Nierówny sufit
Pod nierównym sufitem, pod krzywą dachówką,
siedział sobie poeta i poruszał główką.
W pewnym sobie momencie pomyślał: o rany!
Jam jest przecież poetka, a sufit jest szklany!
Pobiegł szybko do lustra, by obejrzeć swą fizys
i już wiedział na pewno: tożsamości mam kryzys!
Odtąd siedzi, popija, trawkę kurzy i przy tem
całkiem sporo ma fanu pod nierównym sufitem.