Jedność moralno-ideowa
Nie wszyscy trzymają ze słusznym obozem,
wciąż w życiu publicznym są punkty zapalne,
a nieszczęście przez to, postawię diagnozę,
że brakuje ludziom jedności moralnej.
Gdyby tak po linii wszyscy i na bazie
na klęczkach przyjęli objawione słowa,
to by się nie mogło zdarzyć w żadnym razie,
by imperialis… tfu, poganin gardłował.
Każdy encykliki znałby jak kurs krótki,
żeby móc parafii jasną być ozdobą,
o tym, czy nie szkodzą, czy szkodzą ciągutki,
rozstrzygałby sekre… przepraszam, ksiądz proboszcz.
Dysydentów można by, rzecz oczywista,
walić po łbach durnych Mark… nie, sorry, Bogiem,
znałby swoje miejsce szatański cyklista
i by się ze strachu chował pod podłogę.
Nie byłoby pra… tfu, lewackich okrzyków,
które tylko młynem są na wrogą wodę,
powtarzałby każdy, od Tatr do Bałtyku:
naród z biskupami, biskupi z narodem.
Przez ten brak jedności straty są na froncie,
i opóźnia sukces się zbożnego dzieła,
lecz zwycięstwo bliskie, już na horyzoncie
świta ideowo-moralny ideał…
Dziwne nam dziedzictwo historia nawarstwia,
może późnym wnukom w gardle stanąć kością –
była oeneru spadkobiercą Partia,
jest pezetpeeru spadkobiercą Kościół.