A-dur

Gdy pan prezes gra w A-durze,
ćwierć narodu klęka,
drugie ćwierć kupuje róże
i nosi na rękach.

Przed publiką prezes tłumną
naciska klawisze,
wszak nie w tym rzecz, by nad trumną
było coraz ciszej.

Wszak testament trza wykonać,
a by to mieć z głowy,
trza wygrywać w – znanych tonach –
klawisz narodowy.

Że od tego kogoś trzepie?
E, to głupstwo, bzdura!
Już tam prezes wie najlepiej,
jak się gra A-dura!