Flagi (razem z fomą)
Wyciągnijmy flagi z piwnicy
W dwóch kolorach tym razem, nie w trzech
Długi weekend, okazji nie zliczysz
By pomachać w pochodzie
By rozwinąć na drodze
By powiesić pod oknem
Nawet jeśli ma zmoknąć
A jak nie masz flagi, to pech.
Taka flaga przydaje się w życiu,
zastosowań ma tyle, że strach –
nią wszak wytrzeć się możesz po myciu,
udrapować jak togę,
oczarować niebogę,
zaciemnienie wykonać,
lub przytulić do łona,
nieodmiennie tonąc we łzach.
Bo bez flagi cóż wart obywatel?
Czy wiekowy on wachmistrz, czy szczyl,
czy pod Stoczkiem już czyścił armatę,
czy też w jego zasobach
jeszcze pampers się chowa,
jakże ma bez symboli
narodowo biadolić,
no i co ma rzucić na grill?
najnowsze komentarze