Popular Tags:

Niuans

niedz., 11 maja 2025, 23:44

Do redaktora niuans przyszedł,
przedstawił się ochoczo
i rzekł: zmęczonym, ledwo dyszę,
daj mi u siebie spocząć.

redaktor chwyta za maczugę
by z mety go prześwięcić:
nie będzie niuans jeden z drugim
po tekstach mi się kręcić!

Prawda, niuansów truta jadem,
jest całkiem do niczego,
lecz na odchodnym dam ci radę –
popróbuj u innego.

Do tegoż niuans mknie na skrzydłach,
radosną piosnkę nuci
i prosi: wejdę ci bez mydła,
jak tylko nie wyrzucisz.

Lecz inny dumnie się nadyma,
by imydżowi sprostać:
uduszę tymi cię ręcyma,
gdy zechcesz u mnie zostać!

Tu, widząc, że ma przerąbane,
nasz niunas bladolicy
zapłakał: ach, nie będzie dane
mi zasiąść po prawicy.

Odchodem ona mnie wymaże,
najgorsze słowo powi,
a potem jeszcze w końcu każe
mi spieprzać jak dziadowi.

Więc choć to duszy są katusze,
to z bólu i z rozpaczy,
chcąc nie chcąc się zaczepić muszę
u włosa rozszczepiaczy.

Cóż robić? Widać to jedyna
życiowa moja szansa,
bo nie ma w pryncypialnych gminach
posady dla niuansa.

Lepiej zwalczać słabości

pon., 28 kwietnia 2025, 22:17

Trutututu! Z tętentem
nadciąga Czekolada,
wołając na przynętę:
no, dosyć już tych biadań!

W srebrzystej ona zbroi,
swą nazwę dumnie nosi,
depresji skórę złoi,
gdy grzecznie ją poprosić.

Tu, czy na antypoddach
pokona smutek pracy,
wystarczy jej się poddać
i zaraz świat jest cacy.

Czasem słabnie nawet ogon
(to natury jakiś błąd),
merda mu się dość ubogo,
ledwo machy dwa pod rząd.

Salcesonu boski zapach
go nie wprawia w nagły ruch,
smętnie zwisa gdzieś przy łapach,
nie odgania nawet much.

Lecz niech w progi ktoś zawita –
miła pani, miły pan,
ogon zrywa się bez pytań
i w radosny rusza tan.

Lepiej zwalczać więc słabości,
nie warkotem albo kłem,
tylko często miewać gości,
zwłaszcza jeśli jest się psem.

Warczenie

niedz., 6 kwietnia 2025, 20:43

Na ludziach się tak sobie znam,
lecz pies ma taki dziwny sznyt,
że mu wśród pewnych życia ram
świadomość się określa zbyt.

Porzuca więc opary snu,
z zapałem włącza się do gry,
z gardła wychodzi nagle mu
niepokojące, groźne wrrrr…

A życie się zaśmiewa: ha!
Raz jeszcze udał mi się wic!
Ten głupek miota się jak ćma,
a nie wynika z tego nic.

Niedźwiedź moskiewski

sob., 8 marca 2025, 21:08

2014

Raz niedźwiedzia w jego gawrze dosięgła wieść nowa,
że zające ponoć mają go zaatakować.
Choć zwierzęciem był bojowym, serce mu zadrżało,
no bo zając, to wiadomo, lubi pójść na całość,
uszyskami długaśnymi poharatać brzydko,
a na końcu przeciwnika jeszcze zmiażdżyć kitką.
Niedźwiedź, chociaż wystraszony, nie marnował czasu
i poleciał na rabunek do cudzego lasu
taką bowiem miał metodę, żeby serce drżące
uspokoić i obronić się przed złym zającem.
Nakradł, zniszczył, pomordował, nałgał w żywe oczy
i zakrzyknął: teraz już mi zając nie podskoczy,
sam się będzie bał i szybkim się oddali biegiem,
widząc, z jakim do czynienia ma wielkim strategiem.
A że własny las od tego zaczął coś być chory?
Drobiazg! Najważniejsze, żeby gryzoń robił w pory!