Pukanie od spodu
Oparem patriotycznych smut
mężnie upaja się wspólnota,
nabożnie tkwi na klęczkach lud
i nie śmie nikt pogonić kota.
Bo podejrzany i nie nasz,
kto „dość!” powiedzieć się ośmieli,
zaraz pochwycą go za twarz
i krzykną: pij do dna ten kielich!
Klęcz tu z innymi, uderz w ton,
frazeologię łykaj mglistą,
jak nie podoba się – to won
żydzie, pedale i cyklisto!
Ach, kiedyż błyśnie dzionek, co
odmieni gesty narodowe
i zamiast ciągle pukać w dno,
Polak się wreszcie puknie w głowę?
najnowsze komentarze