Popular Tags:

Szanta islandzka

śr., 1 listopada 2023, 11:20

Na łupież wyruszyli nocą,
islandzką mocną paką,
na łupież wyruszyli nocą
bo tak im wyszło jakoś
ahoj, ahoj, ahoj, ahoj
i nie pytali po co.

W łabądki zaprzężone łodzie
uniosły ich przez morza,
w łabądki zaprzężone łodzie
śmignęły niczym pożar,
ahoj, ahoj, ahoj, ahoj,
aż zazdrościła młodzież.

W Sycylii brzeg walnęli z hukiem,
że jęknął łodzi modrzew,
w Sycylii brzeg walnęli z hukiem,
by się weselił Roger,
ahoj, ahoj, ahoj, ahoj,
żywili się morszczukiem.

I popłynęli z dużą wprawą,
gdzie ich poniosła dola,
i popłynęli z dużą wprawą
do Konstantynopola,
ahoj, ahoj, ahoj, ahoj,
ruszając wiosłem żwawo.

Lecz Gruzja im wypadła z planów,
uciekła ichnim kutrom,
lecz Gruzja im wypadła z planów,
bo pies się bał o futro,
ahoj, ahoj, ahoj, ahoj,
złupili za to Chrzanów.

Nieważne, jeśli ktoś ich szantę
uważa za dość głupią,
grunt, że puścili smutki kantem
i dalej sobie łupią,
ahoj, ahoj, ahoj, ahoj,
jak mawiał stary Dante.

Spisek blogów

wt., 10 października 2023, 23:41

Kto nas w sieć wciąga? To jakiś spisek,
do stu tysięcy niepełnych misek!
Gdy tę z Pandorą puszkę otworzyć,
zaraz z niej wyjdą komentatorzy,
którzy mackami swych komentarzy
(na złość ciekawych, chcę zauważyć),
z zakrytą nickiem posępną twarzą,
każdego hordą wrażą obłażą!
Choćbyś pobawić chciał się z dziecięciem,
które na ciebie patrzy z przejęciem,
choćbyś obiecał sobie na cacy,
że dziś poświęcisz się tylko pracy,
to nie ma siły! Coś w kompa stronę,
tak cię pociągnie, że rzucisz żonę,
zapomnisz męża, zagłodzisz kota,
i jak lunatyk, krokiem robota
ruszysz w kierunku twardego dysku
wpadając prosto w ramiona spisku!

Opcja ukryta

czw., 14 września 2023, 12:46

Kupił Polak opcje, szlachetne i prawe,
starym obyczajem wetknął je pod ławę,
po czym – jako że go głód jął dręczyć srogi –
udał się do kuchni gotować pierogi.
A tymczasem Niemiec, podstępna gadzina,
już się do blitzkriegu rychtować zaczyna,
do chałupy wpada, nos pod ławę wtyka…
Oj, jak nic z tych opcji Polaka obcyka.

Polak zdrów i wesół powraca z obiadu,
patrzy, a po opcjach nie ma ani śladu,
ni jedna nieboga nawet nie została,
wszystko zrabowała germańska nawała.
Dumnie więc przemawia: Niemcze, skurczybyku,
pokaż zaraz, co masz w twoim nachtkastliku!
Niech mi grubą nicią zaszyją rozporek,
jeśli swojej opcji szablą nie odbiorę!

Na to Niemiec z miną buńczuczną i sytą:
mam ja twoją opcję, lecz dobrze ukrytą
i nie zdradzę nigdy, póki tylko dycham,
czym ją w Katowicach schował, czy też w Tychach.
Odczep się ode mnie, spadaj, czyli spływaj –
ta opcja się teraz niemiecka nazywa,
i nic jej po twoich niezdarnych karesach,
a jak mi nie wierzysz, spytaj się Prezesa.

Wrócił Polak do dom smutny jak cholera,
trudno, wszak z Prezesem się nie będzie spierał,
któż od niego słuszniej osądzić potrafi,
czy opcja jest z własnej, czy z cudzej parafii,
któż wie lepiej, kogo i z kim łączą więzy,
i że śląska gadka to nie żaden język…
A czort gdzieś na boku zaciera rączęta:
już Polak tę opcję sobie popamięta.

Joga

sob., 2 września 2023, 21:25

Joga?
Olaboga!
Toż to do piekła prosta droga!
Chyba lepiej już, od biedy,
uciec się do ajurwedy,
choć i ona, bez wątpienia,
nie jest drogą do zbawienia.
Lecz od jogi gorsze znacznie,
gdy się medytację zacznie,
a diabelstwa już jest szczytem
(i narodu zdradą przy tem)
takie gusło, wręcz potworne:
głosowanie na Platformę!