Prosta piosenka Starego Wiarusa
Omsk nie Częstochowa,
dziewczyna nie zając,
wojak się nie chowa,
kiedy go wzywają.
Choćby jak trzy biedy
podagra go darła,
stawi się on, kiedy
trza pogonić karła.
Choćby sfora jakaś
huziała na niego,
wytropi on w krzakach
Polaka lewego.
Szablą on usiecze
trąd, co w głowy włazi,
żebyś się, człowiecze,
nie mógł nim zarazić.
Zabełtać potrafi
tak stojącą wodę,
by tylko w parafii
naród był narodem.
Wytrzebić da radę
wszystko, co nie nasze,
nie będzie mu żaden
obcy dmuchał w kaszę.
Hej, rebus nie modus,
zaparcie nie sraczka,
piękna dla narodu
taka jest wojaczka!