Podejrzany
Siedzę w kręgu podejrzanych,
gdzie się czai Hupka,
straszniem jest zdenerwowany,
aż mnie bolą dróbka.
Choć myślałem “kij im w oko.
to nie moje scysje”,
teraz pewnie mnie zawloką
przed śledczą komisję.
Futro czarne mi oplują,
srebrny głosik skradną,
dziadka z babcią nie darują,
aż całkiem nie padną.
Lecz gdy wyjdę, dobry Boże,
cało z tej kaszany,
to się sprężę i założę
Związek Podejrzanych!