Hiena z ipeena
Zgłodniała hiena z ipeena
szukała raz przekąski.
Umrzyków kusił ją arsenał,
bo wybór był niewąski.
Dla hieny truposz w smaku lepszy
od wędlin i kur niosek,
więc jasne: nie ma się co pieprzyć,
napisać trzeba wniosek.
Jak uda się sposobem cwanym
załatwić ekshumację,
umrzyka hiena miast kaszany
spożyje na kolację.
Za drogo? Krzyczą jakieś sknery,
że boska to obraza?
Wszak ten ipeen, do cholery,
czymś musi się wykazać!