Na Helenę
Gdy Helena po nocy z Heinekenem wstała,
nieopatrznie przed jutrznią do kuchnie zaźrzała
i tak rzecze: coś dziwny ten mój zlew ma narów –
wieczór pusty, a rano pełen brudnych garów.
Gdy Helena po nocy z Heinekenem wstała,
nieopatrznie przed jutrznią do kuchnie zaźrzała
i tak rzecze: coś dziwny ten mój zlew ma narów –
wieczór pusty, a rano pełen brudnych garów.