Foma-urodziny-2011
Na przemyconym talerzyku,
łakomie, nie podnosząc głowy,
Bobik – bez fanfar i bez krzyku –
tort wcina okolicznościowy.
Bo przy rocznicach i tych takich
to zwierzę z tortem się przeprasza,
twierdząc (no, trochę też dla draki):
to lepsze niźli z mięsem kasza.
A gdy już wetnie całe danie,
dokończy z marcepanu kwiatek,
szczeknie: życzymy Ci, Barmanie,
stu – może nawet z górą – latek.
Niech kawa rośnie Ci po szyję,
niech ekspres śpiewa Ci kantaty,
kto Twego zdrowia nie wypije,
od losu niech dostanie baty.
Niech się Glenfiddich leje strugą,
zwiększając pulę zdrowia w człeku
i niech nam Barman będzie długo…
hmmm…. jak by to powiedzieć…
…seksownym gościem w średnim wieku!