Portret Rysia
Proszę państwa: oto Ryś,
bardzo rozbrykany dziś.
Jest pół zwierzem, pół człowiekiem
(jak centaur był przed wiekiem),
broda posiwiała nieco,
ale się przed żadną hecą
nie uchyla, bo brykanie
za życiowe ma zadanie.
W duszy Rysia gra bolero,
na czuprynie tkwi sombrero,
zaś na rysiowatych uszach
pędzel jakiś się porusza.
Ryś uprzejmy jest nad podziw,
kiedy po Berlinie chodzi,
bez krępacji odrobiny
łapę poda spod pierzyny,
a jak się go ładnie prosi,
książkę zaraz też przynosi.
Namalować portret Rysia
nie jest łatwo. Przy tym wysiadł
już niejeden, klnąc “do czarta!”,
ale gra jest świeczki warta!