Gołąbki
Spotkały się gołąbki dwa
w stołówce, na talerzu,
skąpane w sosie aż do dna,
w kapuście, a nie w pierzu.
Widelców ignorując szczęk
zaczęły do się gruchać.
Ach, jaki czar w tym był i wdzięk,
aż miło było słuchać!
Los nawet się zasłuchał też,
zatopił się w tym gruchu
i nie rozdzielił ich, ach gdzież –
spoczęły w jednym brzuchu.
Morał z ballady płynąć miał,
lecz do stołówki nawiał!
Podobno przy okienku stał –
zgadnijcie, co zamawiał? 😆