Bobika ucieczka ze szpitala
W łóżkach pacjenci leżą z zasady,
szczególnie zaś w takich razach,
gdy w domu zdrowieć nie dają rady,
bo ich dorwała zaraza.
Broni się przed tym zwierz Alpuhary,
Bobikiem zwan od wiek wieka,
codziennie bryka gdzieś na wagary,
kiedy odwróci się lekarz.
Nie da się w lewo, to zwieje w prawo,
kudłaty rycerz bez skazy,
choć pielęgniarki z wielką strzykawą
gonią go, wrzeszcząc wyrazy.
Już dopędzają go białe roty,
już siedzą mu na ogonie,
lecz pies tu znany wprowadził motyw:
uciekł i zmylił pogonie.
Tak to czasami wieszczów znajomość
całkiem praktyczny ma wymiar –
można odwiedzić swą nieruchomość,
w swym się fotelu przekimać.
I chociaż powrót szybki – o rany! –
już nakazują zegary,
jednak się trochę czuje wygrany
pies Bobik, zwierz Alpuhary.
Wiersz Kingi, jak zwykle, trafia w punkt.
Leżę i zwierz Alpuhary jest mi bardzo, bardzo bliski.
Póki co, zębami i pazurami próbuję zdrowieć w domowych pieleszach.
PA, też trzymam. Zdrowiej chłopie.
Chętnie przyłączę się do zrzutki, gdy tylko padnie hasło.
Namawiałabym jednak niektórych chorowitków do nie wyrywania się za wszelką cenę do domowych pieleszy i kimania w swoim fotelu.
🙂
Chyba w ósmej klasię będąc spiewałam ze szkolnym chórem „Pieśń Wajdeloty”. Pamiętam wszystkie trzy głosy na chór. Tekst Kingi odśpiewałam bez trudu. Bobik wspaniałym poetą był!!!!
Faktycznie. 🙂
Ja tak skojarzeniowo wydobyłem tem wierszyk.
W odróżnieniu od Bobika wcale nie rwę się do domu.
Dzisiaj zresztą ostrożnie zaczynam wyczuwać, że stan pacjenta ma szansę się poprawić. Pacjent nadal słaby i najchętniej tkwi w łóżku, ale po troszeczku jakby się zwracał ku lepszemu.
No to trzymamy jeszcze bardziej, choć wiem, że nie przepadasz za takimi deklaracjami 😉 Bardzo słusznie, że się nie rwiesz, zwłaszcza skoro idzie pomału ku lepszemu.
Kinga miała zwyczaj coś tam gadać o swojej rzekomej niemuzykalności, ale była bardzo muzykalna, a już poczucie rytmu miała na sto procent. W tych jej parodiach zawsze rytm się zgadza. Te operowe teksty też były idealnie podłożone 🙂
Zuch pacjent! 😀
Dobre wieści ze Szczecina:
„… Rok szkolny 2023/2024 przyniósł kolejny duży spadek zainteresowania lekcjami religii. Statystycznie w szkołach ponadpodstawowych na religię chodzi już tylko trzech uczniów w każdej klasie. Statystycznie, bo są klasy, w których nie chodzi nikt…”
Byłam pewna, że przeniesienie nauki religii do szkół spowoduje masowe odejście młodzieży od kościoła.
Myśleli, że upieką dwie pieczenie na jednym ogniu: zapędzą wszystkie dzieci na lekcje religii i dostaną jeszcze zapłatę.
To jeden z moich najulubieńszych wierszy Bobika:
Nie żegnajcie się, kochani,
to jeszcze nie zima,
tyle słońc zawekowałam,
żeby was zatrzymać.
Tyle łąk ponakrywałam
dokładnie na czwartą,
a wy ciągle na walizkach,
jakby było warto
Tuzin jezior przepłynęłam
na dziurawej łódce,
pełnię godzin przesiedziałam
przy piwie i wódce.
Liści trochę się rozwiało
w jesiennym ogródku,
lat się trochę nazbierało
i siwego smutku.
A wy ciągle, że was pilnie
wzywają zaświaty ?
nie odchodźcie, jeszcze tylko
zaparzę herbaty
KZ
To tez jeden z moich ulubionych wierszy Kingi.
No to jeszcze jeden wkopiuję, autorstwa Kovala – Mirka Kowalewskiego, przyjaciela Moniki Szwai, który również kocha żeglarstwo, „Kaphorniak” zresztą:
Przed Wigilią….
„Jak co roku idą Święta!
Bombki, woły i jagnięta,
Dziecię, szopka i królowie,
Gwiazda, trąby, aniołowie,
„Cicha noc” na całym świecie,
Karp już śni o galarecie,
Już prezenty całe w stosach
Aż po sufit! Pod niebiosa!
Czysty obrus i firanki,
Mak, rodzynki i łazanki.
Już choinka z kąta zerka!
Wielkie żarcie i pasterka!
Wszyscy wszystkim ślą życzenia:
Wszego szczęścia i spełnienia!
I tu łza skądś nagle w oku:
Przecież trzeba jak co roku
Przyjaciołom, te najszczersze
Ot! życzenia skrobnąć wierszem…
Coś dziś słone me wierszyki!
– K…..!!!!! Tak mi brak Moniki!!!! ”
Mirek Koval Kowalewski, grudzień 2015
Miałam dzisiaj wizytę u endokrynologa na nfz, po tylko 2,5 rocznym czekaniu. Na następną wizytę będę czekać jedynie rok i cztery miesiące. Po godzinie 15.00 spróbuję zarejestrować się do mojej poprzedniej lekarki, płatnej.
Ta sytuacja w służbie zdrowia jest coraz gorsza. Czekało się miesiące, a teraz lata. Prywatne wizyty są bardzo drogie i nie dają żadnych gwarancji skutecznej usługi, a w człowiek potrzebuje jakiejś ciagłości leczenia.
Nie chce mi się o tym nawet pisać.
smutny tekst Kajetana na Wyborczej
https://wyborcza.pl/7,75968,30474632,polska-zostawila-uchodzcow-z-ukrainy-bez-pomocy.html#S.TD-K.C-B.4-L.3.maly
na końcu link do wsparcia Fundacji Asymetrystów, która działa na rzecz uchodźców na Dworcu Wschodnim
Ojciec Tomasz Dostatni i Konstanty Gebert : „Wojna z widokiem na pokój”, świeżynka ze Szczecina. Bardzo polecam.(Nie wymaga logowania się).
https://www.facebook.com/ksiaznicapomorska/videos/1096828027930092/
Norman Davies napisał nową książkę, zapowiada się bardzo ciekawie. Kupię sobię.
https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,30450122,brytyjski-historyk-to-nie-zadna-galicja-a-halyczyna-ktora.html
W Otwartej Rzeczypospolitej jest nagrana wypowiedź Konstantego Geberta o wojnie w Izraelu.
Ja tu podaję link do ostatniego fragmentu podsumowującego. Wcześniejsze są wyżej na stronie OR
https://fb.watch/oMHQkjBRK4/
Ważka wypowiedź.
Rozmowa ze Szczecina rzeczywiście znakomita. Dzięki, Mar-Jo.
Jest nowy wpis.
Znaczy PA zipie. 🙂