Popular Tags:

Pęknięta parówka

pt., 29 listopada 2019, 13:21

W szczenięctwie beztroskim pękniętych parówek
zeżarłem ze trzy kontenery,
choć mama warczała: nieszczęsny półgłówek,
wszak na tym nie zrobi kariery!

Ty móżdżkiem byś lepiej się zajął, szczeniaku,
głowizną lub inną wędliną,
miast sterczeć dzień w dzień przy piu-bździu jakimś takim
z którego się nie da zasłynąć.

Czas leciał, co nieco mi podrósł gabaryt,
choć nadal przeciętny był dosyć,
przestałem przejmować się zdaniem mych starych
i tym, że z łbów siwych rwą włosy.

Przesądów nieczułych rzuciłem precz pęta
i jednak zrobiłem karierę
gdyż właśnie parówka, na długość pęknięta,
sztandarem mi była i sterem.

I patrzcie, narody – na biurku mym leży
recenzji pochwalnych dziś sterta,
już w Sejmie szczekają: ten Bobik to zwierzę,
co rychtyk ma duszę eksperta.

A zatem nie móżdżek się liczy, nie główka,
nie to jest potrzebne zwierzynie
bo wielkość prawdziwa, tak jak ta parówka,
bez móżdżku też na wierzch wypłynie.

Pełzajaca apostazja

sob., 16 listopada 2019, 05:37

Już się abepe w łożnicy układa do spania,
a tu szura coś po kątach nie do wytrzymania,
sunie ruchem robaczkowym od lewa do prawa
i włos jeży na łysinie, co na cud zakrawa.
Skoczył abepe, aż mu się rozlała małmazja:
coś mi pełza po pałacu, czy to apostazja?
Teren mój od tej gadziny ponoć miał być czysty,
po tom przecież za usługi płacił egzorcysty,
a tu kicha, ta cholera jakaś niepokorna,
zamiast zwiać przed egzorcyzmem, chce mi wleźć pod ornat
i na mszę ogonem dzwonić. Niech no znajdę lagę,
zaraz ja tej apostazji pokażę apage!
Więcej światła tylko trzeba mi do takiej akcji,
bo po ciemku niewygodnie… gdzie dojście do trakcji?
Którym pstryczkiem polskie słońce włączyć jak na rozkaz,
co nacisnąć, by świeciła jasno Matka Boska?
O, znalazłem! Pstryk i światło, proste to jak drucik.
Teraz, w świetle, już spokojnie mogę klątwę rzucić,
czy suspensą w bydlę ciepnąć, może się wystraszy
i zrozumie, że biskupom trudno pluć do kaszy.
Jak nie poskutkuje, skoczy się na łeb, na szyję,
po tożsamość narodową z bejsolowym kijem,
a ta to już zrobi swoje i każdego drania
po wiek wieków i na ament oduczy pełzania!

Zmiany

sob., 26 października 2019, 22:16

Gdy dorwiesz coś, co chrzęści mile,
nie sądź, że to na zawsze dane.
Pożujesz to przez krótką chwilę
i czujesz w konsystencji zmianę.

Gdy coś zapachem takim wionie,
że aż się zęby wbić zachciewa,
zaczekaj z dzień. Te cudne wonie
jutro inaczej będą śpiewać.

Lecz nie ma tego złego, co by
i nie wie nikt, co się okaże.
Gdy takiej wiedzy masz zasoby,
czasami możesz zmylić straże

i zbiec. Więc miej się na baczności,
ostrz stale ślepia jak krogulec,
bo to, co cię w tej chwili złości,
też wkrótce zmianie może ulec.

Program

niedz., 6 października 2019, 22:57

Mój program wyborczy? Niech ujmę to skromnie:
ja, mną, dla mnie, ze mną i – jasna rzecz – o mnie.
Każdemu wyborcy to, o czym zamarzę
(nie zechce? Już ja mu niechcenie pokażę!),
każdemu patriocie ćwierć orła do garnka,
zaś dla ducha czasu połowa zegarka,
dla każdej wartości miejscówka w praw zbiorze,
dla obcych darmowy bilecik za morze,
dla osłów spragnionych słów wielkich cysterna,
nad wszystkim ogromna zaś ma sempiterna.
Że co? Ktoś już wyszedł z podobnym programem?
Mój program! By kraść go to trzeba być chamem!