Doceńmy GWB!
W chwili, kiedy to piszę, nie wiem jeszcze, kto będzie następnym prezydentem USA. Ale można ze stuprocentową pewnością powiedzieć, kto nim już nie będzie. George W. Bush.
Po skończonej kadencji zapewne rzucą się na niego różni krytykanci i zaczną rozszarpywać na strzępy. A przecież GWB pod pewnymi względami był prezydentem wybitnym i wyróżniającym się. Ba, można powiedzieć, że w pewnym sensie zostawił wszystkich swoich poprzedników (a może i następców) daleko w tyle.
Prawda, nie wszystko w okresie jego prezydentury poszło tak, jak GWB sobie wymarzył. Nie każda wojna została wygrana. Ale przynajmniej jedna zakończyła się miażdżącym zwycięstwem GWB – wojna, którą wypowiedział swojemu ojczystemu językowi. W Polsce jego zasługi na tym polu są zdecydowanie za mało znane, chcę więc przypomnieć niektóre przynajmniej wybitne osiągnięcia bojowe najwybitniejszego przedstawiciela buszyzmu*, zanim przepadną w mrokach niepamięci. Ani z Obamą, ani z McCainem nie będzie już tak wesoło.
GWB, w odróżnieniu od wielu innych głów państw, dobrze wiedział, na czym polega jego praca. Rolą prezydenta jest prezydencić (a president’s job is to presidate), wyjaśnił. Czy można lapidarniej i treściwiej podsumować tak trudne zagadnienie? Nie miał też wątpliwości, na czym polega polityka międzynarodowa i co jest w niej najważniejsze. Nasi wrogowie są pomysłowi i dobrze uzbrojeni – tak samo jak my. I wciąż myślą o tym, jak mogliby zaszkodzić naszemu krajowi – tak samo jak my. W związku z tym należy być zawsze czujnym, zwartym i gotowym, o czym Bush być może dowiedział się od Angeli Merkel, która zawarła znajomość z żelazną pięścią komunizmu. No i należy mieć jasne rozeznanie sytuacji, na przekór wszystkim mięczakom. Jak można było nie zaatakować Saddama? W końcu jest to facet, który usiłował zabić mojego tatusia!
Nie mniejszą głębią odznaczają się myśli GWB z dziedziny gospodarki. Znam się dobrze na rozwoju małych przedsiębiorstw. Sam kiedyś byłem jednym z nich. Oraz ekologii. To nie zanieczyszczenie rujnuje ziemię, tylko nieczystość powietrza i wody. Ale GWB nie tracił ekologicznego optymizmu, kiedy mówił: wierzę w pokojową koegzystencję człowieka z rybą. Można tylko mieć nadzieję, że ryby ten optymizm podzielają.
Obiektem szczególnej troski GWB była rodzina. Pod tym względem nie różnił się wcale od naszego prezydenta. On też mógłby powiedzieć rodzina jest tam, gdzie nasz naród znajduje nadzieję, gdzie skrzydłom rosną marzenia. Może trudno byłoby mu odwiedzić Teresę Nelson, która jest rodzicem; ojcem lub matką, ale to tylko dlatego, że ona za daleko mieszka. Za to na pewno zgodziłby się z GWB, że wciąż jeszcze zbyt wielu ginekologów nie jest w stanie praktykować swojej miłości do kobiet.
Chyba wszyscy zgodzimy się z tym, że przeszłość się skończyła, powiedział kiedyś George W. Nie należy jednak wymazywać nawet skończonych dokonań wkrótce już byłego prezydenta. Zwłaszcza że on sam dobrze zdaje sobie sprawę ze swojej wartości. Żaden prezydent nie zrobił więcej ode mnie dla praw człowieka. Pod moim przewodnictwem świat stał się bardziej wolny i pokojowy, a Ameryka bezpieczniejsza. Jasne więc, że GWB, gdyby mógł cofnąć czas, jeszcze raz zrobiłby wszystko tak samo. Kierował się przecież nieubłaganą logiką. Pytany przez któregoś z pismaków, czy nie chciałby wycofać niektórych wypowiedzi z pierwszej debaty prezydenckiej, odparł: myślę, że kiedy się wie, w co się wierzy, znacznie łatwiej jest odpowiadać na pytania. Nie mogę odpowiedzieć na pańskie pytanie.
Rzadko którego prezydenta cechowała tak wielka samoświadomość, jak nieocenionego GWB. Nie pozostawił co do tego żadnych wątpliwości, wyjaśniając dziennikarzom: wiecie, nie jestem zbyt analityczny. Nie poświęcam zbyt wiele czasu na zastanawianie się nad samym sobą i nad tym, dlaczego coś robię.
Myślicie pewnie, że na zakończenie będzie wierszyk? Nic z tego. Przerzucam się na rysowanie. Przekonany przez GWB. Co jest najlepsze w książkach: czasem są tam fantastyczne obrazki!
*Buszyzm (bushism) – styl publicznych wystąpień stworzony i praktykowany przez GWB, a polegający m.in. na jemu tylko właściwych konstrukcjach gramatycznych i wynalazkach leksykalnych.
Bobiku, ja tez jeszcze nie wiem, kto wygra, ale tu dla Ciebie i pozostalych ksiazeczka – glownie z obrazkami – o GWB. Jest to parodia klasycznej pozycji, „Goodnight Moon”:
http://www.goodnightbush.com/
Radze zwracac uwage na drobne szczegoliki przy przewracaniu kartek… 🙂
Wyglada na to, ze Obama wygral – i to w wielkim stylu, nawet w stanach, ktore nie glosowaly na Demokratow od trzydziestu kilku lat. W radiu i telewizji – wzruszenie, poczucie, ze zdarzylo sie cos o wiekszej wadze niz zwykla wygrana w wyborach prezydenckich. Ide ogladac dalej.
Tak jest! Moniko! Na to wyglada!
Bobiku,
gratuluje świetnych tłumaczeń cytatów Busha. One są tak zakręcone, że wcale nie jest łatwo je przetłumaczyć, aby zachować specyfikę odchodzącego prezydenta.
🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 RADUJMY SIE 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂
Mamy więc zapowiedź zmian. Dzięki za nocne posty.
Bobiku, może dzięki „GWB joke” żartów nt Polaków jest i będzie mniej… Czy to niemożliwe? Monisiu, Wandziu, jak sprawę widać Waszym zdaniem?
Miłego dnia Gospodyni i Blogowiczom !
Helenko, dla mnie to też dobra wiadomość. Spodziewam się, że będzie lepiej na naszej planecie Ziemi, czego przecież trzeba bardzo 🙂
„The enduring power of our ideas of democracy and opportunity”- mowil dzis BO do tlumy w Chicago.
The enduring power of ideas.
Jestem bardzo dumna z kraju, ktory mnie i mojej rodzinie dal dach nad glowa i stal sie prawdziwym domem. Bardzo dumna.
Well done, America.
No, raduję się!!!! 😆
Po pierwsze dlatego, że wygrał mój kandydat, chociaż sam nie mogłem dołożyć do tego ani krzyżyka. Ale widocznie trzymanie wszystkich czterech kciuków pomaga. 😆
Po drugie dlatego, że wybór Obamy nie jest zapowiedzią zmiany, tylko zmianą już dokonaną. Choćby nie wiem jak chcieć zwekslować sprawę jego koloru skóry (co w Niemczech próbowali robić niektórzy komentatorzy, zapewne w poczuciu poprawności politycznej), to przecież właśnie podkreślenie tego pokazuje, że świat, w którym prezydentem Stanów nie mógł być Murzyn lub kobieta odszedł do lamusa.
Po trzecie dlatego, że przykład Ameryki może i u nas coś narobić. Bush pasował do naszego pana prezydęta jak trzeci bliźniak i być może utwierdzał go w poczuciu słuszności obranej drogi. Fakt, że amerykańskie mohery przerżnęły z kretesem, może poruszyć coś w polskiej moherowej kałuży. Choć nie musi.
Ale przy całej radości nie jestem wolny od niepokoju. Oczekiwania wobec Obamy są tak wygórowane, że on właściwie nie ma prawa ich spełnić, zwłaszcza w sytuacji kryzysu i recesji.
W każdym razie kciuki dalej będę za niego trzymać. 🙂
Puchalo, pochwała tłumaczeń ze strony tłumacza napawa błogim samozadowoleniem. 😳
Jaka szkoda, że nie pojawiasz się w porach, kiedy można by z Tobą porozmawiać bezpośrednio. Ale ja to rozumiem. 🙂
Ja się tylko boję, żeby Obama nie okazał się wydmuszką, produktem PR…
No i wciąż jeszcze łatwiej wybrać nawet Afroamerykanina niż kobietę…
Maksymalistka jestem, co?
Pewnie, ze bedzie mial pod gore, zwlaszcza w dziedzinie naprawy gospodarczej. Ale przez co najmniej nastepne dwa lata, bedzie mial kompletnie luksusiwa wiekszosc w Kongresie i to mu powinno pomoc. Tak mi sie wydaje.
Jestem bardzo ciekawa jak dzis zareaguje gielda w Nowtm Jorku.
A ucieszy Cie, Bobik, wiadomosc, ze wraz z Nowa Pierwsza Rodzina wprowadzi sie do Bialego Domy Pierwszy Szczeniaczek – oboecany przez Baraka prezenr dla coreczki.
Wydmuszką w każdym razie na pewno nie jest Obamy inteligencja, wykształcenie, charyzma i umiejętność opanowanego reagowania w podbramkowych sytuacjach. To możemy zaliczyć do sfery faktów. Dla mnie, w przeciwieństwie do wielu wyborców, to trochę ważniejsze, niż żeby ktoś był „swój chłop”. 😉 Bez PR-u się przy wyborach oczywiście nie obejdzie, ale mój psi nos mi mówi, że nie wszystko tu było nadmuchane.
A czy rzeczywiście kobieta nie miała szans być wybrana? Wcale nie jestem pewien. Przecież do pewnego momentu Hillary szła z Obamą łeb w łeb. Dobranie sobie przez konserwatystę kobiety na wice też o czymś świadczy. Kobiet już też w polityce nie można lekceważyć i pomijać. Podejrzewam, że po prostu tym razem Obama okazał się po prostu lepszy, co mówię jako pies-feminista. 😀
Pierwszy Szczeniaczek w swoim czasie zostanie przeze mnie uhonorowany… No, jeszcze nie wiem jak, ale zostanie! 😆
Byłam na politycznych – http://szostkiewicz.blog.polityka.pl/?p=402 . Pod poprzednim wpisem red. Szostkiewicza dwa razy widziałam Bobika. Pod bieżącym też może będzie, jeśli moderator dopuści. Wpisałam się za nim zajrzałam pod wcześniejszy wpis Gospodarza.
Za nim znaczyć może za Bobikiem, choć nie wiedziałam, że czeka mnie tam niespodzianka. No błąd dziwny mi wyszedł, nie wiem czemu. Było tak, że szukałam wpisu Heleny, do którego odwołał się Redaktor.
Masz rację Bobiku, zmiana jest i wiekopomna. Liczę na więcej.
Muszę się oddalić do popołudnia, ale jak się będziecie dobrze bawić beze mnie, to się ucieszę. Nie jestem starym zazdrośnikiem. Co najwyżej młodym i początkującym. 😉
Teresko, Adam Szostkiewicz powolywal sie na ten moj wpis:
http://szostkiewicz.blog.polityka.pl/?p=401#comment-97515
Adam jest moim bardzo lubianym i szanowanym za caloksztalt dawnym kolega z tego samego pokoju redakcyjnego. Jest, mysle, dosc niezwyklym dziennikarzem na polskim rynku. Bardzo intelekualnie uczciwym i odwaznym w gloszeniu malo popularnych w Polsce idei. Cenie go ogromnie i czytam zawsze z zainteresowaniem i przyjemnoscia, choc nie koniecznie i nie ze wszystkim sie zgadzam . Tak dalece, ze mu nawet zaproponoalam raz aby sie ze mna ozenil.
Usmiechnal sie blado 🙂 🙂 🙂
Helenko, ten sam odnalazłam, a przy okazji inne… Ostatnio mało bywałam na politycznych, dobę mam za krótką.
Heleno, a co miał zrobić, skoro już jest żonaty? 😉
Dora: Totez przeprosilam Pania Marte… 🙂
A tu jeszcze ladna, jak zawsze, prof. M. Sroda i ciekawy sondazyk obok
http://wyborcza.pl/1,75968,5883076,Zazdroszcze_Amerykanom_Obamy.html
Bobiku, Twoj psi nos ma racje. Nie wszystko bylo nadmuchane PRem. Chocby to, ze Obama sam pisal swoje ksiazki (jedna ze wspomnieniami rodzinnymi, druga – credo polityczne). Ludzie rzeczywiscie duzo sie po nim spodziewaja, i pewnie nie wszystkim oczekiwaniom podola. Ale tez wlasnie wielu ludzi wyleczyl z cynizmu, ktory mowil, ze na wybory w ogole bie warto sie fatygowac. A tymczasem frekwencja byla najwyzsza od 90 lat. No i jeszcze to, ze zaczal od bycia community organizer (z czego wysmiewala sie Palin), i to doswiadczenie organizowania oddolnych ruchow sprawdzilo sie w kampanii, i mam nadzieje, ze nie zostanie zapomniane w Bialym Domu.
Komentarz prof. Srody odswiezajacy, zwlaszcza po wysluchaniu komentarzy Lewickiego i Ann Applebaum z tego samego zrodla. Zastanawia mnie ciagle ten brak ciekawosci, zeby poznac druga strone Ameryki. A komentarz Applebaum, byc moze ze wzgledow jezykowych – wyjatkowo malo zniuansowany. No, ale w Polsce malo kto wie, co to jest naprawde American Enterprise Institute, z ktorym jej maz jest zwiazany. Te wszystkie republikanskie think tanks zrobily swietna robote zaraz po 89 roku przez rozprzestrzenianie sie na Wschod.
A szczeniaczka Obama obiecal dzieciom juz dawniej, niezaleznie od wygrania wyborow, teraz tylko oglosil to bardziej oficjalnie. 🙂
http://www.huffingtonpost.com/2008/10/16/obama-talks-family-and-fa_n_135295.html
PRZEPRASZAMY ZA USTERKI!!!
Dla ułatwienia życia P.T. Gościom tudzież z innych, mniej ważnych powodów, blog zmienił adres na łatwiejszy, przez co jednakowoż czasowo nie był dostępny w sieci.
Wszystkich, którzy ponieśli z tego tytułu straty fizyczne bądź moralne, najmocniej proszę o wybaczenie!
Bobik
Nowy adres brzmi:
http://www.blog-bobika.eu
Na razie jest jest jeszcze automatyczne przekierowanie ze starego, ale kiedyś się skończy, więc wskazana jest zmiana zakładki!
No i ten tytul w GW Wygral bo czarny, jak nozem po szkle.
Powiedzialabym – chamski. Ona w tym wywiadzie wymienia inne powody dla ktorych wygral i jej odpowiedz zawiera jakies takie „no i dlatego ze Amerykanie chcieli…”, z czego wynika, ze pytanie moglo byc do tego tytulu odpowiednio sformulowane.
Gazeta Wyborcza, moj jedyny codzienny liberalny organ w Polsce, zdumiewa mnie czasami chamstwem swoich mlodych reporterow czy tez moze copy writerow od tytulow.
Helenko, żeby jeszcze napisali, że McCain przegrał, bo jest siwy… Może widzą kolor, potem dugo nic nie są w stanie zobaczyć?
Byłam w mieście. Mokre ulice, choć nie padało. Od osiadającej przez wiele godzin mgły?
To jeszcze to – http://wyborcza.pl/1,75477,5845966,Barack_Obama__Mlody_czlowiek_o_dziwnym_nazwisku.html .
Zakładkę zmieniłam.
Też trzymam kciuki. Także za to, żeby nie przyplątał się jakiś nawiedzony Eligiusz.
A na blogu T.Terlikowskiego (to taki nasz tu miejscowy talib katolicki z Rzepy) jest tytul, ze wygrala cywilizacja smierci u ze BO chce dopuscic skrobanki do osmego miesiaca ciazy!
A ja to teraz nie wiem – czy „buszmeni” to frakcja konserwatystów, czy może jednak to ci od Obamy…
A Terlikowskiemu udalo sie kiedys wziac wywiad od Marie Stopes „znanej dzialaczki proaborcyjnej” i zamiescic go w Rzepie.
Nie wytrzymalam i zadzwonilam do redakcji aby wyrazic zdumienie, ze tak tak dlugo ten wywiad trzymali w redakcji, co najmniej 60-70 lat, bo Marie Stopes umarla w 1958 r., a dzialaczka proaborcyjna byla w latach trzydziestych, nawet podrecznik seksu napisala jeszcze kiedy sama byla dziewica.
Trzebaz bylo slyszec radosc i rozbawienie po drugiej stronie. Z czego wnosze, ze red. Terlikowski nie jest bardzo popularny wsrod redakcyjnych kolegow.
Heleno, mnie tez zaskakuje Wyborcza – z jednej strony Magdalena Sroda, i ciekawe przedruki z zachodnich intelektualistow, z drugiej strony te chamskie tytuly, i wiele, wiele ukrytych i nieprzemyslanych zalozen. A w ogole to chcialam wszystkim powiedziec – a zwlaszcza Bobikowi, ktorego drodzy Rodzice zorganizowali taki przytulny koszyczek na internecie – ze wiele osob uwaza, ze te wybory wygraly…blogi, i internet. Bo zjawisko, ktore zauwazam w Wyborczej wystepuje i w Stanach. Dlatego w amerykanskiej blogosferze, w ktorej chetnie bywam, uzywa sie skrotu MSM – main stream media. Otoz MSM w tych ostatnich wyborach stracily wiele z swego wplywu na opinie publiczna. Blogi, YouTube podwazyly ich nieomylnosc, ich tendencje do przedwczesnego wyznaczania wygranych i przegranych – czesto pod wplywem wlasnych mniej lub bardziej nieuswiadomionych pogladow. Wyborcza, przy calym moim do niej sentymencie, jest MSM. A Blog Bobika, jak i inne blogi – nie sa. No i dobrze. 😀
Poczytałem komentarze na temat wygranej Obamy w różnych mediach i stwierdziłem, że da się je streścić aforyzmem, którym ktoś kiedyś podsumował małżeństwo: triumf nadziei nad doświadczeniem. 😉
Przeczytałem sobie zestawienie cytatów z Obamy w angielskojęzycznej wikipediii (wikiquote), rzeczywiście nie ma tam „kwiatków” w stylu GWB – przynajmniej na razie 😉
A jak będzie wyglądała ta zmiana? To się dopiero okaże. Z pewnością nie ma co oczekiwać, że nagle wszystko ulegnie zmianie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Moniko, nie chcę być żadnym MSM-em ani SMS-em. Lubię kłapać paszczą na własny rachunek i bez wymuszonych skrótów. 😀
Quake, z tego, co czytam i słyszę, wnoszę, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zmieniła się atmosfera w Stanach Jeżeli się mylę, to proszę naszą frakcję zamorską o poprawienie mnie. A jeżeli się nie mylę, to jest to istotny punkt, bo tzw. kapitał społeczny nie jest bynajmniej kapitałem iluzorycznym czy urojonym. On potrafi mieć całkiem realne przełożenie na fakty, np. na społeczne poparcie dla pewnych ustaw, które z kolei będą miały przełożenie na gospodarkę, itd.
Hoko – to nie mogą być ci od Obamy, bo on jest kawał chłopa, a prawdziwi Buszmeni są raczej niewielkiego wzrostu. 😉
W TVN24 albo w Superstacji słyszałam, że B.O. dopuszcza aborcję nawet w czasie porodu! 😯 Któryś ze znanych redaktorów to powiedział, nie pomnę , który. Na pewno nie Terlikowski 🙂 . Czy to może być prawda by nazywać aborcją ….no właśnie, co? Nie wiem.Historia z wywiadem niesamowita, Heleno. Ze coś takiego może się zdarzyć! Choć akurat wiecie, ze w kwestii aborcji mam podobne do niego zdanie. 😉 Mniejsza z tym.
Cytaty pyszne, Bobiku!
Czekam na akceptację? 😯 Bobiku, czyżbyś założył cenzurę? 🙂 😉
E, chyba nie! 🙂
To „e, chyba nie” jest do komentarza czekającego na akceptację….
Bobiku, nie pomyliles sie. W tle leci radio, i ludzie dzwonia, mowiac jak sa dumni (niektorzy po raz pierwszy od dlugiego czasu) ze swojego kraju. Wcale bym tego nie okreslila triumfem nadziei nad doswiadczeniem. Wszyscy mowia o tym, zeby nie spodziewac sie cudow, i zdaja sobie sprawe z trudnosci w wielu dziedzinach (dwie wojny, gospodarka, ogromny dlug). Amerykanie sa za pragmatyczni, zeby sie tak unosic radoscia, ze az nie zauwa strony praktycznej – nie na darmo wymyslili tyle gadzetow ulatwiajacych zycie. Ale tez Amerykanie, od samego poczatku, byli idealistami – wystarczy przeczytac poczatek Deklaracji Niepodleglosci. Ten idealizm ma swoje i ciemniejsze strony, i troche wyszedl z mody, ale teraz wraca – w nowszym, skromniejszym wydaniu. Pisalo sie o nim duzo w ksiazkach, na liberalnych blogach – i tak, przez nikogo niezauwazony, zaczal sie znowu wciskac w swiadomosc, zwlaszcza wsrod mlodziezy. Moze niektorzy postanowili zamienic koszulki z Che na koszulke z pierwszym „nietradycyjnym” kandydatem na prezydenta.? Moze to zasada wahadla – od wiary w nieomylnosc rynkow, i chlodny realizm doroslych, do czegos bardziej pozytywnego? Zwlaszcza, ze nieomylne rynki zawiodly. Ameryka zostala zbudowana na w koncu bardzo liberalnych – zwlaszcza jak na tamte czasy -pomyslach, ktorych wtedy jeszcze nikt nie mogl wprowadzic w Europie. I Amerykanow laczy ten – z punktu widzenia Europejczykow – troche naiwny idealizm. Nie moze ich laczyc zasiedzenie na tym kawalku Ziemi, nie moze ich laczyc wspolna ludowa kultura, jak w Europie. Czasem ten idealizm jest cynicznie wykorzystywany do wplatywania sie w niepotrzebne wojny, co stalo sie ostatnio. A czasem zaskakuje swiat – tak jak we wczorajszych wyborach. 🙂
dzien dobry !!!!!
bardzo dobry
wiec jednak OBAMA
swietna (pisala juz monika(?)) frekwencja
zwyciestwo ostatnio chwiejnej demokracji
te kolejki do urn
Bobik slodki
dziekuje Heleno za wczorajszy wpis
pozdrawiam psy koty ptaki ssaki nocne i innych
http://piczej.de/Fotos/DSC_1479.jpg
nagroda dla ameryki obamy
Oczywiscie, Bobiku, ze nadzieja zawsze tryumfuje nad doswiadczeniem. W przeciwnym razie nie potrzebowalibysmy wyborow w regularnych odstepach czasu 🙂 🙂 :).
Z rozmnażania może część ludzkości też by zrezygnowała i nie mielibyśmy nawet reprodukcji prostej. 😆
Tak, tak. The enduring power of ideas.
Tak, to wszystko co Monika i osobiscie czuje sie dzis jak w wielkie radosne swieto. A z realizacja planow – no jesli Obama bedzie taki konsekwentny jak przy realizowaniu swojej dotychczasowej drogi to jestem optymistycznie nastawiona (ostroznie optymistycznie)
Heleno, Spróbowałam sprawdzić i nie mogę znaleźć tego wpisu Terlikowskiego. Czyżby prowadził więcej niż jeden blog?
W ”Rz” ostatni wpis był bodajże (jeśli czegoś nie przeoczyłam) 27 kwietnia 2008 o nowym metropolicie gdańskim. Obecnie nie ma go (przynajmniej na moim monitorze) wśród 20 osób blogujących.Znalazłam jego bloga na stronach Tezeusza i tam ostatni wpis jest o „newsie z Synodu Biskupów”. Z dnia 7 października br.Nie wgłębiałam się w lekturę, więc tak oględnie tylko…Jeśli można- gdzie wyczytałaś cytowane przez siebie słowa?
No, ja tam na pewno będę Obamę rozliczał z obietnic. W sprawie tego szczeniaka oczywiście. 😆
Ja tez czuje taka radosc, ze w ramach szkoly domowej czytamy blogi polityczne – niech sie dzieci ucza demokracji oddolnej. I tylko sie zastanawiam, czemu tyle skwaszonych twarzy w polskich mediach? Bo ja sie czuje tak, jak to wyraza obrazek od Rysia – fajerwerki! 🙂
Małgosiu, Twój komentarz istotnie czekał na akceptację. 🙁 Nie mam pojęcia dlaczego, ale byłem akurat przy komputerze, więc wpuściłem go lotem błyskawicy. 😀
😀
A ja wspolczuje tym wszystkim polskim politykom i dziennikarzom, ktorzy do konca sekundowali Johnowi McC. A lista bylaby dluga. Nie tylko RZ, ale GW i TVN. No i niezastapiony znawca swiata cywilizowanego i polityki swiatowej min. R. Sikorski. 🙂
A w LOndynie tymczasem:
Remember, remember the fifth of November,
The gunpowder, treason and plot,
I know of no reason
Why the gunpowder treason
Should ever be forgot.?
Zaraz mi i zaczna straszyc Kota petardami i ogniami sztucznymi. Cale szczescie, ze jest dosc juz gluchy.
Rzeczywiscie, dzisiaj Swieto Prochowe.
Malgosiu, on jest zawsze w Salonie24.
http://terlikowski.salon24.pl/100853,index.html
Bardzo ci dziekuję, Heleno! Przyznam, że nie zaglądam tam….
Moniko, w Polsce na pewno nie wszyscy byli za Obamą (to jest zresztą ich święte prawo 😉 ), a ponieważ są na drugiej półkuli, to emocje Amerykanów niekoniecznie muszą im się udzielać. Mnie to nie przeszkadza, jak ktoś mówi wprost: nie cieszę się ze zwycięstwa BO, bo byłem za McCainem. Natomiast nie lubię wypowiedzi niby obiektywnych, ale mających dla mnie gdzieś w podtekście… jakby to powiedzieć… kij, który się znajdzie, jak się chce psa uderzyć. 😯 Coś takiego mi pobrzękiwało u AA. Jak również w wypowiedzi Lisa na temat przemówienia wyborczego BO – że zbyt perfekcyjne i za mało wylewne. Zaraz mi się przypomniały rozmowy z Afrykanami i Afroamerykanami, którzy powściągliwość emocjonalną i ruchową uważali za wielką cnotę i starali się w niej ćwiczyć, żeby odejść od stereotypu gołego ale wesołego Czarnego, podskakującego radośnie w rytm tam-tamów. A z tego, co teraz widzę na blogu, i to mało wylewne przemówienie zdołało Amerykanów poruszyć, więc po cholerę był ten kij?
PA, jak Ty polskim zawiedzionym, prokonserwatywnym politykom współczujesz, to Ty masz wielkie serce. 😀 Bo ja się przyznam (bez kija!), że w takich sytuacjach odczuwam odrobinę złośliwej satysfakcji. 😳
Ja wcale nie chce, zeby wszyscy byli za jednym kandydatem, ale zeby, tak jak to sam, Bobiku stwierdziles, zrobili to nie w stylu szukania dziury w calym, albo w styly gosci niezaproszonych na wesele. Emocje Amerykanow nie musza sie nikomu udzielac (choc moga 🙂 ). Natomiast donoszenie o przyczynach wyniku wyborczego, w tym – emocjonalnych i kulturowych – jest jednak obowiazkiem przyzwoitego dziennikarza. W koncu ma przyblizac to, co odlegle i niezrozumiale, zamiast wzruszac ramionami i mowic „ja tak nie czuje”, albo „oni tacy dziwni, ze zupelnie nie sposob ich zrozumiec” . Bo wtedy to on zanadto donosi o sobie, a za malo o obiekcie swego dziennikarstwa (w granicach oczywiscie ludzkich mozliwosci do obiektywizmu). To jest dziennikarstwo intelektualnie leniwe, i zanadto skierowane na utwierdzanie odbiorcow w istniejacym stanie (nie)wiedzy, zamiast oferowanie istotnych informacji.
Bobiku,
ja często jestem w „normalnych” porach, ale rzadko mam coś do powiedzenia.
Eee tam, Puchalo! Nie wierzę! 😀
Ale wierzę w to, że nie zawsze Ci się musi chcieć. Mam kogoś takiego w domu – poczytuje blogi, ale dopisywać mu się nie chce. 🙂
Bobik, ja im nie wspolczuje. Oni niewiele wiedza o Ameryce. Reszta to ideologia i pretensja. Cenie, np. Daniela Passenta i jego wiedze o Stanach, spoleczenstwie amerykanskim. Ale inni; smiechu warci. 🙂
Kiedy to naprawdę nie jest kwestia chęci, raczej zbyt długiego zastanawiania się nad tym, co bym chciała napisać. Zamierzałam napisać coś na temat zmarłych, tego, ze rzadko mogę osobiście być na cmentarzu na grobie moich rodziców, że zapewne nigdy nie będę na grobie mojej siostry (dziś mija 2 rocznica jej śmierci), itd. Tymczasem tak się długo zastanawiałam nad tym co i jak napisać, że temat stał się prawie nieaktualny.
Pewnie, że to jest w dziennikarstwie trudne, a w pewnych zakresach wręcz niemożliwe, żeby całkowicie wyjść z siebie, stanąć obok i informować zupełnie niezależnie od tego, co się człowiekowi po wątpiach tłucze. I w związku z tym ja bym rzetelność dziennikarską widział jako zdolność do samooceny – czy jestem w stanie odłożyć swoje ego na boczek i uprawiać tzw. dziennikarstwo obiektywne, czy też nie mam na to siły ani ochoty. W tym drugim przypadku można w zgodzie ze sobą samym zostać buldogiem jakiegoś ugrupowania, bo i tacy są zawsze potrzebni. 😉
Ale Lisowi nawet nie zarzucałem nieobiektywizmu, bo on wyraźnie zastrzegał, że mówił o swoich osobistych odczuciach, tylko pewnego rodzaju czepialstwo, które rzeczywiście więcej mówi o dziennikarzu niż o obiekcie jego wypowiedzi.
Ale się cieszę, że jest takie miejsce, gdzie można rozmawiać z życzliwie nastawionymi ludźmi.
Puchalu, tematy wracaja jak refren – tak milo, ze tu jestes. 🙂
Zupelnie nie rozumiem o co Lisowi chodzilo. Czy Barak powinien byl mowic drazacym glosem i ze lzami w oczach? Nie wystaraczylo mu ze wszyscy dookola plakali lub na inny sposob wyrazali emocje? Zrobilby okropne wrazenie na calej Ameryce, a satyrycy nie posiadaliby sie z radosci!
Takie mazgajstwo pogrzebalo szanse pewnego polskiego kongresmena, ktory ubiegal sie o demokratyczna nominacje na prezydenta – Eda Muskiego ( ma sie swoje lata, to sie pamieta 🙂 )
Otoz ktis zaatakowal zone Muskiego i on na jakims wiecu przedwyborczym sie poryczal z zalu. Wszyscy zamarli w konsternacji, a tydzien czy dwa pozniej byl on obiektem nadzwyczaj wesolych kawalkow w Saturday Night Live (Chevy Chase gral Muskiego).
I slusznie! Nie popuszczac! 🙂 🙂 🙂 🙂
Puchalo, esprit d’escalier każdemu się zdarza, mnie też, chociaż na ogół jestem Psem Szybkiego Reagowania. 😆 I czasem rzeczywiście temat przenoszony już nie trafi na odpowiednie podłoże, więc lepiej go odpuścić, a czasem warto jednak wrzucić i zobaczyć co będzie. Najwyżej przejdzie niezauważone. Ale znam Twoje komentarze skądinąd i w „nic do powiedzenia” dalej nie wierzę. Zacząłem natomiast mieć inne podejrzenie – czy masz może skłonności do perfekcjonizmu? Jeżeli tak, to szepnę Ci na ucho, że ta przypadłość również nie jest mi nieznana, ale na blogach coraz skuteczniej się jej pozbywam. Po prostu pozwoliłem sobie na to, żeby co któryś tam mój komentarz był do kitu, bez sensu, mało dowcipny – i trudno. Wszyscy tu jesteśmy niedoskonali – na szczęście. 😀
Puchalo, odzywaj się, proszę. Zobacz, nowy blog w budowie jest, każda cegiełka się przyda. Bobikowi nie będzie wypadało zaprzeczyć, nawet jeśli będzie zdania, że wypowiadam się w nie swojej kwestii.
Człowiek to istota społeczna i ja się nie spodziewam, że to się może zmienić, ja się spodziewam, że świadomość stanu spraw w tym zakresie na szczęście będzie się powiększać, więc im nas więcej tym lepiej. Tak?
Pięknie pozdrawiam
Puchalo, jak Ci leci tlumaczenie ksiazki EL?
No to ja jeszcze dorzuce krotka anegdotke rodzinna. Otoz moj maz, tak amerykanski, jak tylko to sobie mozna wyobrazic (wersja z Polnocno-Wschodniego Wybrzeza), w ramach stypendium post-doktoranckiego spedzil rok w Austrii, i tam, zeby nie marnowac okazji, zapisal sie na kurs jezyka niemieckiego. Kurs jak kurs, ale nauczyciel meza wyroznial w taki sposob, ze mowil „A u was w Ameryce…” po czym nastepowalo streszczenie, co to w Ameryce sie dzieje. Maz wysluchiwal z duzym zaciekawieniem, bo niektore opowiesci byly nad wyraz ciekawe. Nauczyciel wiedzial jakie jest typowe amerykanskie sniadanie, lunch i obiad, i wszystko pomiedzy nimi. Przy tym, przy pewnych delikatnych, ale upartych protestach meza, ze nie wszystko jest dokladnie tak, jak amerykanskie hollywoodzkie filmy pokazuja, nauczyciel sie upieral, ze juz wie, jak jest, wiec nie warto tego poprawiac. I nic tego nie moglo zmienic. Moze to sie zdarza czesciej niz myslimy. Moze dzisiejszy dzien chociaz troche pewne stereotypy podwazy… 🙂
Puchalo, nie wierz Bobikowi. Sama slyszalam jak mowil, ze jak ktos na Jego Blogu nie bedzie doskonaly i np za duzo wrzucal literowek ( bo np. komus sie wytarla z liter klawiatura) to bedzie wyrzucal na zbita mordke. Albo smagal biczem satyry, wierszowanej.
Wiec uwazaj, dobrze Ci radze.
Heleno,
wcale mi nie leci. Nie wdając się w szczegóły powiem tylko, że wydawnictwo wciąż nie podpisało z nią umowy na wydanie wspomnień. W ogóle tego nie rozumiemy. Biedna Elżbieta dzwoni do mnie i bardzo jej to leży na sercu.
Heleno,
dzięki za ostrzeżenie, ale ja sama z siebie staram się pisać poprawnie. Zawsze czytam to, co napisałam przed wysłaniem. Takie skrzywienie zawodowe. Może więc jakoś przetrwam.
Biedna. Mam nadzieje, ze wydawnictwo sie nie rozmyslilo.
Moniko, z jakiego języka pochodzi słowo „besserwisserstwo”? No właśnie. Przypadek to pewnie nie jest. 😉
Ale na częściowe usprawiedliwienie tego niemieckojęzycznego nauczyciela mogę powiedzieć, że niektóre stereotypy na temat jakiegoś narodu nie są tak kompletnie wzięte z powietrza i do pewnego stopnia sprawdzają się w praniu. Ja mogę dać np. najświętsze słowo honoru, że u pewnej afroamerykańskiej rodziny z Południa musiałem przez dwa tygodnie wpieniać na śniadanie pancakes z syropem (brrrr!!!!) 😀 I gdyby ktoś mi powiedział, że naleśniki z syropem na śniadanie to jest moja prowincjonalna klisza, bo w rzeczywistości wszyscy Amerykanie już jadają śniadanka europejskie, to bym mu nie uwierzył, bo widziałem, dotknąłem.
Problemem jest oczywiście uogólnianie: wszyscy … (tu wstawić) są tacy a tacy. Od czasu do czasu niemal każdy takie uogólnienie popełnia – jako skrót myślowy, z pośpiechu, z niedopatrzenia, ale wtedy to pół biedy. Gorzej, jak ktoś na serio uważa, że rzeczywistość ma tylko jedną płaszczyznę i daje się oglądać tylko z jednej strony. Może to być prostoduszność, może być zła wola, ale w każdym przypadku z faktycznym obrazem rzeczywistości się mija
Puchalo, nie wierz Helenie w ani jedno słowo. Ja jak mam czas, to nawet dyskretnie jej literówki poprawiam, narażając się na oskarżenie o cenzurę. 😆
Trzeba bylo Bobiku przyjechac do innej rodziny, albo do nas na Polnocny-Wschod – kielbaski, mieska, omlety, jajecznica, bekon itd… Niektorzy polewaja syropem klonowym, ale nie jest to obowiazkowe. 😀 Albo chociaz croissanty z miejscowej piekarni. 🙂
Widzę, że Massachusetts to mogłoby być miejsce dla psa, po wyeliminowaniu syropu klonowego. Polecę mojemu żołądkowi rozważyć tę propozycję. 😆
Haneczka
dzięki 6:45 pyrlandia jak najbardziej
Tereska
nie ma sprawy zapraszam o 14 na obiad do siebie , ja też z miasta na „B” tylko nie Białystok . a Bydgoszcz
Bobiku
co jest !!!!!czemu wpisy czekaja na akceptację , zgroza , przywołaj kogo trzeba do porządku:-)
Haneczka
6:45 jak najbardziej mi odpowiada
Tereska
zapraszam na 14 na obiad do siebie , ja też z miasta na „B” tylko nie Białystok a Bydgoszcz
Nietoperzyco, tym razem mogę wyjaśnić, dlaczego Twój komentarz czekał. Możesz nawet sama to sprawdzić, biorąc pod lupę nick o 20.19 😉
PA2155
mapa wyborcow
http://event.faz.net/event/wahl_amerika/interaktiv/
nawet republikanski stan mojego brata virginia
za obama
nadzieja cuda czyni
Heleno!!!
co,kogo ty czytasz
czyste zlo
biedni opetani nienawiscia
czy gazeta wprost deklaruje otwarcie poparcie dla
pogladow pana t.
Rys, mapa troche nieaktualna, poniewaz NC zostala „przydzielona” Obamie. Nie zmienia to mojej teorii, ze dzieli ona Stany na 2 czesci : Konfederaci do Johna (oczywiscie z poprawka na NC i VA, moglby byc gen. Lee) i Polnoc. Czy wiesz, ze nawet Kosciuszko District w Indianie nie byl taki surowy dla Obamy, jak byl 4 lata temu dla J. Kerry :). Niemniej, wyniki wyborow przyniosly nieco optymizmu w moim pesymizmie o wyborcach amerykanskich. Ale chwileczke, u Was tez cos sie dzieje niedobrego. Podobno CSU nie ma juz wiekszosci w Bawarii. Koniec swiata. 🙂
Moniko,
Twojego męża mentorstwo nauczyciela irytowało czy raczej śmieszyło? Ja bym chyba w takiej sytuacji wyszła z siebie i stanęła obok! Ze względu na dwa dodatkowe zajęcia Weroniki (chór i koszykówka) spotykam się systematycznie z taką jedna panią (zawód- nauczycielka) i jej córką. Obie zjadły wszystkie rozumy i pouczają we wszystkim wszystkich. Ostatnio była śmieszna sytuacja bo po treningu spotkałyśmy się w sklepie. Wybierałam najładniejsze owoce persymony, a one obydwie krzyczały na cały skep, ze to ochyda, nie do jedzenia, one jadły raz i wiedzą. Były bardzo zdziwione, ze nie posłuchałam, ba! odważnie rzekłam ,że osobiście lubię i me dziecię tudzież! 🙂
PA2155
podobno?
nie,to fakt
dla bawarczykow prawdziwy koniec swiata
dla demokracji lepiej
twoja teoria jest prawie dogmatem
Bobiku
masz słuszność , nietoperzyca dzis zakrecona 😉
Na temat perfekcjonizmu – historia z Ramayany od mojej tesciowej, z ktora wlasnie skonczylam rozmowe. Otoz kiedy Rama (wcielenie Vishnu) byl na czternastoletnim wygnaniu, przechodzac przez Las Dandaka, spotkal kobiete o imieniu Sabari. Sabari, czujac kim naprawde jest Rama, chciala go jakos uhonorowac, ale nic sama nie miala do podarowania. Miala jednak zwyczaj zbierac owoce spadajace z drzew, wiec pomyslala, ze to bedzie dobry prezent dla Ramy. Nie wiedzac jednak, ktore owoce byly dojrzale, a ktore kwasne, kazdy z nich nadgryzla przed podarowaniem go Ramie. Ku zdziwieniu swego brata, Lakshmana, Rama z wdziecznoscia zjadl nadgryzione owoce. Na pytania Lakshmana zas odpowiedzial, ze dla niego czyste intencje Sabari licza sie duzo bardziej niz niezbyt czyste -bo nadgryzione – owoce. 🙂
Malgosiu, tez bym kupila te persymony, chocby z ciekawosci. 😀 O ile cos nie jest trujace, i nie krzywdzi innych, to czemu chociaz raz nie sprobowac? A propos, sliczne imie – Weronika. 🙂
A w odpowiedzi na pytanie o cierpliwosc meza, to jest on na szczescie obdarzony wyjatkowo duzym poczuciem humoru, widzial wiec w sytuacji takze spore elementy komiczne. I w ogole jest bardzo cierpliwy, twierdzac, ze tego potrzeba w fizyce eksperymentalnej – duzo wiecej jest eksperymentow nieudanych, niz tych, ktorych wyniki nadaja sie do publikacji. 🙂
Nietoperzyco, nasze B sporo daleko od siebie. W Bydgoszczy byłam dwa razy, a Ty w Białymstoku?
No to ja polecę w stereotyp, tym razem odnoszący się do grupy zawodowej. 😉 Wśród nauczycieli besserwisserów spotyka się szczególnie często, co z ich profesją z pewnością się wiąże – w szkole chcąc nie chcąc muszą często odgrywać rolę tych. którzy wiedzą lepiej i wygłaszają to ex cathedra. Przy tym nieświadomie nabierają pewnego tonu, sposobu mówienia, który rozmówcę od razu ustawia w pozycji ucznia. Jak im to powiedzieć, nieraz szalenie się dziwią, albo z oburzeniem odpierają, bo nie mieli takich intencji, ale ich otoczenie faktycznie często czuje się pouczane.
Znam to zresztą z dość bliska, bo moja mama pochodzi z rodziny o dość wysokim współczynniku unauczycielenia. 😀
W Niemczech persymony nazywają się bardzo niezachęcająco – kaki. Chyba już lepiej jadać je w Polsce. 😀
Bobik, to musisz do stereotypu wlaczyc mojego Bossa. Po angielsku to bedzie :”frequently wrong but never in doubt”. 🙂
O, Bossów, których można wrzucić do tego worka, też mam kilku na składzie.
Nawet Hugo Bossa w gruncie rzeczy bym tam wpakował. Garnitur od HB to też pewien stereotyp. 😉
Przeczytałam Terlikowskiego. Fuj! to chore
kilka slow jeszcze o tt
jak to jest mozliwe ze osobnicy o tak wstretnych pogladach
maja prawo pisac komentarze w tak zdawaloby sie „szanowanych” gazetach
jak powszechna spolecznie jest akceptacja tych pogladow ze
naczelny z czystym sumieniem moze pana tt jako swojego
pracownika przedstawic
usa jest bardzo dobrym przykladem zmian
w latach 60 powszechna byla segregacja rasowa
„czarnych” sadzano na inne lawki czy to w szkole czy autobusie
dzisiaj „czarny”zostal prezydentem
jezeli bedziemy widziec swiat oczami tt i jego kolegow to nigdy nie doczekamy sie w polsce prezydenta ponad podzialem
prawdziwy polak katolik
Ja myślę, że wygrana Obamy pokazała, że nie ma wyjścia – świat musi pójść w stronę nawet nie tyle przecież tolerancji, co uznania wreszcie za normalne normalnych spraw. I dobrze tak tym naszym nadętym zwolennikom McCaina, dokładnie podzielam Bobiczkowe zdanie z 18:03 😉 Do historii marsz i nie zawracać głowy!
dobranoc !!!
tak pani Doroto tak1
do kiedys
Żeby zostać prezydentem w Stanach trzeba mieć jednak końskie zdrowie. Kiedyś drażnił mnie (i śmieszył) ten potwornie długi marsz do Białego Domu. Teraz już nie. Kandydat musi udowodnić, że da radę, wytrzyma, nie padnie. Przecież, gdy już zostanie prezydentem, czeka go coś znacznie trudniejszego (tyle idea, w praktyce bywa pewnie różnie). Jaka to musi być potworność dla kogoś obdarzonego wyobraźnią usiąść w TYM gabinecie. Bardzo dokładnie wiem, dlaczego nigdy nie miałam ochoty na żadne kierownicze funkcje, kompletnie się do tego nie nadaję. Padłabym ze strachu 🙁
Moniko, bardzo ciekawie piszesz. Mamy o czym myśleć.
Bobiku,
U nas nie wiedzieć czemu, zawsze widzę podwójną nazwę tj. „Persymona (kaki) „lub” kaki (persymona)”. Jakoś sprzedawcy nie moga sie zdecydować 🙂 Moze dlatego, że w moim mieście nie jest to owoc w ciągłej sprzedaży….niestety 🙁
Moniko,
Gratuluję tej cierpliwości twemu mężowi. Jest to jedna z cnót, której mi Stwórca z pewnością poskąpił 😀
Monisiu, Wandziu, jeszcze to – http://przekroj.pl/wydarzenia_swiat_artykul,3476,0.html . W „Przekroju”?…
No i po co wlazłam na TVN24? Rokita w roli besserwissera, a po nim za przeproszeniem Marcinkiewicz. No zwyczajnie się nie da.
Z GW też mamy na pieńku. I to tak bardzo, że lada chwila damy sobie spokój. A czytamy od pierwszego numeru, nieprzerwanie. Co tam się dzieje? Jest duża różnica między nie zgadzaniem się, a zżymaniem. Nawet magazyn (dobrze, niech będzie Duży Format) się popsuł. Czytam, patrzę na nazwisko i nie poznaję.
Za to ostatnia Polityka ciekawa.
Tereso, najbardziej spodobał mi się „stabilny Irak”.
Haneczko, ja nie mogę uwierzyć i w rozdzieranie szat. Przy nim juź wszystko stabilne… Zwolennicy demokracji!
Ojej, Teresko, chyba musze zrobic sobie uspokajacej herbaty po tym bezkrytycznym panegiryku na czesc jednej opcji politycznej. Ani slowa o tym jak McCaina krytykowali powazni tradycyjni komentatorzy konserwatywni. Jak zauwazyla Haneczka (dziekuje za mile slowa 🙂 ), juz samo slownictwo niesie wartosciujace tresci – na korzysc tylko jednej strony. No coz, „herbata wszystko zalata”. *
* Copyright Wuja Bobika.
Teresa Stachurska mnie tu zaprosiła i miała rację opowiadając, że ten Bobik to wielce inspirująca psina.
Ja też mam do GWB spory sentyment. Nikt tyle dobrego dla ostatecznej kompromitacji neoliberalizmu i neokonsrwatyzmu zrobić nie umiał, co on.
Ja też tej nocy nie spałam i czekałam na wystąpienia obu kandydatów. McCaine był wspaniały. Jako to możliwe, że taki GWB go smyknął w prawyborach 8 lat temu?
A Obama to autentyczny wielki przywódca.
Wygrał przesłaniem.
We can! Zmartwychwstanie wspólnoty. Odpowiedzialność za drugiego człowieka. To nie jest marketing. To reanimacja mordowanej przez wyścig szczurów i rewolucję obyczajową lat 60-tych społecznej duszy człowieka.
Yes, we can! Ale tylko razem.
Potwierdziła się stara prawda. Gdy uczeń jest gotowy, to nauczyciel sie znajdzie. A u nas ciągle jeszcze króluje mydełko Fa przebrane za premiera. I nikt nie wie jak długo jeszcze.
Oczarowana blogiem Bobika magrud
A w poczekalni czeka post… Magrud, która wreszcie znalazła chwilę by nas odwiedzić i ja się cieszę, oczywiście.
Monisiu, herbata załata, co innego może zrobić?
Haneczko, przeczytałam dotąd jedynie felieton red. Daniela Passenta. Z uznaniem.
Mówił ślepy o kolorach. Tu i herbata nie pomoże. http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,5889119,Prezydent__instrukcje_rzadu_na_szczyt_to_brak_kindersztuby.html
Straszne to dziennikarstwo i pewnie Eile w grobie sie przewraca co teraz lata pod marka Przekroju. A czlowiek zarliwej wiary Terlikowski stawia Obame obok Pol Pota i nie ma najmniejszych skrupulow aby sugerowac, ze rodzice Obamy byli kryptolomunistami. gdyz poznali sie na… lekcjach rosyjskiego ( we wcziorajszym wpisie).To chyba
Condy Rice tak samo jest kryptokomunistka, bo studiowala rusycystyke. Powielaja najgorsze wzorce rodem z Zolnierza Wolnosci i wcale im to nie przeszkadza.
A ten chamski jezyk jednego i drugiego!
Hanczko, ze znaczącym żartem o pasie… Przy okazji trafiłam na festiwal – http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/0,95522.html .
Heleno, jakim cudem brniesz przez takie teksty? Ja odpadam.
Chłe, chłe…
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,5889042,Kardynalny_blad_w_depeszy_gratulacyjnej_Kaczynskiego.html
Tez chłechłałam. Z rozpaczą. Kancelaria pewnie za mała.
Doro, cudne. To juz teraz – dzieki kancelarii pozeracza ptifurkow – wiem, gdzie mieszkam. 😀
I jest – http://blog-bobika.eu/?p=84#comment-1094 .
Magrud, jak miło Cię widzieć pośród blogowiczów Bobika !
Po pierwsze chcę podziękować Teresie za zaproszenie magrud, którą serdecznie witam (o 23.30, tylko się odczekała) i mam nadzieję, że się u nas zadomowi. 🙂
Po drugie zawiadamiam, że wracam właśnie z innej rzeczywistości, bo przez kilka godzin zajmowałem się dziecięcymi rysunkami. To znacznie przyjemniejsze niż Terlikowski i ska.
Po trzecie widzę, że i tak powrzucane linki muszę odczytać, żebym wiedział, o czym się toczy rozmowa. No to do dzieła… 😉
No i od razu widzę, że podżegacze i nieuki czepiają się Kancelarii. A gdyby urzędnicy nie sprecyzowali, że chodzi o Stany Zjednoczone Ameryki Północnej, to kto, proszę ja Was, odróżniłby je od Stanów Zjednoczonych Ameryki Południowej, hę? 😯
Nikt a nikt Bobiku. Nawet taka tępa kasjerka jak ja.
Haneczko, ja Ci radzę, Ty się z tępotą tak nie afiszuj, bo jeszcze wylądujesz w Kancelarii jako wysoko postawiona urzędniczka… 🙄
Bobik, spokojna jestem. Brak kwalifikacji. Do demencji to jeszcze trochę mi brakuje.
No tak, haneczko, i do tego masz pewne braki charakterologiczne. 🙁 Nie ma gdzieś w Twojej okolicy kursów małostkowości, zaciętości, bezinteresownej złośliwości, itp? Mogłabyś podnieść kwalifikacje…
U Terlikowskiego w informacji o autorze wyczytałem, że tłumaczy z rosyjskiego. Kryptokomunista? 😯
Idę śnić. Miłego czwartku wszystkim !
A ja jeszcze wrócę do postu magrud – może przesłanie Obamy właśnie dlatego porwało Amerykę (i chyba nie tylko), że dzięki lekceważąco potraktowanej przez Spicy Sarę „działalności społecznej” mógł się czegoś dowiedzieć o społecznej duszy człowieka? I tego, czego się nauczył, nie bał się powiedzieć głośno, choć po latach podbijania bębenka indywidualizmu, jako naczelnej cnoty cywilizacji Zachodu, mógłby się obawiać, że zostanie albo niezrozumiany, albo wyśmiany?
A mydełko Fa się zmydli wcześniej czy później. Chyba że będzie nieużywane, to zjełczeje. 😉
Na pewno dlatego, Bobiku. Juz nawet po ataku 11 wrzesnia ludzie chcieli zrobic razem cos pozytecznego, dla kraju, dla innych, ale poslano ich na zakupy („go shopping” powiedzial GWB), a potem – niektorych – na wojne. Cala spoleczna czesc duszy czlowieka pozostala niezagospodarowana.
Indywidualna dusza psa doszła do wniosku, że niespieszna wycieczka w stronę pościeli w niczym nie powinna zaszkodzić ideałom, mówi więc dobranoc tej półkuli i miłego wieczoru tamtej półkuli. 😆
Trzymajcie kciuki, żeby mi się Terlikowski nie przyśnił!
No no Bobiku, kazdy wpis generuje ponad 100 wpisow. i to kazdego dnia. Gratulacje. 🙂
Ja jeszcze w sprawie polskich politykow. Obejrzalem sobie w Tvn24 Jana Obojga Imion Rokite, rodem z Krakowa i europosla z SLD, a na koniec- efemerycznego premiera z nadania Wielkiego Brata (wiesz kogo mam na mysli), co to teraz jest bankowcem w ML, chociaz z wyksztalcenia jest nauczycielem fizyki. I ci panowie zaczeli narzekac na Obame i ronic lzy za GWB. „Premier z Krakowa” (na szczescie niedoszly) zazadal prawie wycofania polskich oddzialow z Afganistanu, na znak solidarnosci z Johnem McC. Byly rowniez emaile od widzow. Wiekszosc na poziome wpisow w salonie 24. Coz, wielka polityka zajrzala do mnie z okienka telewizyjnego. Dlatego nie dziwie sie panu TT. On w tej perspektywie jest normalnym elementem zycia politycznego Polski.
Dobranoc
Oj, ale sie tu dzis napolitykowaliscie. W TX jak wiecie wiecej glosowalo na McCain ale w Dallas ponoc (zaslyszane, nie sprawdzone) na Obame (to ja i troche znajomych Polakow 🙂 ). I nawet dostalam email z podziekowaniem od Obamy 🙂
No wiec zamiast dzis rozpatrywac kto co i po co wybralam sie na sliczny popoludniowy spacer nad jezioro Ray Roberts. Tu wszystkie sa sztuczne, z wyjatkiem jednego na granicy z Louisiana (Caddo Lake) – mam co mam i nie ma co narzekac. Oto ono to jezioro i jego okolice
http://picasaweb.google.com/WandaTX/2008_RobertsLakeWybor#slideshow
Dzień dobry Państwu cichutko, by nikogo kto jeszcze lula nie obudzić.
Czesc Teresko, jestem na nogach o tej nieludzkiej porze (7 mojego czasu) bo lece do szpitala na zmiane opatrunkow. Moze mnie z nich wreszcie wyzwola?
Ucieszylam sie, ze wpadla Magrud. Pierwszy raz slyszalam (czytalam?) powiedzenie „The teacher comes when the student is ready” jeszcze w mlodosci i tez bardzo mi sie podobalo. Teraz meczy mnie gdzie ja to czytalam.
A teraz lece nielegalnie sie kapac. Beda ochrzaniac.
A Ty, magrud, zostan 🙂 🙂 🙂
„Obama musi jak najszybciej zapomnieć o swoich obietnicach wyborczych” twierdzą ze stanowczością równą tej jak zachwalali, że „pierwszy milion trzeba ukraść” – http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,5889322,_Obameryka_____polskie_dzienniki_o_zwyciestwie_Obamy.html . POPiS – owi może jedynie żałoba narodowa mogłaby poprawić humor…
O, Helenko, ranny ptaszku z przymusu… Widać nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, skoro od rana i mimo niechęci do oczekiwanych procedur/antyprocedur zdrowotno – higienicznych chcesz ni mniej ni więcej, tylko lecieć… Więc fruń i zdrowsza wracaj 🙂 Do napisania.
Teresko
co Ty o tej porze już robisz , kawkę wypiłaś ?? w Białymstoku byłam tylko przejazdem ze dwa razy , ale zaproszenie na obiad jak najbardziej aktualne , napisz co lubisz bym plamy nie dała , teraz idę na herbatkę żeby się obudzić
Bobiku
może jakiś kalendarz urodzinowy powinieneś zaprowadzić wszystkich ktorzy moszczą sie w Twoim koszyczku , a na świeta może jakaś wersja Merry Christmas w Twoim i Mordechaja wykonaniu 🙂
cos na kształt tego posłuchaj
http://pl.youtube.com/watch?v=jPd2-8tNKjY
Nietoperzyco, kawką się nieśpiesznie lubię delektować. Zaproszenie na obiad miłe jest mi niezmiernie, kto wie, może zdarzy się mozliwość, by trafić . Zapraszam i ja do siebie. Zaglądałam pod wskazany link, a nawet dalej, skoro i koty zostały przywołane – http://pl.youtube.com/watch?v=PfBStD6_4tY&feature=related .
Nietoperzyco, dokąd Ci się zdarzyło przejazdem przez Białystok podróżować ? Może znowu się wybierzesz?
Teresko
nie przejazdem , jechałam do Białegostoku ale nie towarzysko tylko służbowo , a gdzie Ty jechałaś ,że przejeżdżałaś przez moją mieścinkę ??
Haneczko
czy to pyrlandia poznańska ?? bo w grudniu sie wybieram
Nietoperzyco, raz odwiedzałam koleżankę, która już w Bydgoszczy nie mieszka, drugi – byłam służbowo, ale i u kuzynki. Po parę dni, może po trzy. Podobało mi się.
A najgorsze w liście obecności jest to, że można się na niej czasem nie znaleźć…
Chodziły takie zwierzątka i u mnie 😀
Tak tylko na krótko wracając do wczorajszej tematyki, to tylko drobna uwaga. Nie jestem jakąś wielbicielką premiera, ale nazywanie go mydełkiem Fa to moim zdaniem gruba przesada. Że nie jest nauczycielem? A czy w ogóle mógłby, skoro uczniowie nie dorośli?
Co do Obamy, nie wpadam w entuzjazm. Wpadnę za parę lat, jeśli rzeczywiście jego rządzenie sprawi coś dobrego. Już kilka razy wpadaliśmy w entuzjazm z różnych powodów i wiadomo, jak się kończyło.
Teresko
skoro Ci sie podobało jak zwykle serdecznie zapraszam , w gniazdu nietoperzycy miejsca pod dostatkiem 🙂
Dzień dobry wszystkim wstającym o nieludzkich porach! Podziwiać Was mogę,ale w Wasze ślady nie pójdę, o ile tylko mi się uda tego uniknąć. Mnie jeszcze i teraz śpiewać się nie chce, mogę co najwyżej w tastaturę postukać. 😉
Na temat kalendarza obchodów, prawdę mówiąc, nie mam zdania jednoznacznego. Z jednej strony zwyczaj składania sobie życzeń jest sympatyczny, z drugiej – nie chciałbym zamieniać blogu w Klub Urodzinowo-Imieninowy, a i sam nie wszystkie swoje święta lubię hucznie obchodzić. Więc może umówmy się, że jak ktoś chce być fetowany, to niech asertywnie o tym zawiadomi (albo ci, którzy wiedzą) i wtedy możemy spontanicznie zrobić party. 🙂
Czy Komisarz nie załapał się na jakąś listę? 😯
Oj, to mydełko Fa było do premiera? Ja wczoraj do tego stopnia byłem zafiksowany na prezydentach, że wyobraziłem sobie radośnie naszego Pana Prezydęta zmydlającego się stopniowo w czasie jednego ze swoich wiekopomnych przemówień i nie ukrywam,że ta wizja sprawiła mi wiele uciechy. 😀
Do premiera mam stosunek wahliwy. Właściwie trudno mi go w ogóle oceniać, bo zdaję sobie sprawę, ile w tych ocenach byłoby elementu ulgowego. To znaczy, wynikającego z ulgi: „ufff, jednak wszystko lepsze niż…”
Pani Kierowniczko, mnie się wydaje, że dotychczasowy entuzjazm tu obecnych dotyczy nie tyle samego Obamy, ile wyboru, którego dokonała Ameryka. Wizji świata, za którą opowiedzieli się amerykańscy wyborcy. Nie ukrywam,że i u mnie wywołało to przyspieszone ruchy ogona. 😆
No właśnie, może to polega na tym, że ja po prostu nie mam ogona 😆
Załapał się w ostatniej chwili… Ledwo przecisnął się przez gęstniejący tłum…
Pani Kierowniczko, tylko biedronka nie ma ogonka!
http://www.youtube.com/watch?v=9ql7-kIgwpE
Dziękuję bardzo, Nietoperzyco. Jak powstaną sprzyjające podróży warunki – będę mogła się przypomnieć? Ja Cię też zapraszam, pokój gościnny jest u mnie gotowy.
Komisarz może wchodzić wejściem dla VIP-ów 😀
A Pani Kierowniczka przyznała się już kiedyś, że ogon ma, a przynajmniej miewa. Wprawdzie w nieprawidłowym miejscu, ale lepsze to niż nic. 😆
VIP = Very Important Policeman 😉
Skrót jest po to, żeby Komisarz, jak zostanie kiedyś Presidentem, tym samym wejściem mógł wejść. 😀
Póki nie zmieni się konstytucja USA to komisarz może zostać co najwyżej Prezydentem…
No faktycznie, niebacznie się przyznałam kiedyś… ale to było w nagłym ataku szczeniactwa 😆
Nietoperzyco, Pyrlandia Przygnieźnieńska.
Zapraszam, brama na wciąż otwarta, bo jej nie ma.
A jaką Komisarz ma gwarancję, że konstytucja USA się nie zmieni? Już w tegorocznej kampanii hasłem była zmiana. 😆
Pani Kierowniczko, osoby, które nigdy nie doznają ataków szczeniactwa, w ogóle nie powinny tutaj wchodzić. Dla własnego dobra. 😀
Skoro dla Arniego nie chcieli zmienić, to dla komisarza zmienią?
Ja tu wspieram Psa w sprawioe Klubu Imieninowo-Urodzinowego. To sie w jakimns momencie staje calkowicie nie do zniesienia 🙁 🙁 🙁 i zaczyna (we mnie) wzbudzac nieuzasadniona agresje, choc na codzien jestem golebiego serca. Co kazden jeden potwierdzi.
Arnie przy Komisarzu to może robić za terminatora. A i klimat społ.-pol. był inny… 😉
Heleno, już Cię odpatrzyli? Bez komplikacji i bez awantur?
Mnie dość trudno przyszło się przyzwyczaić, Helenko, czyli odwrotnie do Ciebie…
Ale kino! Jeden z Kartofli porownal swego brata z Obama i znalazl ogromne podobienstwa. Tez znaczy sie jest przezydentem i tez chce zmian.
Jak to mowia na Ukrainie? Daj Boh naszomu tielati wilka zjisc.
Heleno, a fe, jaki egoizm! Takie rzeczy sama konsumujesz i bliźniemu nie dasz? Wrzuciłabyś linkę, to i inni mogliby się pośmiać. 😉
Heleno, żartujesz, powiedz, że żartujesz.
Haneczko, tego nikt, włącznie z Heleną, nie byłby w stanie wymyślić. To musi być prawdziwe. 😯
Zdjeto mi opatrunki i moge sie legalnie kapac.
Tym samym zakonczony zostal po 15 miesiacach i kilku wiekszych i mniejszych operacjach ostatni etap Rekonstrukcji mojej Prawej. I najwazniejsze, ze wszystko z wlasnego materialu, a nie jakies silikony. Moze tyc i chudnac wraz z reszta czlowieka. Moge nosic dekolt do samego pasa. Ksztalt ma tak ponetny, ze kazda 20-letnia sziksa moze sie udlawic z zazdrosci. Nawer Lewa (niech nad nia PB czuwa!) nie umywa sie do Prawej
Mowie Wam – bizuterska robota . Kazdemy polecam.
Moge pokazywac za skromna oplate – co laska.
Nie chcę, żeby było prawdziwe. Źle się czuję, gdy patrzę na bezdenność 🙁
Heleno 😀 😀 😀
No, prosze, prosze. Mozecie sie popastwic:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,5889769,Lech_Kaczynski_jak_Obama___Jest_prezydentem_zmian_.html
Heleno, z polecaniem każdemu nie przesadzaj. Jak by wyglądał pies z dekoltem do pasa? 😀
A skromna opłata to konkretnie wiela?
Hej, słuchajcie, jak jeszcze musi im odbić, żeby nawet dla największej ślepej komendy było jasne, że to już?
O, widzę, że Helena, do głębi poruszona oskarżeniem o egoizm,wrzuciła całkiem za friko. 😀
Bobik, ja płacę, ty płacisz, my płacimy… Idę spojrzeć do Kuczyńskiego, jak długo jeszcze 🙁
718
Wiecie, że nawet mi się pastwić nie chce… 🙁 Zacytuję tylko powiedzenie jednego z moich krakowskich przyjaciół: „są, k…a, granice brawury!” 🙄
Heleno 🙂 . A co do podobienstw miedzy pozeraczem ptifurkow i Obama, to jest to tak zwana slaba analogia. Zawsze mozna znalezc jakies punkty wspolne. Kiedys Lewis Carroll zadal pytanie, co ma wspolnego biurko z krukiem. I ktos znalazl odpowiedz: „Edgar Allan Poe wrote on both” ! 😀
Odcinam się chwilowo od polskiej polityki, bo muszę skoczyć do Holandii. Wcale nie po to, co Wam się zdaje, chociaż jako odtrutka by się może przydało. 😉
Bobiku
a skąd Ty wiesz co nam po głowie chodziło 🙂
Helenko cieszę się ,że wszystko OK!!!!!!!! chcę zobaczyć zdjęcie w bluzeczce z ekstra dekodem ( żeby siksom było szkoda)
haneczko,
z komisarskim pozdrowieniem proszę komend od ślepych nie wyzywać… 😉
Komisarzu, już się kajam 😳
Gdyby komendy były ślepe
element by się mnożył,
morderca kradłby towar w sklepie,
a złodziej cudzołożył.
Prewencja w oczach by marniała,
śledzenie trwało dłużej,
a wykrywalność się trafiała
jak ziarno ślepej kurze.
Pobożny lud by wszystko przepił,
popełniał błąd za błędem,
i znów by głupców wiedli ślepi,
choć z trudem, na komendę. 😯
Wynik wyborow na Pierwszego Psa juz zostal ogloszony przez Amerykanskie Towarzystwo Kynologiczne. Wygral pudel.
http://www.huffingtonpost.com/2008/08/28/americans-elect-poodle-as_n_122088.html
Zdolny, skubany!
Jesli jedna z dziewczynek Obamy ma uczulenie, to wybralbym dla niej jednak lysego kota: rexa albp sfinksa.
Od Mistrza i Małgorzaty czarne pudle kojarzą mi się szatańsko.
Bardzo przepraszam łyse koty, ale łysy kot to nie całkiem kot.
Pudla tez czasem miejscami wystrzyga sie na lyso. Wydaje mi sie, ze Behemoth byl kotem, choc czarnym, oczywiscie.
Woland miał laskę z głową pudla, a czarne kocisko właśnie sie na mnie mości.
Pudel? Pewnie jeszcze biały wyfryzowany i z pazurkami polakierowanymi na różowo? American style! 👿
Jak prezydencka rodzina nie wykaże trochę lepszego gustu, to w następnych wyborach kość w zębach będę trzymał, a nie kciuki! 🙄
Bobik, to jest całkiem w stylu „A w Ameryce wszystkie pudle…” 😀
A tu sie wlasnie dowiedzialam, dlaczego Palin zawsze mi sie wydawala trzecim blizniakiem. Poranne awantury przy czytaniu wycinkow prasowych o sobie, doprowadzanie wspolpracownikow do lez, dziwny brak granicy miedzy jej rola polityczna i zyciem osobistym, no i brak pojecia, ze Afryka nie jest krajem, a kontynentem… Tylko nie wiem, czy blizniacy wydali tyle samo na garniturki, co ona, bo raczej po nich tego nie widac. Podobno ukrywano to wszystko przed McCainem (choc moze to proba odbudowania jego poprzedniego image). I donosza o tym na Fox Channel, o wyraznym nachyleniu prawicowym.
http://www.huffingtonpost.com/2008/11/05/palin-didnt-know-africa-i_n_141653.html
Bobiku, to nie rodzina Obamy wybrala, tylko tak wybrali czlonkowie Towarzystwa Kynologicznego. A dzieci pewnie wybiora pieska, ktory im bedzie odpowiadal. Sadzac po tym, jak sie ubieraja, nie posadzam ich o te rozowe, polakierowane pazury…
Tutaj też o tym piszą http://wiadomosci.onet.pl/1858332,12,item.html
Pudel „american style” to z reklamy. Zapomniałem,że może w Polsce nieznanej. 🙂
Ale białe pudle nie tylko w Ameryce… zresztą, co będę ozór zdzierał. Zobaczcie, czy coś takiego można nazwać uczciwym psem? 😯
http://www.blackjoggers.ch/Pudel.jpg
Pies niewinny, biedactwo.
Moniko, ja zacząłem rzucać groźby niekaralne na wszelki wypadek, żeby rodzinie prezydenckiej nie przyszło przypadkiem do głów przychylić się do tych straszliwych psopropozycji kynologów. 😉
Ja posiadam duzego czarnego labradora. Naprawde cos duuzego. 🙂
Pies niewinny?! Żebyście widzieli, jak ja się potrafię bronić,jak chcą mnie uczesać! Zębami, pazurami, szybkimi wężowymi skrętami, albo ucieczką pod łóżko. Ten pudel też by tak mógł!
Duuuże labradory popieram. Swietnie można się pod nimi schronić, jak deszcz pada. 😀
dzien dobry !!!!!
pozdrawiam psy koty ptaki ssaki nocne i innych
lysy kot to tez kot tyle ze lysy i juz
bywa
Ale on już nie umie! A kto go tak zdegenerował?! Bezmyślny sapiens 👿
Tak, Haneczko, winni ludzie. A milo mi, ze Twoj link wspomina o Huffposcie, do ktorego jest moj link. 🙂 Powiem, dlaczego mi milo. Huffington Post zostal zalozony przez kobiete, osobowosc niezwykla, Greczynke, ktora wyszla za Amerykanina, odchowala dzieci, rozeszla sie z mezem i zajela sie komentowaniem polityki. Ma osobowosc po prostu gdzies z czasow, gdy Sokrates wyklocal sie na Agorze o podstawowe pojecia. Zdegustowana poziomem wiadomosci w mediach, i zeby wprowadzic jakas rownowage do bardzo popularnych audycji mocno prawicowych, zalozyla strone internetowa, ktora sie rozrosla do obecnych rozmiarow calkiem preznej organizacji dziennikarskiej, z wlasnymi reporterami i komentatorami. A komentuja u niej Krugman, Stiglitz, i inne interesujace osoby. Codziennie budze sie przy herbacie razem z Arianna, i wiem o wielu sprawach nim wspomna o nich „powazne gazety”. Zreszta teraz HuffPost zostal uznany za „powazna gazete internetowa”.
polecam
te oczy
http://piczej.de/Fotos/hund.jpg
PS Labradory popieram. Ale i pudle w stanie naturalnym to calkiem inne psy. Bobiku, bron sie dalej klami i pazurami. 🙂
swirki swirki
rysiu
czy te oczy moga klamac?
czy tez nie?
….
skowroneczku
te nigdy!!!!!!!!!!!!!!!
Czy ktoś wie, co to jest FV? Pan Kudłacz, u którego mam domenę (to nie są żadne śmichy- chichy, naprawdę mam domenę u pana Kudłacza!) przysłał mi zapytanie, na kogo wystawić FV. 😯 Mam nadzieję, że to nic zakaźnego… 😉
swirki swirki
http://de.youtube.com/watch?v=6Fldz8r1fcM
Bobiku, to moze sie odnosic do wirusow internetowych i obrony przed nimi:
http://www.auditmypc.com/acronym/FV.asp
Moj labrador boi sie deszczu. 🙂
Moniko, ale dlaczego Frequency of Voltage miałoby się wystawiać na kogoś? 😯 Coś mi się nie zgadza.
PA – taki duży i boi się takiego małego deszczu? 😆
Bobiku, pana Kudłacza nie można poprosić o wyjaśnienie? Może okaże się z poczuciem humoru, jeśli nie wielkoduszny.
Bobik, zycie jest pelne paradoksow. 🙂
Jest to 5-letnia suczka, ktora przygarnalem ze schroniska, pelna awanturniczego ducha, instynktow mysliwskich, etc. etc. Jest zawolana tropicielka sladow, acz boi sie wystrzalow, fajerwerkow i wszystkich niespodziewanych halasow. Nobody’s perfect! 🙂
PA, w okolicy Sylwestra chętnie zaszyłbym się razem z Twoją suczką w kanadyjską dzicz. Tutaj mamy zbyt gęste zaludnienie i nigdzie przed tą sylwestrową zarazą schronić się nie można. 🙁
A jak dama ma na imię?
Bobiku, tam jest wiecej na tamtej stronie, tylko nie mialam czasu szukac, bo usilnie cwicze podzielnosc uwagi, ale mi czasem nie wychodzi. 🙂 A w ogole, to Tereska ma racje. Co ten pan Kudlacz taki tajemniczy? Chyba, ze sam nie wie, co sie tez czasem zdarza. 😉
Pan Kudłacz został zapytany i odpowiedział w sekundach. FV to jest Faktura VAT. Czyli jednak zakaźne jak cholera. 😀
Przy okazji mogę panu Kudłaczowi zrobić kryptoreklamę. Jest solidny, reaguje błyskawicznie na wszelkie skargi, zażalenia i propozycje, a poczucie humoru też ma. Jak ktoś potrzebuje serwer albo domenę, to polecam pana Kudłacza. 🙂
No tak, a poza tym z Toba, Bobiku pewnie jednak ma dodatkowe poczucie wspolnoty, dzieki pieknemu nazwisku. 🙂
O,tak, rozmawiamy zupełnie jak kudłacz z Kudłaczem. 😀
Bobik, ta dzicz to jest na polnocy Ontario, w mojej okolicy najblizej to jez. Huron i Georgian Bay.
Nie jest to blog p. Doroty, ale przesylam tematyczny link z gwiazda mojej mlodosci.
http://www.youtube.com/watch?v=AUF5R1QvVpk&feature=related
Nazywa sie Seneca. 🙂 Moze zrobie jej zdjecie, to zobaczysz ja w calej krasie.
PA, to bardzo optymistyczna piosenka. W każdym razie ten passus o uczciwym pracodawcy napawa optymizmem. 😆
Seneca… Piękne imię, chociaż, wbrew końcówce gramatycznej, dla mnie trochę mało damskie. 😉
Ofert matrymonialnych bez zdjęć nie przyjmuję. 😀
Bobik, moze w imieniu Senecki przesle Ci inna piosenke, ktora moze zmiekczy Twoje zatwardziale serce. 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=gg2e6baSm8A
Ten sam wykonawca.
PA, nie ma zmiłuj się! Co oko widziało, to i sercu łatwiej zaakceptować. 😀
Z piosenki wywnioskowałem, że Seneca ma blue eyes. To by znaczyło, że w jej rodzinie był jakiś husky. Sam nie wiem,czy to dobrze, czy źle. Muszę się zastanowić nad konsekwencjami genetycznymi. 😆
Bobik, nie badz taki doslowny.
Zadnych huskies. Husky byl Bialy Kiel. Czasami odwiedzam z Seneca psi park i spotykamy huskies z 2 roznymi oczami, jedno biale, drugie- brazowe.
Jest mieszanka z pointerem. Wiesz, czyste labradory nie sa tak urodziwe. Krotkie nogi i sklonnosci do tycia. I ta dieta polnocnoamerykanska. Znasz problem z autopsji. 🙂
Bobiku
na której półkuli Ty mieszkasz,że nie wiedzialeś co to FV, ale gdybyś potrzebował kogoś kto wie co, gdzie , jak i kiedy solidnie ukryć ,zeby nie przyczepili się komisarze odpowiednich służb skrzydła nietoperza służą pomocę
Rysberlin
czy one ci kogos nie przypominają 🙂
http://images.google.com/imgres?imgurl=http://www.obrazky.pl/obrazky/psy-wielkie-oczy-OBRAZKY.PL.jpg&imgrefurl=http://www.obrazky.pl/psy-wielkie-oczy&h=300&w=405&sz=21&hl=pl&start=1&um=1&usg=__dldKzKL5YI1RdnVt92xNSH1lZkk=&tbnid=o-uiccP9qhBpdM:&tbnh=92&tbnw=124&prev=/images%3Fq%3Dpsie%2Boczy%26um%3D1%26hl%3Dpl%26rls%3Dcom.microsoft:pl:IE-SearchBox%26rlz%3D1I7ADBF%26sa%3DN
Bobiku
za frak komisarza komentarz czeka na akceptacje , tym razem nie trzeba mi lupy ;-(
oczywiscie
naszego Bobika bez dredow
Nietoperzyco, skad Bobik mial wiedziec, co to FV – przeciez chyba takie sprawy zalatwiaja zwykle jego Mama i Tata. 🙂
Ja wiedziałam, mam z tym do czynienia codziennie.
Haneczka wiedziała, a nie powiedziała? 😯
Nie-toperzyco, tym razem Twój nick był napisany tak, jak cytuję. Ale ja naprawdę czasem, w napadzie szaleńczego altruizmu, poprawiam literówki. 😆
Uczyłam się Bobiku, wcale mnie tu nie było 🙁
świetny blog … Bobiku gratuluje …. będę podczytywać … pozdrawiam znajomych … 🙂
No i czy młodzież czasem nie ma racji? Nauka szkodzi. Popatrzcie tylko na haneczki minę. 😯
Bobiku, mordki adekwatnej do mojej faktycznej miny, na szczęście nie ma 😉
Witaj, Jolinku! 🙂 Ty nie poprzestań na samym czytaniu, Ty jeszcze czasem coś napisz, żebyśmy wiedzieli, że tu jesteś. 😀
Moniko
sorry zapomnialam Bobik dopiero na kosteczce dmuchał jedną świeczkę 🙂
Witaj … 🙂 … pewnie dam znać bo czasami same palce się rwą do pisania … 🙂
To co, komisarz na zakupy nie może wyskoczyć? Albo na jakąś gonitwę?
Wszystkie komentarze już uwolnione, ktoś wpłacił poręczenie majątkowe…
Ale czy za tego kogoś można ręczyć ?
Tego nie wiadomo, ale skoro wystąpił skutek, to powinny mieć miejsce i przyczyny…
Ooo, Jolinku, jak miło ! Pisz, skoro ręce się rwą, to pisanie jest Twoja domena… Czemu miałabyś nie pisać?
Monisiu, Wandziu, jak Ameryka, jak B. Obama?
Teresko, sledze, ale na razie niewiele nowego, bo dopiero zaczynaja sie zgadywanki, co do jego zespolu. No i ja jestem dodatkowo zaaferowana pieczeniem tortu tak, by domownicy sie jak najmniej tego domyslili. 🙂
Jakie to pocieszające, że przynajmniej Komisarz ma pełne zaufanie do logiki zdarzeń…
Pełne zaufanie to pewna przesada…
dobranoc nocne marki
Komisarzu, czy mam poprawić na częściowe zaufanie? Dziś poprawki tanio, bo w promocji. 😀
Dobranoc, rysiu. 🙂
Monisiu, tort jest z okazji? Jaki szykujesz?
Teresko, waniliowy, urodzinowy, dla przyjaciolki Kota Mordechaja, czyli kota przebranego za dziewczynke.
Matyldzie? Moje życzenia najlepsze córci bądź uprzejma przekazać.
Wanilia is dandy, ale bazant is quicker.
Dziekuje, Teresko. Mordko, trzeba bedzie zorganizowac i to, i to (albo cos z ryb). 🙂
Moniko, piszą u nas – http://wyborcza.pl/1,75248,5888578,Kto_bedzie_w_nowym_rzadzie_Obamy.html .
Bażant? Coś z ryb? I żadnego tortu kościowego albo chociaż placka z parówkami? To znaczy, że Mordka jest zaproszony na przyjęcie jako gość, a ja będę oglądał imprezę spod stołu? 🙁
Moze Monika wcisnie jednak do tego tortu pare kosci i jakis paszrecik. A te wanilie poda oddzielnie, dla milosnikow.
Co myslisz, Bobik, o torcie pasztetowym z dziczyzny? Sounds OK?
Drogi przyjacielu, wspomniany przez Ciebie tort zalicza się do dziedziny czystej poezji. Swięta miłości kochanej dziczyzny… Ale cóż będę Ci mówić, sam z pewnością potrafisz to wyrecytować znacznie lepiej ode mnie!
Wanilia najlepsza jest do wysypywania ścieżek przed domkami dla lalek!
Waniliowy dla przyjaciolek, ktore lubia rytual zdmuchiwania swieczek. Poza tym to tort wedlug przepisu Julii Child, i nawet nietortowi go lubia (malo slodki, duzo owocow do dekoracji na gorze). Kosteczki dla Bobika oczywiscie beda, choc jeszcze nie probowalam w torcie (czyli np. takim klasycznym angilelskim meat pie, ktory czesto robie). A ryby po prostu musza byc, juz sa zamowione. 🙂
Obejrzałam konfrontacje Doroty Gawryluk. Więcej nie będę.
A ja niestety miałam włączone TVN24 z sejmu i mną telepnęło. Co za chamstwo 👿
http://www.tvn24.pl/-1,1572057,0,1,panie-premierze–zaslania-sie-pan-kobieta-w-zaawansowanej-ciazy,wiadomosc.html
Wk…..łam się…
Teresko, zajrzalam pod Twoj link dopiero teraz. Niby sie wszystko zgadza, zwlaszcza, zw wiekszosc to jeszcze spekulacje. Tylko czemu Wyborcza uwaza, ze Obama ma 49 lat (ma 47)? Wpadka. Nie znam programu, ktory ogladalas, ale jak sie nazywa Konfrontacje, to juz sama formula ma zalozenia poznawcze, ktore by mnie do ogladania nie zachecily…
POlski Sejm jest pelen troglodytow. Wczoraj ktos z poslow wyrazil sie o zwyciestwie Obamy: „to nadchodząca katastrofa, to koniec cywilizacji białego człowieka”.
Nie ma wlasciwie granic becwalstwa, ktore w polskim parlamencie nie bylyby przekroczone.
No, ale ludzie sie na to godza.
Czasem wstrzymuję się od komentarza, bo nie będę przecież rzucał mięsem po własnym blogu (zwłaszcza że potem sam bym to musiał posprzątać). Ale w niektórych przypadkach słowa ogólnie uznane za nieobelżywe jakieś zbyt łagodne się zdają…
Żeby nie iść spać z obrazami cywilizowanych białych ludzi z polskiego Sejmu pod powieką wrzucę zaraz nowy wpis, w którym programowo nie będzie ani słowa o polityce.
swirki swirki
Helena
to nie PO tylko osly