Wiosna
Wiosna – ogonem merda pies,
wiosna – obowiązkowo bez,
wiosna – bez minusów,
bez śnieżnych zasp.
Wiosna- za cokolwiek chwycę,
wiosna – nawet w Hameryce,
śpiewa o niej Hucuł,
jak również WASP.
Już Owczarek owce wygania, hej!
Ciepło od Chełma do Poznania, hej!
Więc i Bobik szczeka dziś „ćwir, ćwir”,
jakiś z wiosną go ogarnął świr…
Wiosna!
Nie sposób nie poddać się nastrojowi tych zwrotek, udzieliło mi się bardzo, bardzo! Zapomniałem co mój pesel zapodaje, mało ważne!
Wiosna!
Dziękuję Bobiku!
Dziękuję za wiersz !
Nakierował mnie na inną ścieżkę myślenia.
Najbardziej optymistyczna pora roku i Bobik.
Jakby tak codziennie trwała, to może pesymistyczne nastroje nie miały racji bytu.
Dobrze, PA, że przyszedłeś z pomocą. 🙂
😊
Bardziej wiosennie od Bobika chyba sie nie da.
Już mi to jakoś po głowie chodziło, ale dopiero teraz do mnie dotarło, że to jest na kanwie piosenki Skaldów.
Odśpiewałam! Niesamowite dopasowanie do muzyki!
Faktycznie. 🙂
Wiosna! Niech trwa.
Już druga połowa marca, dzisiaj chyba pierwszy dzień wiosny.
Ale nie o tym chciałem, bo marzec zawsze będzie mi się kojarzył nie tylko z wiosną, ale też z Marcem 68. „Tak jak malował Pan Chagall”.
Pani Katarzyna Kasia otrzymała w tym roku nagrodę Mariusza Waltera jako Osobowość Medialna. Bardzo słusznie – uważam! Przy tej okazji wróciłem do jej tekstu sprzed kilku lat, ale wciąż aktualnego. Może wszyscy znacie, a ja tutaj odkrywam Amerykę, tym niemniej załączam link.
https://kulturaliberalna.pl/2018/03/06/katarzyna-kasia-marzec-1968-antysemityzm-polska/
W Stanach spotkałem ludzi, którzy wtedy wyjechali.
W sąsiedzkiej klatce mieszkała dziewczynka z którą jako dziecko bardzo lubiłem się bawić. Później zniknęła… z rodzicami.
Nie wiem czy słusznie o tym wspomniałem, chyba zepsułem fajny wiosenny nastrój.
Słusznie, Nowy, wspomniałeś. Pamiętam ten Marzec…
W mojej szkole podstawowej w dwóch klasach „zniknęło” dwoje uczniów.
Ze Szczecina ” wyjechało ” wiele żydowskich rodzin. Wśród nich byli wybitni lekarze. Polecam książkę „Skalpel’68” autorstwa Magdaleny i Radosława Ptaszyńskich
Nowy, nie tylko slusznie o tym wspominasz, ale tez sam fakt, ze ktos (w tym wypadku Ty) pamieta i zadaje sobie trud zamieszczenia linku – nie psuje mi wiosennego nastroju. Wrecz przeciwnie, poprawia. To duuuzo. Szczegolnie, iz mimo piekna krokusow, slonca i dluzszego dnia, o dobry humor trudno ogladajac Gaze, Ukraine itd.
Mój kolega z ławki też zniknął.
To ciągle jest wielka trauma, nawet jeżeli ludziom życie ułożyło się lepiej niż gdyby zostali w Polsce.
Ciągle do tego wracają i wielu chyba zwyczajnie tęskni za ojczyzną.
Ja ich bardzo ogarniam całym sercem.
Dziękuję za ciepłe słowa!
Mar-Jo – nie czytałem Skalpel ’68 – dziękuję, muszę gdzieś znaleźć!
Moją lekturą z kolei jest książka Sabiny Baral „Zapiski z wygnania”. Czytałem kilka razy, jest tak wzruszająca, byłem też w teatrze Krystyny Jandy przy Marszałkowskiej na spektaklu o tym samym tytule wyreżyserowanym przez kochaną Panią Magdę Umer. Gra oczywiście sama Pani Krystyna Janda! Gościem była też Pani Sabiina Baral. Wszystkim, którzy mają możliwość obejrzeć – bardzo polecam!
A tym, którzy są zainteresowani tematem polecam spotkanie Pani Sabiny Baral z Wrocławiem, prowadzi Olga Tokarczuk. To trwa chyba około 1 1/2 godziny, ale moim skromnym zdaniem warto! Obejrzyjcie!
https://www.youtube.com/watch?v=k4f2mb8kWfA
…jeśli ktoś zdecyduje się otworzyć i obejrzeć zawartość załączonego linku – niech obejrzy od początku do samego końca, tylko wtedy to ma sens.
„Zapiski z wygnania” z p. Krystyną Jandą w reżyserii p. Magdy Umer pokaże 1 TVP w dniu 6. maja br. To informacja z Fb p. Sabiny Baral.
Książkę czytałam, na sektakl w Szczecinie biletu nie zdobyłam.
Książkę też przeczytałam i widziałam gdzieś spektakl, ale nie pamietam gdzie. To było jednorazowe przedstawienie, które czasami organizują społeczności żydowskie w Warszwie. Nie w tatrze, tylko w różnych pomieszczeniach, często w Synagodze im. Nożyków.
Każde, na jakim byłam jest wstrząsające i niepowtarzalne. Odbywają się w salach gdzie ludzie i aktorzy są w jednej niewielkiej przestrzeni z ograniczoną liczbą osób. Jest to bardzo osobiste, niemal dotykalne.
Najbardziej utkwił mi w pamięci monodram „RACHELA, Monodram Jowity Budnik”.
Szukając wspomnienia w necie o tym niezapomnianym spektaklu znalazłam informację, że będzie wystawiony ponownie 19 kwietnia 2024.
Kto może powinien koniecznie zobaczyć. Pani Jowita jest niesamowita, wydaje się, że mówi to sama autorka notatek z getta Racheala Auerbach.
Nie będę pisać, co mną najbardziej wstrząsnęło, bo może ktoś zechce iśc na to przedstawienie.
https://www.instytut-teatralny.pl/2023/03/20/rachela-mono-w-instytucie/
Przepraszam, to ogłoszenie z 2023 roku.
A już miałam nadzieję na ponowne wysłuchanie.
To chyba mogę napisać, że w zapiskach „Racheli Auerbach, która przez długi czas prowadziła kuchnię przy ul. Leszno 40 w Warszawie to właśnie kuchnia jest „miejscem” akcji monodramu, gdzie w kolejce po zupę, jak po przepustkę do życia, stoją „bohaterowie” dramatu przywoływani w monologu przez Rachelę.”
Jedzenia dramatycznie nie starczało dla wszystkich, więc Rachela badała, kto ma szansę przeżycia i temu dawała porcję życia.
Ona opisuje to zwyczajnie, bez afektacji – jest zresztą książka z jej zapiskami.
Szczególną rolę w odbiorze tego tekstu odegrała pani Jowita Budnik. Siedzieliśmy jak zaczarowani wpatrując i wsłuchując się w nią.
Braliśmy w tym udział.
Siodemeczko, dla takich jak ja, ktorzy nie maja mozliwosci ogladania spektaklu, im wiecej napiszesz tym lepiej. Wiec tylko podziekowania za to, ze piszesz.
mozna obejrzeć na vod:
https://vod.tvp.pl/teatr-telewizji,202/rachela,329891
Wielkie dzieki, Adomi!
O ja też bardzo dziękuję.
Piękne i poruszające do głębi.
Ta pani Jowita Budnik, jest niesamowita.
Drodzy Bywalcy Koszyczkowi i Pan Administrator
Dobrego świątecznego czasu, odpoczynku od zgiełku świata i szlachetnego zdrowia, żeby służby nie opuszczało.
Trzymajcie się Kochani i nie traćcie nadziei, że złe czasy niedługo się skończą.
🐰 Dołączam się do świątecznych życzeń mt7.
Wielkanocne serdeczności dla wszystkich 😄
Wszystkim Wszystkiego Bardzo Dobrego na Święta i po.
Swiatecznego swietowania, jesli ktos swietuje, a jesli nie to wiosennych nastrojow, pogoda ku temu sprzyja!
Chociaz to dzisiejsze cieplo za wczesnie przyszlo!
Przylaczam sie do wszystkich zyczen dla Was wszystkich.
Ja również się przyłączam do życzeń, miłych spokojnych Świąt!
Święta były miłe i spokojne (żadnych mediów informacyjnych nie włączaliśmy). Ostatni goście odjechali dzisiaj.
Życzę sobie i Wszystkim miłych i spokojnych dni po Świętach.
🙂 Dziękuję, też życzę sobie i Wszystkim.
Tusk!!!!
https://www.youtube.com/watch?app=desktop&v=DIr06gHE8dQ
Mar-Jo,
Dziękuję za link, wysłuchałem drugi raz, pierwszy w bezpośredniej transmisji.
Miałem to napisać wcześniej, ale nie chciałem psuć świątecznego nastroju.
W Wielki Piątek jechałem rannym pociągiem z Warszawy do Zakopanego. Całą trasę nie odrywałem oczu od okna wypatrując tej biedy i upadku polskiego rolnictwa i rolników. Nie zauważyłem nic oprócz kolorowych bogatych domów, nowych ciągników, błyszczących w słońcu maszyn i samochodów na posesjach. Gdzie ta bieda?
W swoim życiu zawodowym, jeszcze w Polsce, poznałem rolnictwo, ogrodnictwo, gospodarstwa rolne. Kiedyś rolników rozumiałem i lubiłem, dzisiaj, po ostatnich ich wyczynach nie mogę na nich patrzeć. I nie boję się, że bez nich zginiemy z głodu. Byle wojny nie było, a Polska w Unii to damy sobie radę.
Tusk jest doskonały.
Ma wspaniały dar mówienia/rozmowy z ludźmi.
W swoim czasie organizowałam lub byłam uczestniczką różnych zebrań i przekonałam się, że jeżeli mówi się do ludzi zwyczajnie, jak do znajomego, nie przemawia się, to ludzie słuchają, reagują i najczęściej zdobywa się ich sympatię i poparcie.
Chciałabym jeszcze dożyć takiego czasu, że różni politycy będą odpowiadać na pytania dziennikarzy solo, bez głupiego wianuszka stojących wokół kolegów z partii.
Kto wpadł na ten kretyński pomysł, a ci stojący ludzie nie powinni się godzić na rolę paprotki, bo wbrew temu, co myślą nie przydaje to im popularności i szacunku.
Już zagłosowałam.
Zapytałam około 15 u mnie w komisjij jaka jest frekwencja, bo głosów w urnie mało, 3 osoby głosują.
Powiedzieli, że do 12 było 200 osób.
Cieniutko.
Faktem jest, że mamy wyjątkowo piękny dzień jeżali chodzi o pogodę, tłumy w parkach i innych takich.
Może jeszcze przyjdą wieczorem.
Obawiam się, że do południa głosowali ludzie powracający z kościołów.
Ja byłem około 17-tej, głosowałem w swojej wsi gdzie mieszkam. Pod względem ludności to największa wieś w Polsce. Nie było kolejek, ale ludzi sporo. Bardzo sprawnie to szło.
Teraz tylko czekam, żeby wyniki były po mojej myśli! Chyba są!
Szczecin – Super!
Zachodniopomorskie – Super! Oczywiście jeszcze nieoficjalnie.
Jak u Was?
Warszawa też fajnie!
Ja z MałgosiąW z Warszawy.
Zależało nam na sejmikach.
Mobilizacja była duża w tradycyjnych regionach PiS, ale nie wierzę, żeby tam ludzie nie popierający PiS, gdyby się postarali nie mogli wygrać.
Tu nie chodzi o to, że nasi górą, tylko o Polskę.
Ja ich nie rozumiem, czy dla nich wodzami jest Jędraszewski, Rydzyk i Kaczyński? Czy oni mają cokolwiek wspólnego z chrześcijaństem? O przyzwoitości nie wspominając. Czy uważają tak jak hierarchowie KK, że najważniejsza jest instytucja i trzeba jej bronić za wszelką cenę, reszta nie ma znaczenia.
W Małopolsce brak jeszcze wyników sejmiku. W Radzie Miasta Pis poległ, ale o prezydenta będzie ostry bój za 2 tygodnie (już nie bezpośrednio z pisem).
Podali wynik w Małopolsce
Barbara Nowak wśród nowych radnych PiS
Koalicji Obywatelskiej nie udało się przejąć władzy w małopolskim sejmiku. Partia Jarosława Kaczyńskiego zyskała 43,9 proc. poparcia i będzie rządzić regionem samodzielnie. W sejmiku zasiądą też radni KO, Trzeciej Drogi i Konfederacji. Lewica nie zdobyła żadnego mandatu.
Intuicja zawiodła premiera Tuska – mówi Anna Maria Żukowska z Lewicy.
A jaką intuicję ma pani Żukowska?
Tetryku, a co myślisz o tym Gibale?
Dziwne te wyniki są.
Na przykład w Lublinie wygrał prezydent KO i rada miasta też ma większość radnych z KO, a wybory do sejmiku województwa lubelskiego wygrał PiS większością głosów i będzie samodzielnie rządził.
To znaczy, że miasta we wschodniej Polsce są samotnymi wyspami demokracji?
Jakoś ta Polska podzieliła się dramatycznie i nie wiem, czy da się skleić.
Zresztą nie tylko Polska.
A co ja piszę we wschodniej Polsce. Na Mazowszu jest to samo. Pis wziął sejmik podobnie, jak poprzednio. Tyle, że teraz koalicja ma większość, a gdyby nie było koalicji, to PiS przytuliłby jakąś grupę.
Chociaż PO z PSL razem rządzą tam od dawna bez oficjalnej koalicji.
Tusk dążył do samodzielnej większości nie po to, żeby zaspokoić próżność, tylko żeby realizować własny program i obietnice.
Bierze człowiek ster rządów i odpowiedzialność, a tu każdy żagiel dmie w inną stronę.Cały wysiłek na nic.
I nawet dziennikarze, którzy ciągle głoszą, że obowiązuje ich neutralność, opisując wybory i ich wyniki nie mogą ukryć radości, że Tuskowi się nie udało.
Nie mogę tego czytać.
Pan Gibała zaczynał karierę polityczną w PO, aktualnie (po dość bogatej historii przemian ideowych) popiera go RAZEM. od kilku kadencji usiłuje zostać prezydentem Krakowa, inwestując w to pieniądze ojca (obecnie, jak donosi prasa bez dementowania przez kandydata, zadłużony jest na ok. 350 mln). Rodzina trudni się handlem alkoholem i deweloperką, pan Łukasz obiecuje walkę z betonozą i patologiami, no a długi spłaci… jak zostanie prezydentem.
Dzięki bezustannej kampanii medialnej od lat ( m.in. akcja referendalna „Zielony Kraków”, będąca de facto zbieraniem podpisów za usunięciem ówczesnego prezydenta, o czym podpisujący mógł się dowiedzieć dopiero sprawdziwszy ostatnie akapity; a i tak 40% głosów okazało się sfałszowanych) ma wielu zwolenników, którzy biorą poważnie jego hasła…
Tak myślałam. Dzięki. 🙂
Z ostatniej chwili: pan Gibała zyskał poparcie Pis, są szanse na panią B. Nowak w Wydziale Oświaty…
Cos, co cieszy oko: https://oko.press/adam-leszczynski-odchodzi-z-oko-press
Sienkiewicz jest mądrym i zdeterminowanym człowiekiem.
Jego decyzję są właściwe, z wyjątkiem odbudowy pałacu saskiego, który pałacem nie był.
Musi się pospieszyć, bo chce zostać członkiem parlamentu europejskiego, a nie wiem,czy następca będzie równie zdeterminowany.
Na wszelki wypadek wyjasniam: Leszczynskiego w OKOpress bedzie mi bardzo brakowac. To jego nowa funkcja moje oko cieszy.
Meki, jasne, że tak się rozumie. 🙂
Do kolejnej wojny kolejny krok…
Wybieram się wieczorem do kina na „Perfect Days”.
Teraz ostrzeliwanie innych państw staje codziennością.
To ciekawe, że barbarzyńskie obyczaje łatwo się upowszechniają, proces odwrotny idzie po grudzie i często się cofa.
Nawet gdyby sprawcy nieszczęść dobrze znali historię i złe skutki takich czynów, to chyba przeważa przekonanie – mnie się powiedzie.
Z dawnych czasów pamiętam taką przypowieść o Jaśku, co chciał iść na wojnę:
…daliby mi elegancki mundur, dobry karabin… Poszedłbym w bój, zastrzeliłbym paru wrogów, dostałbym medal. Wróciłbym jako bohater z tym medalem i robiłbym wrażenie na wszystkich dziewczynach we wsi, i chłopaki by mi zazdrościli…
– Jaśku, daj, spokój! A jakby tak ciebie na tej wojnie zastrzelili?
– Mnie? A ZA CO???
Trudno się nawet uśmiechnąć, Tetryku.
Przy okazji informacji, że Rosja ogłosiła w Indiach nabór mężczyzn do pracy, a podpisuje z nimi umowy w jęz. rosyjskim o zaangażowaniu do wojska i udziału w wojnie z Ukrainą, napisano, że w armii niemieckiej czasie II WŚ była jakaś znaczna liczba oddziałów utworzonych z ludnośći podbitych państw.
Puitin jest pilnym uczniem Hitlera, a nawet doskonali jego pomysły.
Mar-Jo jakie wrażenia po filmie „Perfect Days”?
Absolutnie pozytywne. Film dla osób wrażliwych – piękny.
Zamarzyło mi się wrócić, choć na trochę, do analogowego życia …
Troje widzów wyszło z kina po kwadransie.
Dzięki. Przeczytałam o czym jest film, ale brak zachęty. Myślę, że takie niespieszne filmy, urok chwil, może być dla niektórych trudny.
W sprawie życia analogowego.
Istotnie trudno jest żyć w świecie, w którym beż przerwy informują o wszystkich nieszczęściach świata, najawiększych szczególnie podkreślanych.
Proroctwach wszelkich możliwych kataklizmów itp.
Jakby nie istniało już normalne życie.
Chag Pesach Sameach! dla obchodzacych i nie obchodzacych.
Cały dzień spędziłam zwiedzając pałace i parki Poczdamu.
Nogi mam w uszach. Pięknie było…
Jest nowy wpis.