Przepisowy wpis
Przepisy straszną są wredotą,
dobrego nie mam o nich zdania,
bo one żyją tylko po to,
by przyjemności mi zabraniać.
Tu nie wejdź, tam nie podnoś nogi,
od mięsa ćwierci precz z łapami,
na sofie snem nie zaśnij błogim –
to granda, mówiąc między nami!
To sytuacja dość kijowa,
czyli do de (uczciwszy uszy),
gdy ciągle trzeba kombinować,
jaki znów przepis się naruszy.
Spacery robią się torturą,
bo gdzie się stąpnie, wszędzie zakaz,
niebo nad głową zwisa buro
i chce się tylko siąść i płakać.
Więc bym wyjść z domu się odważył,
rzeczywistości mógł się nie bać,
to taki przepis mi się marzy,
że wszystko ma być tak, jak trzeba.
Lecz… Szczerze? Małą mam nadzieję,
że z taką wyjdzie ktoś ustawą,
bo psu wiatr zawsze w oczy wieje,
czy patrzy w lewo, czy też w prawo.
Ale nie wiecznie przepis żywy
i ta radosna myśl mnie krzepi,
bo z psiej, przyziemnej perspektywy
dobry jest tylko martwy przepis.
Wiem, że Bobiki uwielbiają dokładać się do wcześniej obsiusianych murków i to ich święte prawo, ale piesu kochany miej miłosierdziedzie nad ścianą mojego wejścia do klatki schodowej.
Dostaję od czasu do czasu pod opiekę psa Starszej. U mnie wszystkie przepisy zezwalają psu na wszystko! Śpi na jednoosobowej (jednopsiej?) sofie, spacery ma na żądanie…
Nie lubi być od nas zabierany! 🙂
Od jakiegoś czasu oglądam na dobranoc nagrania ze schroniska chyba z USA, które zajmuje się profesjonalnie porzuconymi lub zabłakanymi piesami.
Kanał na YT prowadzi człowiek, który pełni tam funkcję psiego psychologa, przychodzi do przerażonych, zestresowanych stworzeń i siedzi z nimi tak długo, aż piesy trochę się uspokoją, pokazuje w swoich filmach te psy, żeby pozyskać chętnych do adopcji i towarzyszy im aż do szczęśliwego zakończenia razem z personelem tego schroniska.
Ludzie przyjeżdżają tam czasami nawet z innego państwa, bo jakiś pies ich wzruszył lub urzekł.
Spójrzcie sobie https://www.youtube.com/watch?v=jorevbQn-PU
Człowiek nazywa się Rocky Kanaka, on i te panie z personelu jakoś dobrze mi robią na serce.
W tym akurat trudno zgodzić się z perspektywą Bobika: prawdziwą grozę „martwych przepisów” dostrzegamy, gdy zaczynają być ożywiane wybiórczo…
Na przepisy mozna tez spojrzec z kociej perspektywy. Przepisy sa po to zeby je lamac. W najgorszym przypadku trzeba nalezy po zlamaniu przepisu popatrzec psim wzrokiem w oczy czlowieka. Nie wolno spacerowac po kuchence elektrycznej? Ee tam, trzeba ludzi nauczyc, zeby zastawiali czyms rozgrzane fajerki – wystarczy byc w tych spacerach konsekwentnym. Nie wolno zjesc sardynki z talerza na stole? Mozna prosic o dostep do sardynki do oporu, a raczej do zlamania uporu czlowieka. Da sie. Nie wolno drzec tekstyliow? Ha, ha, ha! W tresurze czlowieka koty sa niezawodne.
Jesli isnieje reinkarnacja, to ja w nastepnym wcieleniu chce byc psem u Mar-Jo.
Meki, dziękuję.
Nie wiem czy w następnym wcieleniu byłabym wcieloną Mar-Jo.
Ale mam nadzieję , że zwierzęta miałyby u mnie bardzo dobrze.
No, bo już myślałem, że będzie tylko o psach. A kot to pies? To znaczy, hmm.. jak by tu powiedzieć. Naczelną zasadą, jakiej kazaliśmy zawsze przestrzegać młodym adeptom medycyny weterynaryjne (dawniej znanej jako weterynaria, ale tak się nam porobiło, że wszyscy chcą być lekarzami weterynarii, jakby słowo weterynarz miało być uwłaczające). Znaczy do rzeczy. Otóż naczelną zasadą było: kot to nie jest mały pies. I też podejście do kota musi być zdecydowanie kocie. Kot wychowuje sobie człowieka, kot pozwala człowiekowi na to czy tamto, jeśli ma na to ochotę.
Więc, Meki, jestem jak najbardziej za. Poza jednym. Jakie przepisy są od łamania? Przepisy się olewa totalnie i frontalnie, chociaż z przysiadu. Chociaż nie. Kocur mojego przyjaciela potrafił siknąć na ścianę na dobre pół metra wysoko. Skubaniec.
Ale Bobik to Bobik.
Sugerujesz Paradoxie, że koty są złośliwe? (Wielkie oczy)
Nic podobnego! One tylko domagają się respektowania należnych im praw, w tym praw do godziwej rozrywki i możliwości poznawania świata do podszewki. Ta ostatnia cnota, czyli zamiłownie do wiedzy jest zdecydowanie niedoceniana. Człowiek sam nie wie i kotu nie daje.
Jednym słowem nie ma łagodniejszych i pokój miłujących stworzeń.
Dlatego tak je kochamy. 🙂
Piszą, że Nawalny nie żyje.
Czekam na prawdę.Tej nie chcę przyjąć.
Siódemeczko
Złośliwe? W życiu. Moje nigdy się nie wyzłośliwiały. Nawet jak jedna budziła mnie o trzeciej w nocy, to musiała mieć ważny powód. Bo miska była pusta. Albo potrzebowała, żeby ją pogłaskać.
Doniesienie prasowe o smierci Nawalnego pojawily sie w Rosji 2 minuty po stwierdzeniu smierci przez lekarzy. Musi jakis jasnowidzacy juz przedtem zawiadomil prase – wiec wiedzieli z wyprzedzeniem.
A „lekarze” stawili się natychmiast robili wszystko, co w ich mocy”.
A mawiają, że jak pacjent naprawdę chce żyć, to medycyna jest bezsilna! Nie w Rosji…
Na pewne nieścisłości zwróciła też uwagę telewizja Biełsat. „Lekarze z miejscowości Labytnangi twierdzą, że w ciągu siedmiu minut dojechali do kolonii karnej, w której znajdował się Nawalny. Problem w tym, że z Labytnangi do kolonii (miejscowość Charp) jest 35 km. Musieliby jechać z prędkością 300km/h. Aktualna temperatura w okolicy to -22 st. C” – czytamy we wpisie w serwisie X.
„Z kolei dziennikarz Radia Swoboda Siergiej Niemalewicz zwrócił uwagę na informacje przekazane przez Nawalnego 9 stycznia. Napisał wówczas w mediach społecznościowych, że spacery rozpoczynają się o godz. 6:30. Natomiast służby podały, że Nawalny poczuł się źle po spacerze, a kanał informacyjny Baza podał informację o jego śmierci około godz. 13:00.”
Po prostu dlugi spacer.
Teraz okazuje się, że nie ma ciała. Może go nie być, bo byłoby świadectwem zbrodni.
„Dziennikarzom „Nowej Gaziety Europa” udało się skontaktować z więźniami kolonii karnej w Charpie. Jest to możliwe, gdyż wielu z nich, dzięki skorumpowanej administracji, ma komórki. Potwierdzili, że o śmierci Nawalnego powiadomiono ich o 10 rano czasu lokalnego i że w tym czasie w pobliżu więzienia nie było żadnych karetek pogotowia. Miały się one zjawić już po wiadomości o śmierci polityka.”
„Obrońcy praw człowieka z niezależnej organizacji Gulagu.net, powołując się na raport dołączony do materiałów z oficjalnej kontroli Federalnej Służby Wykonywania Kar, ujawnili, że w dniu śmierci polityka w więzieniu nie działało wiele kamer. Informator obrońców praw człowieka ujawnił, że dwa dni przed śmiercią Nawalnego do kolonii przybyli funkcjonariusze FSB. Według Gulagu.net odłączyli i zdemontowali urządzenia podsłuchowe oraz ukryte kamery, „które mogły nagrać to, co stało się z Aleksiejem Nawalnym w dniach 15-16 lutego”. Obrońcy praw człowieka twierdzą też, że wieczorem 16 lutego ekspert przeprowadzający patologiczno-anatomiczną sekcję zwłok został ustnie poinstruowany, aby opisać rany i siniaki na ciele Aleksieja Nawalnego jako plamy pośmiertne.”
Rosjanie uważają, że wszystko jest w porządku w ich państwie?
Zabijanie swoich ludzi i napaść na sąsiedni kraj, równanie go z ziemią i wysyłanie na śmierć setek tysięcy ludzi, których siłą wcielono do wojska? O mieszaniu w kotle światowym już nie wspominam.
Tylko oni, Rosjanie, mogą to zmienić, ale nie wiem czy chcą.
A co najgorsze przywódcy znaczących państw boją się takiej zmiany, wręcz jej nie chcą, bo Rosja jest za duża żeby upaść.
Jesteśmy w jakimś zaklętym kręgu.
I to wszystko naprawdę grozi wojną światową.
Wysłuchałam rozmowy z Krystyną Kurczab-Redlich i wyglada na to, że Rosjanie nie mają szans. Panuje taki strach i apatia, oraz pranie mózgów za pomocą wszelkich dostepnych środków, że oni nie zaprotestują.
https://youtu.be/qIiGFBCnrzQ?si=k9CDaoG70ZoO52pC
Nawiasem jacyś oszuści pozbawili ją wszelkich oszczędności, więc jakby ktoś chciał ją wesprzeć to Mateusz Lachowski załozył zbiórkę dla pani Krystyny. Podam link w następnym wpisie.
https://patronite.pl/mateuszlachowski/fundraises
zbiórka: Na pomoc okradzionej Krystynie Kurczab – Redlich
Dostalismy zgodę na wycięcie n a s z e j brzozy. O godzinie 10.00 ma przyjechać drwal. Oględziny fachowca nie pozostawiły żadnej wątpliwości – drzewo nadaje się tylko do wycięcia.
Dzieci poprosiły o zachowanie kawałka gałęzi na pamiątkę. Idę zrobić pożegnalne zdjęcie…
Szkoda, ale jak trzeba, to trzeba.
Bardzo źle odbieram protesty rolników, żądania, jakie stawiają są w/g mnie nie do przyjęcia. Jakoś przez osiem lat wszystko im pasowało, teraz nagle są na skraju bankructwa.
Mam wrażenie, że nic się nie da z tymi ludźmi zrobić. Klimat też nie jest ważny, zamierająca planeta to nic – ważne tylko zyski. Ukraina niech ginie, oni muszą sprzedać swoje zboże. UE niech się rozpada, to mało ważne, byle na jeszcze nowszy ciągnik wystarczyło.
Czarno to wszystko widzę, obym się mylił.
Myślę, że w tych protestach swoje krwawe paluchy macza FSB.
Zdaniem wielu najlepsza tajna broń Rosji, obecna wszędzie.
Mają wypróbowane metody wpływu i kaptowania współpracowników, a skrupułów i litości żadnej.
Mnie zadziwia, jak widzę zdjęcia i nagrania, że wszyscy jadą jednakowymi ciągnikami, przynajmniej tak wygladają, jak armia, która korzysta z tego samego sprzętu. I bez wątpienia sa tam zadymiarze, którzy zagłuszają właściwych rolników.
Wojna Rosji ze światem trwa na wielu kontynentach i frontach.
Oczywiście, że tam FSB swoje robi.
Szczytem wszystkiego jest jednoczesny protest myśliwych, morderców dzikich zwierząt dla przyjemności, niszczenie wszystkiego co jeszcze może chodzić, ruszać się.
Na nic pójdą starania UE powstrzymania klimatu. Głupota zwycięży.
Nie chcą żadnych ograniczeń stosowania środków ochrony roślin. O chemii w rolnictwie i ogrodnictwie coś akurat wiem – jeszcze nie tak dawno niemal 90% środków była wylewana niepotrzebnie, bo rolnicy mogli je kupić nie mając pojęcia jak je stosować. Dlatego dzisiaj trudno zobaczyć pszczołę, w zastraszającym tempie giną inne owady, co pociąga za sobą wymieranie ptaków. Żadne apele nie pomagają. Ściekające z pól do rzek nawozy dewastują resztki życia jakie tam jeszcze się tli.
Kompletnych zniszczeń ja już nie dożyję, ale oczyma pełnymi łez patrzę na przyszłość naszych wnuków, jeśli wszystkiego nie pomoże zniszczyć nieunikniona chyba wojna.
Przykro mi to napisać, ale największym szkodnikiem na tej planecie jest człowiek.
Czy może młodzi ludzie, którzy zaczęli walczyć o Ziemię, o jej dobrostan i klimat mają szansę ją uratować?
Teraz okazuje się, że prezes nic nie wiedział, co się w Polsce dzieje.
O wyborach organizowanych przez Pocztę Polską dowiedział się mediów.
Niczego nie podpisywał – ruczki swabodnyje.
Teraz wszystko zrzucają ma Matousza.
Sorry, to nie ten prezes. Zwiódł mnie tytuł.
To prezes Poczty Polskiej z mediów dowiedział się, że ma organizować wybory w Polsce.
Podał się do dymisji.
Muszę uważniej przegladać wiadomości.
W Gazecie Wyborczej jest wywiad z Boltonem. Wazne.
Przyszlosc naszych dzieci i wnukow coraz ciemniej sie rysuje. Do klimatu, ekologii dochodza jeszcze wojny. Aktualne i przyszle. Rozpacz.
Czytałam. On tam gada troche na okrągło. Są zastraszani przez Trumpa.
Co to jest do cholery? Trump jest bogiem? Rządzi Ameryką? Republikanie boją się Trumpa? To jakieś ponure żarty. Małe dzieci, czy co?
Czy to nie jest to samo, albo bardzo podobnie, jak u nas z Kaczyńskim?
Jego poparcie przez 1/3 społeczeństwa też jest dla mnie niezrozumiałe, a poparcie jakie ma lub do niedawna miał Duda, czy to da się jakoś wytłumaczyć? Pamiętajmy, że Stany to nie tylko Nowy Jork, San Francisko, Boston, to także Iowa, Nebraska i im podobne.
Patrząc na rolników – u nas wszystko może się zdarzyć.
A to trochę z innej beczki – bardzo zawsze lubiłem i lubię Jacka Fedorowicza, miałem też okazję spotkać ich z żoną Hanką w Stanach. Tutaj wywiad z nimi, jeśli ktoś chce zajrzeć.
https://weekend.gazeta.pl/weekend/7,177333,30716975,hanka-i-jacek-fedorowiczowie-nie-przyjaznimy-sie-z-pisowcami.html
Bardzo sympatyczna rozmowa i para. Też lubię pana Jacka i cieszę się, że ma taką werwę i krzepę mentalną. Oby jak najdłużej.
A słuchając jego wywodów pocieszam się, że nie wszystkim wiek mąci rozum w głowie, więc może dla mnie też będzie łaskawy.
Trafiłem dziś na rozmowę z właścicielem Wipaszu – jednej z firm, która sprowadziła zboże z Ukrainy. Ciekawe. Mówił, że musiał mieć materiał do produkcji pasz, a od polskich rolników nie mógł kupić. Trzymali w magazynach, czekając pewnie na lepsze ceny, które obiecywał Kowalczyk.
Magazyny zbożowe zapchane. Rolnicy skarżą się, że niedługo żniwa, więc nie będą mieli gdzie umieścić tegorocznych zbiorów. Tu nasuwa mi się pytanie. Czyje zboże zalega w magazynach? Ukraińskie czy nasze?
Z innej beczki. Duda okazuje się wybitnym ekspertem w dziedzinie endokrynologii i ginekologii. Tabletka dzień po to bomba hormonalna. Bo poziom estrogenów jest wyższy niż w „normalnej” tabletce antykoncepcyjnej. Ciekawe, kto mu takie podsuwa. Swoją drogą cały czas uważam, że nasi dziennikarze słabo przygotowują się do rozmów. Nie wymagam od Rymanowskiego dogłębnej wiedzy medycznej. Od innych zresztą też. Zwłaszcza jeśli nie zajmują się tą konkretną dziedziną. Ale… Mógłby się nieco zastanowić i nie dawać sobie (zresztą pal sześć z nim), a raczej ludziom wciskać ciemnoty. Jakoś to skomentować. Ja bym tego strojącego durne miny faceta zapytał, czy wie, co to jest bolus i kiedy się go stosuje. To a propos zwiększonej dawki substancji czynnej.
PS. Aktualne pozostaje pytanie, czy Duda posiada również dar uzdrawiania. Może jeszcze nie boski, ale być może już królewski. Wiadomo przecież powszechnie, że ręce króla leczą. Przez nakładanie.
Republikanizm w USA to jest stan aberracji umysłowej.
Myślałam, że to prawda, że to Trump ich straszy, ale widzę, że oni naprawdę tak myślą, jak mówią.
Posłuchałam na Twitterze co mówi niejaki Robert F. Kennedy Jr kandydat na prezydenta. To samo, co Trump, chwilami z większym odlotem.
USA nagle z „Żandarma Światowego” mają się stać „każdy sobie rzepkę skrobie”, czyli niech na całym świecie wojna, byle nasza wieś zaciszna, byle nasza wieś spokojna?
Pomyłka:
Pan Robert F. Kennedy Jr jest niezależnym kandydatem na prezydenta USA. Ale zachwyca się Putinem tak samo jak Trump, więc to objaw bardziej rozległej niemocy.
Ten Internet to teraz jeden wielki ściek.
Nie do uwierzenia, co ludzie wypisują w kazdym temacie.
Jakby cała armia trolli czuwała na każdej stronie, nie da się tego czytać, tyle nienawiści.
Siódemeczko, Twoja pomyłka Tramp/Duda cudowna. Tramp chyba jednak inteligentniejszy. Mnie straszą jednako. Duda mniejsze zło ale bliższe. Mój brat z Ameryki mówi z całym przekonaniem, że trampofile wierzą w to co mówi. To podobne zjawisko jak u nas PiS. Jak w Niemczech faszyzm 1933-45. Jak komunizm w wielu krajach dopóki go nie pokosztowały, a czasem i dłużej. Jak fanatyzmy religijne, wszelkie. Jest coś w człowieku, co mu każe wchodzić między wrony i krakać jak one.
Uwielbiam Rockiego Tanakę! To ten co siada w klatce z przerażonym psem. Ja bym chciała, żeby czasem ze mną ktoś tak usiadł, zagadał, podsunął chrupkę…
Tak się zastanawiam nad tym powszechnym zjawiskiem tworzenia się fanatycznych grup przy wodzach/ ideologiach/ religiach. To musi mieć jakieś przystosowanie ewolucyjne. Takie zachowanie pozwalało pewnie przeżyć tu i teraz, „inni” byli jednak konieczni by przeżyć na dłuższą metę, bo świat się zmienia. Każde przegięcie jest niedobre, UE też przegina. Żeby w 21 wieku nakazywać odłogowanie!
https://www.youtube.com/watch?v=7ceVtpnK_Uo
Похороны Алексея Навального.
Spróbuję wytrwać w oglądaniu transmisji…
oglądałam od momentu kiedy wnosili trumnę do cerkwi;
podziwiam wszystkich, którzy przybyli osobiście na uroczystości, chociaż mieli świadomość, że może się to skończyć nawet aresztowaniem; myślę, że jak na Rosję, to było to dużo ludzi;
skandowali:
Россия без Путина,
нет войне,
нас много,
Россия будет свободна
kiedy znajdą w sobie dość siły, żeby przeciwstawić się tyranii?
Bezpieka reżimowa nie chciała atakować pogrzebu, żeby bardziej nie narażać się na powszechną krytykę. FSB tylko filmowali, fotografowali. Większość wkrótce znajdzie się w areszcie, i pod byle pretekstem zostanie zatrzymana do końca wyborów w Rosji lub dłużej. Część zostanie wypuszczona po zgodzie na współpracę z FSB.W latach 80tych w stanie wojennym i później szkolenia bezpieczeństwa uczyły by nie witać się z osobami wypuszczonymi z aresztu. Bo albo za nimi 'chodzą’, albo może być biedak zmuszony do donosów. A unikać szczególnie tych, którzy koniecznie a niespodziewanie chcą się z nami zaprzyjaźnić. Wiele osób naiwnie sądziło, że skoro nie współpracuję z opozycją to nie mam nic do ukrycia. SB zbierało informacje o wszystkim: o nastrojach, o nieformalnych grupach przyjaciół, skąd pozyskuje się mleko dla niemowląt, a może w przyjacielskiej rozmowie ktoś wymieni wroga, albo informacje o dawnej sympatii, a może rodzice aresztowanego A i B przyjaźnią się i właśnie nawiązały kontakty bo dzieci siedzą w tym samym pierdlu. Aż nie do wiary, że u nas tak było…
Nie znajdą siły, bo jest ich raczej garstka, bo wiekszość popiera Putina, a nawet są bardziej nastawieni wrogo do świata niż Putin.
Posłuchajcie tej rozmowy.
Prawda o Rosji i Ukrainie | Tomasz Lis rozmawia z Pawłem Reszką, który ostatnie lata spędził w Rosji i teraz w Ukrainie.
https://youtu.be/TlmXczpKje0?si=hN5DOOiVcKshk_sp
On tam mówi, że Rosjanie doskonale wiedzą, co się dzieje na Ukrainie i że to w zdecydowanej większości popierają.
A wielu uważa, że Putin jest zbyt łagodny.
Posłuchajcie tej rozmowy.
Ja, jak zwykle, nie na temat.
Miasto moje a w nim :
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t39.30808-6/428632482_7582762195090317_5643348551652626051_n.jpg?stp=dst-jpg_p843x403&_nc_cat=106&ccb=1-7&_nc_sid=c42490&_nc_ohc=YYyqEe-VgHwAX8-67wT&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=00_AfDD-5eAy9bLit1zRN1HsCLGEGXORTjwbnlszEy4h1dwIw&oe=65EA6D5D
Dzięki MarJo. Dobrze na sercu od tych kwiatów.
Piękne. 🙂
Niesamowite te kwiaty. Piękne.
Mar-Jo
Bardzo ładny jest Twój nienatemat!
Dziękuję.
Nie jestem w stanie pisać o wojennych wichrach i o zwichrowanych ludziach…
Dzieki Mar-Jo. Kojace na ponura rzeczywistosc.
Pozdrawiam koszyczek.
Pamiętacie mój ogródek z malinami dla Bobika? Otóż moimi sąsiadami przez płot jest rodzina z Kazachstanu. Do wybuchu wojny wydawali mi się normalnymi, przyjaznymi ludźmi. Byłam ciekawa ich zdania na temat Putina i wojny i sama zaczęłam dyskusję.Od tamtego czasu nasze dobre stosunki sąsiedzkie skończyly się. Od lat siedzą w Niemczech, ale całym ruskim sercem za Putinem i przeciwko Ukrainie, bo Ukraińcy to zdrajcy i skorumpowani nazisci, i należy ich unicestwić. Są tak przekonani o swojej racji, że dyskusja z nimi jest niemożliwa. Zupełnie jak z pisowcami.
FAjnie, że zajrzałaś Panno Kota. 🙂
To Niemców też trzeba unicestwić, bo byli nazistami i pare jeszcze innych nacji, bo większość ma swoje grzechy na sumieniu.
Historia ciąży na współczesnych czasach, ale każdy z historii bierze, co mu wygodne.
O rozliczeniu z własnej nie myśli.
Panno Kota, odzywaj się częście, proszę.
Takie informacje bardzo lubię:
„Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz zmienił skład Rady Muzeum przy Muzeum Historii Żydów Polskich „Polin”. Wśród jej nowych członków są prof. Barbara Engelking, prof. Michał Bilewicz i prof. Dariusz Stola. Zastąpili w radzie nominatów byłego szefa resortu Piotra Glińskiego (to byli Sellin i Wildstein).”
W sprawie Polin.
Tak się ucieszyłam, że sie prawie popłakałam.
Nareszcie!
Mar-Jo
Aż chciałoby się rzec: usieklim Bohuna.
Wiosna zmieniła się w przedwiośnie. Od razu gorzej. Czy też tak macie?
U mnie dzisiaj słonecznie, więc wiosennie. Może być chłodniej, byle nie szaroburo.
Szczecin: + 7 C; słońce i niebo bezchmurne. 🙂
Dwa banery już wiszą na naszym ogrodzeniu. Trzymam jeszcze jedno miejsce na baner p. doktor Marii Kubisy.
U mnie dzisiaj też słonecznie, chociaż chłodno. Niestety, nie mam okazji napawać się pogodą. Zacząłem drobny remont łazienki, więc trochę syfi i jestem przyblokowany
Po wypowiedzi Franciszka na temat ukraińskiej białej flagi:
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t39.30808-6/429889344_7210956438992107_8862508860289599486_n.jpg?_nc_cat=102&ccb=1-7&_nc_sid=5f2048&_nc_ohc=SzmiSuUyMucAX8GN9yB&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=00_AfB9OZ15ezltdpsQ8joVTMHSogpT88ThdvUioA0U0uRplg&oe=65F2AD66
Ten człowiek nie wie, co mówi.
Odpowiedz Sikorskiego swietna.
Na szczęście mamy kilku polityków najwyższej próby!
Jakby co, to jest nowy wpis. 🙂