Szanta islandzka
Na łupież wyruszyli nocą,
islandzką mocną paką,
na łupież wyruszyli nocą
bo tak im wyszło jakoś
ahoj, ahoj, ahoj, ahoj
i nie pytali po co.
W łabądki zaprzężone łodzie
uniosły ich przez morza,
w łabądki zaprzężone łodzie
śmignęły niczym pożar,
ahoj, ahoj, ahoj, ahoj,
aż zazdrościła młodzież.
W Sycylii brzeg walnęli z hukiem,
że jęknął łodzi modrzew,
w Sycylii brzeg walnęli z hukiem,
by się weselił Roger,
ahoj, ahoj, ahoj, ahoj,
żywili się morszczukiem.
I popłynęli z dużą wprawą,
gdzie ich poniosła dola,
i popłynęli z dużą wprawą
do Konstantynopola,
ahoj, ahoj, ahoj, ahoj,
ruszając wiosłem żwawo.
Lecz Gruzja im wypadła z planów,
uciekła ichnim kutrom,
lecz Gruzja im wypadła z planów,
bo pies się bał o futro,
ahoj, ahoj, ahoj, ahoj,
złupili za to Chrzanów.
Nieważne, jeśli ktoś ich szantę
uważa za dość głupią,
grunt, że puścili smutki kantem
i dalej sobie łupią,
ahoj, ahoj, ahoj, ahoj,
jak mawiał stary Dante.
Wspominając zmarłych przyjaciół, warto wszak pamiętać o ich uśmiechu i poczuciu humoru…
Taak, finał wiersza cała Kinga.
Pamięć uśmiechu i poczucia humoru pogłębia uczucie straty.
Do tego dochodzą bieżące wydarzenia, które z humorem nie maja nic wspólnego.
Ten tekst Kingi aż się prosi o „unutowienie”!
Śliczne. Pewnie Nisia jako wielbicielka i znawczyni szant coś by znalazła. Za parę tygodni też minie 8 lat od jej odejścia…
Zamiast porannej kawy
https://www.duda.pl/produkty/pasztety-i-pasztetowe
Wyglądają lepiej.
Byłam na cmentarzu, miałam do „nawiedzenia” kilka grobów, m.in. Nisi (tuż przed rocznicą). U Nisi sprzątnęłam liscie – obok rośnie ogromny buk. Zapaliłam znicz a w głowie zapaliło mi się wspomnienie , że w któreś Święto Niepodległości Monika opisywała przygotowywanie jakiegoś patriotycznego napoju wyskokowego w biało-czerwonych barwach.
Jakieś 50 metrów dalej(mam takie piękne miejsce)zapaliłam znicz dla Kingi. Te znicze „się widzą”…
Odpowiednio dobrana wiśniówka z likierem kokosowym. Wygląda patriotycznie i smakuje wybornie.
Pozdrawiam Wszystkich.
Byłam akurat wtedy w Szczecinie i wsiadałam do samochodu Mar-Jo, kiedy w lokalnym radiu usłyszałyśmy, że Monika zmarła.
Patriotyczny napój wyskokowy nazywał się Teraz Polska, chyba to był sok wiśniowy z dolewaną wódką, ale głowy nie dam.
A ja znów w Krakowie. W pobliżu ul. Batorego, na Karmelickiej, zjadłam wczoraj obiad w lubianej przeze mnie knajpie Veganic, która przeniosła się tam z baraku parę ulic dalej. Obok jest Park Szymborskiej, nad którym góruje ściana z wierszem „Nic dwa razy”. Ostatnio znów ten wiersz na topie – u nastolatek, zachwyconych jego najnowszą interpretacją w wykonaniu ich rówieśnicy, niejakiej sanah. Dla mnie ona miauczy, ale cóż.
Na GW Rusinek opowiada o wzajemnym (!) zafascynowaniu Szymborskiej i Woody’ego Allena. Tytuł: „Szymborska nie poleciała poznać Woody’ego Allena, bo dziesięć godzin bez papierosów ją przerosło”. Jakbym widziała Kingę, kiedy uwięził ją w Krakowie przebrzydły wulkan z Islandii, a powrotu pociągiem do domu sobie nie wyobrażała – właśnie z tych powodów. Nie tylko talent do wierszy je łączył…
Dzieki Ci za te znicze, Mar-Jo.
To fakt, że nie tylko talent.
Też bardzo Ci dziękuję, że Mar-Jo za światełka pamięci.
Zamilkłam, a właściwie jakbym zamarła w oczekiwaniu , co się wydarzy za chwilę, jakie znowu nieszczęście i jakie skutki przyniesie.
Czekam też w napięciu na poniedziałek i na to, co wydarzy się w sejmie.
Czy ktoś mógłby tego Kaczyńskiego wystawić już na zawsze za drzwi.
Czekam też na odkrycie jakie mamy zobowiązania finansowe i zadłużenie jako państwo.
Było już dużo na ten temat mówione, ale teraz, kiedy czytam o porwaniu Alexa Dancyga w Polityce i co mówi jego syn, to szczególnie mocno mnie zaskoczyło że ok. 8 rozmawiał krótko z ojcem, powiedział, że lecą rakiety, a później od brata i siostry, że boją się o życie i proszą, żeby wezwał pomoc, a wojsko dotarło ok. 17.
Przecież to malutki kraj, na co czekali?
Doro
Jedyny napój, który mi się kojarzy z tak dobranymi składnikami nazywa się „wściekły pies” i faktycznie składa się z soku wiśniowego, czystej wódki oraz kilku kropelek Tabasco.
Nie wiem, czy to akurat stosowny napój na takie okazje, mimo zestawienia kolorystycznego. Chociaż… zważywszy na coroczne wzmożenie patriotyczne pewnych środowisk. I nieustające pewnego niedużego, acz niewywracalnego.
Doro, zgadzam się z tobą w ocenie piosenkarki sanah. Mną szczególnie wstrząsnęła jej „interpretacja” wiersza „Fotografia” Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Dla mnie to gwałt na utworze — jeden z moich młodych znajomych odparł tę ocenę oburzeniem: „Ona nadała temu utworowi nowe życie!”
Uspokoiłam się nieco po tym tekście:
https://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/9349272,ekspert-obala-obiegowa-opinie-tyle-czasu-ma-sejm-na-uchwalenie-budzet.html
Inni robią krwawą Mary (sok pomidorowy + wódka), kluczem jest tabasco, bo dodaje tej wścieklizny i nazywają to „wściekłym psem” 😉
Tak, rocznica śmierci Nisi niedaleko, 22 listopada. Wierzyć się nie chce, że to już tyle lat minęło.
Adam Bodnar – mój ulubiony człowiek! Właściwy człowiek na właściwym miejscu.
BRING THEM HOME
Roman Mints, Sergey Ostrovsky, Kyril Zlotnikov, Felix Nemirovsky, Noam Massarik, Tania Koychurenko-Vavilina, Igor Yuzefovich, Misha Rudoy, Polina Yehudin, Patrick Savage, Dóra Kokas, Philippe Quint, Sofia Lebed, Dmitrii Prokofiev, Mischa Maisky, Alissa Margulis, Max Rysanov, Kristina Blaumane, Benjamin Gilmore, Misha Berkut, Petr Bobrovskiy, Dana Zemtsov, Dima Udovychenko, Kirill Baykov, Pavel Bogatyrenko, Надежда Артамонова, Lev Iomdinitchin, Sasha Raikhlina, Boris Brovtsyn, Alexey Kurbatov, Igor Gorsky, Evgeny Tonkha, Sasha Sitkovetsky, Alexander Pavlovsky, Alena Baeva
https://www.facebook.com/roman.mints.9/videos/2691507284335767
Siódemeczko, najprawdopodobniej część w/w zakładników wróci jutro do domu.
Mamy problem. Nasz hoster Piotr Kudłacz napisał mi, że wycofuje się z administracji domen i hostingów i Bobika trzeba by gdzieś przenieść. Ja nie jestem w stanie tym się zająć, bo leżę w łóżku i nie mam siły na nic.
PA, mogę to zrobić — pozostaje jedynie określić, na jaki hosting oraz kto i jakie koszta będzie ponosił.
Napisz, proszą, na maila!
To rzeczywiście mamy problem.
Możemy się zrzucić na jakąś stronę.
Chętnie!
też się chętnie dorzucę
PA i Tetryku, odezwijcie się, bo nie wiemy, co ustaliliście.
Proszę.
Dorzucę się. Odezwijcie się.
Ja tez, i to bardzo chetnie, do tej zbiorki sie dorzuce.
PA, szybkiego powrotu do zdrowia!
Franciszek bardzo mnie rozczarowal nie potepiajac napasci Rosji na Ukraine. A teraz zdaje sie zrownywac porwanych Izraelczykow z Palestynczykami wiezionymi w Izraelu.
„Rada Zgromadzenia Rabinów Włoch skrytykowała papieża Franciszka za to, że publicznie zarzucił obu stronom konfliktu na Bliskim Wschodzie „terroryzm” i „na jednym poziomie stawia agresorów i zaatakowanych”.
Do polemiki doszło po środowych osobnych spotkaniach papieża z delegacjami rodzin zakładników porwanych w Izraelu oraz Palestyńczyków więzionych w Izraelu. Rabini stwierdzili, że spotkanie „o które prosili od dawna, a papież zawsze je odkładał w końcu było możliwe, ponieważ zostało zorganizowane dla równowagi w kontekście spotkania z krewnymi więźniów palestyńskich w Izraelu, (…) stawiając niewinnych ludzi oderwanych od rodzin na tym samym poziomie, co osoby często przetrzymywane za bardzo poważne akty terroryzmu”. „Zadajemy sobie pytanie, jaki sens mają dziesięciolecia dialogu żydowsko- chrześcijańskiego, mówiącego o przyjaźni i braterstwie, skoro w sytuacji gdy próbuje się eksterminować Żydów, zamiast otrzymać wyrazy bliskości i zrozumienia, odpowiedzią jest dyplomacja akrobatyki, utrzymywania równowagi i zimnej równej odległości, która z pewnością jest odległością, ale nie jest sprawiedliwa” – napisała Rada Zgromadzenia Rabinów Włoch.”
Słusznie do skrytykowała ta rada, Meki.
Nie spodziewam się wiele po Franciszku.
Próbuję się skontaktować…
PA jest chory i jak napisał wcześniej leży i głównie śpi, więc przyszłość Koszyczka omówimy, jak mu się stan zdrowia poprawi.
Ma dobrą opiekę.
Dzień dobry wszystkim.
z przeniesieniem blogu nie będzie żadnego stresu. Aktualna umowa kończy się dopiero z końcem listopada (przyszłego roku oczywiście). Do tego czasu przeniesienia można dokonać 150 razy. Wygląda jednak na to, że bobikowo w tej sprawie obsłuży się samo.
Co do mnie, to nikt nie wie, co w nim tkwi. Wiadomo, że nic nie wiadomo. Na razie leżę szpitalu na przeciwko, przypuszczalnie do końca tygodnia, ale zobaczymy.
Jakaś infekcja chyba.
Trzymaj się Szefie ciepło i walcz.
Jesteś nam potrzebny. 🙂
PA, trzymam!!! Bardzo mocno!!!!
wszystkim trzymającym wielkie dzięki 🙂
Tez trzymam i trzymaj sie PA!
Hej, dołączam do powszechnego trzymania 🙂 Zdrowia, PA ❗
Bronią otworzyła ścieżkẹ do nowego wpisu.
Trzeba się tam przenieść:)