Dwa sny
Piękny sen: przerażona chaosem kosmosu
zaczynam w porę cenić swoich przyszłych zmarłych,
nie spóźniam się z darami, które dla nich niosę,
rozmowy z nimi kończę pojednaniem,
nie odkładam poufałości w nieskończoność,
bo wiem, dokąd zmierzają z tym smutnym spojrzeniem,
z czułym uśmiechem, gestem przeproszenia
za każdą chwilę, której ze mną nie spędzili.
I straszny sen: ja jestem przyszłą zmarłą,
a oni wszyscy żyją i czekają na mnie,
chcą się zżyć ze mną, pokłócić, pogodzić,
chcą mi przypomnieć upał, strumień i sitowie,
paprocie, które zgniotłam na bezludnej łące,
ciało odkryte w smudze słonecznego wstrząsu,
chcą zdążyć, bo mnie znają, wiedzą, dokąd zmierzam,
ale ja, tak śmiertelna, nie nadbiegam w porę.
Jesteś z nami Kingo ciągle, w naszej pamięci i sercach.
Jesteś z nami.
Piekny wiersz Kingi. Niezapomnianej. Niemozliwej do zapomnienia.
Zniczyk pali sie u mnie od rana.
Pamiętam. Niezmiennie.
A maliny w tym roku do rodne, tak jak tamtego lata.
Może pojawi się „tamten” księżyc. Był piękny…
Konieczny dodatek do mojego wpisu 10:27: Piekny wiersz pieknego czlowieka.
Dziękuję wszystkim za pamięć i obecność do dziś.
Nie piszę dużo, ale jestem tu codziennie (jeśli nie jestem w szpitalu). Dzieki, PA, za utrzymywanie tego miejsca. To bardzo ważne.
Ważne nie tylko dlatego, że łączy nas pamięć, ale poprzez wiersze, które PA tu nam miłosiernie serwuje, Kinga ciągle do nas przemawia i jak sami wiemy, porażają aktualnością i sprawiają, że jest ciągle tuż obok.
Nieobecna, a jednak jak najbardziej obecna.
Ormie, przyjmij serdeczne wyrazy pamięci i życzenia poprawy zdrowia.
Jeszcze w zielone gramy, czyż nie? 🙂
Dzięki Siódemeczko, za dobrą, kochaną notkę. Oj tak, gramy w zielone i wygrywamy, właśnie wyszło drukiem drugie wydanie jednej z moich ksiażek służących jako lektura obowiązkowa w kilku naszych fajnych uczelniach. No i jeszcze inne prace są do wykonania, dzięki Bogu na głowę nie choruję 🙂 a niech będzie błogosławiony internet jako narzędzie komunikacji.
Osiem lat, jak to minęło? I wciąż jakby było wczoraj.
Masz rację, Ormie, można powiedzieć, że internet jest błogosławieństwem. Często taki kontakt z innymi jest ratunkiem przed samotnością, daje możliwość kontaktu natychmiastowego.
Czy mógłbyś podać tytuły swoich książek, chętnie rozejrzałabym się za nimi. Oczywiście, jeżeli masz taką chęć.
Nie mogę przestać myśleć o tym wierszu. W drugiej strofie jakby przewidziała, w jaki sposób będzie odchodzić…
A w wierszu „Minuta mówienia” dosyć dawno napisała to, o co poprosiła nas przed odejściem:
mówmy o nich tak
by przed śmiercią jeszcze poznali
treść naszego o nich milczenia
PA, ja tez za ciagle istnienie tego blogu, bardzo, bardzo dziekuje.
Ormie, dzieki, ze sie odezwales. I obys nigdy wiecej nie musial lezec w szpitalu!
Siodemeczko, Twoj wpis o wojnie i mordowaniu to dokladnie to, co ja tez czuje. Mordowanie, niszczenie, gnojenie, poniewieranie ludzmi – to cos, co mnie ciagle wali obuchem po glowie i caly czas nie rozumiem i nie potrafie sie z tym pogodzic ani o tym zapomniec. Dziekuje, zes to napisala. Nie jestes z tym sama. A ja, dzieki Tobie, tez nie.
Doro, w te 8 lat tak trudno uwierzyc, bo brak Kingi po osmiu latach nie jest mniej dotkliwy. Wiec jakby wczoraj.
Siódemeczko, dzięki za zainteresowanie moimi ksiazkami. Podaj prosze adres email to napiszę więcej. Moj email to
jar@webmedia.com.pl
Też miałam dzisiaj jakiś koszmarny sen. Co to do tej głowy bez kontroli przychodzi?
Jadę na koci dyżur, to może wreszcie obrobię Amsterdam.
Nie wiem, czy pokazywałam jak wyglądają rowery w Amsterdamie.
Wyznam, że zszokowały mnie widoki.
https://drive.google.com/drive/folders/1jYuNGFvtfN1HUsw_3LOVctjRswoC9c5X?usp=sharing
Podobno co roku jakieś ogromne ilości są usuwane z ulic po jakimś czasie.
Nie pamiętam liczb, ale dziesiątki tysięcy, ok. 20 tys. jest wrzucane do kanałów i 80 kradzione. Zapewne te uwiązane, ale oni sprawiają wrażenie w dużej mierze, jakby jeździli każdym który jest pod ręką, a tych jest większość.
Zobaczcie sami.
Dziękuję, Siódemeczko, za zdjęcia.
Odeszła mi ochota na planowanie wyjazdów. Dwa tygodnie temu sprzedałam szekle, które zostały mi po wyprawie do Izraela. Miałam nadzieję, że jeszcze raz się wybiorę. Już nie mam…
Piekne zdjecia Siodemeczko. Dzieki. Rowerow zatrzesienie, ale widoki mniam.
Moze nadejda kiedys lepsze czasy (lepsze rzady!),
Mar-Jo. Teraz, gdzie by nie spojrzec, wszystkiego sie odechciewa. A,jesli jeszcze wroci Trump, sprawdzi sie na mnie „nadzieja jest matka glupich”.
Wyjazd do Izraela, chociaz na dwa tygodnie, to jedno z moich marzen. Pewnie nigdy sie nie spelni.
Dlaczego ma się nie spełnić? ludzie normalnie jeżdżą, to jest kraj w którym zawsze nie jest bezpiecznie.
Religijni Żydzi nie uznają państwa Izrael z powodów religijnych i uważają, że mieszkają w Palestynie.
https://www.youtube.com/watch?v=boKtTMhIYBI
Tych skrajnie religujnych jest coraz więcej, bo mają dużo dzieci, więc uzyskują duże wpływy polityczne.
Obawiam się, że bunt Izraelczyków nic nie zmieni.
Ja byłam w Izraelu w czasie drugiej Intifady. Ludzie przyjeżdżają do Izraela bez względu na sytuację,
mt7,
Dziękuję za odpowiedź.
Powodem moich obaw, że nigdy nie pojadę do Izraela nie jest tamtejsza sytuacja – jest nim mój wiek i zasoby portfela. Zwłaszcza wiek, nie zawsze czuję się dobrze.
Temat Izraelitów i ortodoksyjnych Żydów nieco znam, przez ostatnie 9 lat pracy w USA moją pracodawczynią była Izraelitka, kobieta wspaniała! W czasie całego mojego zawodowego życia lepszego pracodawcy nie miałem! Tam moja wiedza powiększyła się na tyle, by mieć swoje, bardzo dalekie od dość powszechnych polskich opinii zdanie o Izraelu i jego mieszkańcach, o tradycjach, o religijności jednych i jej braku u innych, itd.
Kilka lat temu czytałem książkę napisaną przez Ari Shavit (nawet miałem przyjemność go spotkać) – „Moja Ziemia Obiecana”, której polskie tłumaczenie wydało Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego. Książkę mam niestety w Polsce, a chętnie bym teraz do niej sięgnął ponownie, bardzo wiele szczegółów już moja pamięć nie sięga. Tak czy inaczej polecam. Otworzyła mi oczy na wiele spraw, chociaż wydana była chyba 9 lat temu. Dużo się od tamtego czasu zmieniło.
https://www.znak.com.pl/ksiazka/moja-ziemia-obiecana-triumf-i-tragedia-izraela-ari-shavit-46889
Znowu okropnie długi mój wpis. Jakoś nie umiem w skrócie, chociaż się staram.
Z przekazanego mi ustnego raportu: Wczoraj z okazji rocznicy 1 wrzesnia Telewizja Norodowa pokazywala kroniki filmowe z czasow drugiej wojny swiatowej. Miedzy innymi przemowienie gubenatora Franka. Przemowienie oczywiscie po niemiecku z polskim tlumaczniem. Frank powiedzial: „Jestesmy tu po to, by wprowadzic porzadek, PRAWO I SPRAWIEDLIWOSC.”