Straszni fryzjerzy
Gdy czasy jeszcze były w porządku,
to na chłopczyka fryzjer mnie strzygł,
by cechy mego płciowego wątku
rozpoznał nawet najślepszy pryk.
Kiedy kto biegał z damską fryzurą,
nie wadził jęczmień, zaćma czy zez
widzieć z daleka, no, kurczę pióro,
że to jest suka, nie żaden pies.
Dziś za to włos się na głowie jeży,
co przez dżędera podziało się:
z faceta babę robią fryzjerzy,
czy też na odwrót, jak im się chce.
A przecież cierpi na tym rodzina
i w kraju mnóstwo dzieje się zła,
gdy się ogoli sukę na skina,
albo hipiesa zrobi się z psa.
Wnioskuję zatem, by ci u steru,
jeśli za prawem natury są,
zlikwidowali wszystkich fryzjerów
i znowu będzie porządek z płcią!
Ludzie kochane, te wiersze są nieśmiertelne.
Czas leci, a one jakby wczoraj powstały.
W Polsce czas niestety cofa się. Może nastał Dzień Świstaka.
Niesmiertelne. To prawda.
Wierzyc sie nie chce, ze to nie dzisiaj Bobik to napisal.
Przypomina mi sie Bobik: Trochę horroru
niedz., 15 września 2013, 13:21
Już na gór szczytach przycichły jodły,
kura już poszła na grzędę,
czuwa wyłącznie – w zamiarach podłych –
potwór, co zowie się gender.
Śpi sprzedawczyni i żona szejka,
śpią słodko ciotka i wujek,
nawet lewacy chrapią w jaczejkach,
a gender siedzi i knuje.
Wciąż kombinuje nowe sposoby
w swych kulturowych okopach,
żeby na babę chłopa przerobić,
a babę znowuż na chłopa.
Z tradycji świętej, że chłop ma ptaka,
potwór upiornie się śmieje
i furt uprawiać leci po krzakach
straszny, zdziczały seks z gejem.
Truciznę wpuści do pomyślunku
uczciwej nawet kobiety,
za grosz złamany nie ma szacunku
dla słusznych słów katechety.
A jak rodzinę zwykłą to bydlę
przypadkiem dorwie w swe szpony,
to poniewiera nią tak obrzydle,
że jęczą kościelne dzwony.
Los tak już ciężko doświadczał naród,
tak wygarbował mu skórę,
a teraz jeszcze, w ramach domiaru,
zesłał mu tę kreaturę!
Bo niczym długi, rozbite Porsche,
głód, ogień, wojna, cholera,
wobec zarazy z wszystkich najgorszej:
tego potwora gendera.
Siodemeczko, to nie dzien swistaka. To czas ktory sie cofa. Albo jeden krok w przod i 5 krokow w tyl. Pozytywne jest wspolne ustalenie naprawy szkolnictwa. Czyli ten jeden krok do przodu – oby!
„Szwajcaria zakazała sprzedaży Ukrainie 96 czołgów Leopard-1 A5
Szwajcarska firma Ruag SA nie będzie w stanie sprzedać 96 czołgów Leopard-1 A5 na Ukrainę przez Niemcy. Szwajcarska Rada Federalna odrzuciła wniosek firmy, powołując się na krajową politykę neutralności i obowiązujące przepisy.
Wcześniej szwajcarski parlament odrzucił ustawę znaną jako „Lex Ukraine”, która pozwoliłaby krajom trzecim na transfer szwajcarskiej broni na Ukrainę.”
Chyba zmienię stosunek do Szwajcarii.
Putinowi na ratunek:
GW „Zdaniem byłego prezydenta USA Donalda Trumpa nadszedł właściwy moment, aby USA podjęły próbę nakłonienia Ukrainy i Rosji do rozmów pokojowych. W wywiadzie dla Reutera Trump nie wykluczył, że Kijów musiałby dokonać „pewnych ustępstw terytorialnych”, aby zakończyć wojnę. Wyraził też pogląd, że Putin „został nieco osłabiony” nieudanym buntem Prigożyna.
– Myślę, że najlepszą rzeczą, jaką USA powinny teraz zrobić to działać na rzecz pokoju: doprowadzić do bezpośrednich kontaktów Rosji i Ukrainy i działać na rzecz pokoju. Można to zrobić i to jest właściwy czas – powiedział Trump w udzielonym w czwartek telefonicznym wywiadzie dla Reutera.Dodał, że gdyby był prezydentem „wszystko byłoby przedmiotem negocjacji”, ale Ukraińcy, którzy „zaciekle bronią swojej ziemi, zdobyli wielki kredyt”.
– Sądzę, że mieliby prawo zatrzymać wiele z tego co zyskali i myślę, że Rosja zgodziłaby się na to. Potrzebny jest właściwy mediator, czy negocjator, a takiego teraz nie mamy – dodał. Były prezydent, nie wykluczył, że Kijów musiałby dokonać „pewnych ustępstw terytorialnych” aby zakończyć wojnę.
Trump wyraził też pogląd, że Putin, z którym – jak zaznacza Reuter – nawiązał przyjazne stosunki gdy był prezydentem, „wciąż jest mocny, ale bez wątpienia został nieco osłabiony” przez bunt Jewgienija Prigożyna i jego najemniczej Grupy Wagnera.
Zdaniem byłego prezydenta gdyby Putin został odsunięty od władzy „to nie wiadomo jaka byłaby alternatywa”. – Mogłoby być lepiej, ale mogłoby być też znacznie gorzej – zaznaczył.”
Gdyby Trump byl prezydentem w 1944 roku: Europa musi poczynic pewne ustepstwa terytorialne, czyli cala Europa wschodnia, Francji polowka, Belgia, Holandia, Dania, Norwegia…, Azji spory kawalek… A Hitlera nalezy naklonic do negocjacji, bo np taki Goebbels bylby przeciez gorszy.
„Sądzę, że mieliby prawo zatrzymać wiele z tego co zyskali i myślę, że Rosja zgodziłaby się na to”
Przecież to kretyn nie wart uwagi.
Najgorsze, że ma duże poparcie w tych Stanach.
Ciągle liczę, że nie będę miała okazji oglądać tego oblicza.
Ciagle licze na zobaczenie go w wieziennym drelichu. Choc pewnie sie wykpi w taki czy inny sposob.
Przygłup Trump śpiewa, jak mu Putler zagra, bo ten ostatni ma na niego kompromaty; pewnie zresztą nie o wszystkich wiemy…
Nie daję rady…
Jutro wybieram się: JAZZ AT LINCOLN CENTER ORCHESTRA WITH WYNTON MARSALIS!!!!
Pozdrawiam ze Starego Sącza, miasteczka św. Kingi. Patronka jest tu wszechobecna. Nasza Kinga miała ze świętą tyle wspólnego, że od niej otrzymała imię – jej ojciec pochodził z Wieliczki, która również czciła tę postać. Nawiasem mówiąc, imię Kinga to węgierska odmiana Kunegundy 😉
Zazdroszczę, Pani Kierowniczko, Starego Sącza. Byłam z dziećmi w 2001 roku na warsztatach w Nowym Sączu. Stary Sącz nas zachwycił.
Zapraszałam wczoraj Żenię do nas, kusiłam kilkoma dniami nad morzem.
Mają dobre połączenie, z jedną przesiadką we Lwowie.
W nocy rosjanie bombili po Lwowie… Są zabici i ranni.
Wizyta chyba nie dojdzie do skutku.
Obejrzałam wczoraj film Relacja z pierwszej linii frontu. Jak przebiega ukraińska ofensywa? Damian Duda i Mateusz Lachowski.
Zadaje kłam powszechnym opiniom o braku profesjonalizmu i motywacji w rosyjskim wojsku.
Nie chcę dołować siebie i innych, ale trzeba znać prawdę.
Autor filmu Mateusz Lachowski jest cały czas w Ukrainie i przesyła wiadomości, tu rozmawia z medykiem pola walki, cały czas towarzyszącym walczącym żołnierzom.
https://www.youtube.com/watch?v=b-yYFCsEfGU
Może jednak skuszą się. Nawet niedługi odpoczynek od codziennych zmartwień daje siły.
mt7 :
„Nie chcę dołować siebie i innych, ale trzeba znać prawdę.”
No właśnie… co to jest, ta „prawda”?
Dopiero świadectwa zebrane do kupy, że tak powiem, czynią jakąś ogólną prawdę, chociaż nie do końca.
Jak to mawiał Dobrodziej – moja prowda, twoja prowda, gów.o prowda!
To jest straszne, że jako ludzkość nie dotarliśmy do tej jedynej prawdy, że sami się unicestwiamy – a przy okazji Matkę Ziemię.
ALE – jak my znikniemy, to Ziemia odżyje!
Uśmiechów wiele ma
Godzina szarego dnia
Nie zginiesz w tłumie
Póki jeszcze umiesz
Przystanąć
Gdy zaśpiewa ptak
Daleka droga twa
Za dalą jest inna dal
Choć nie ma kresu, dobrze wiesz
Że droga ta prowadzi gdzieś
Nie wyśpiewany jeszcze świat
Nie zapalone jeszcze światła
Co ludzką twarz
Jak dobry sen rozjaśnia
Obłoków zamyślona biel
Owoce, drzewa, barwy dnia
To wszystko dzięki tobie trwa
Wśród swoich ludzkich spraw
Pamiętaj, nie jesteś sam
Ptak przelatuje
Kwitnie kwiat
To Ona
To Ziemia
Ziemia
Ojczyzna ludzi
(Jonasz Kofta słowa – wykonanie piosenki przez Stana Borysa na festiwalu w Opolu bodaj w roku 1969…)
Henryk Sawka, moja miłość 🙂 🙂 🙂 :
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t39.30808-6/358428023_850425903109810_7782605417280628615_n.jpg?_nc_cat=102&cb=99be929b-3346023f&ccb=1-7&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=nCFNw-V-N4sAX8pHwri&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=00_AfCIFCX2yIWL6eJjrnaEJVD-dLks5O11-ezzbuDuFiKXvQ&oe=64AEB670
Henryk Sawka przestał się otwierać.
A Żenia jeszcze się zastanawia.
Przyjadą!!!
To pozdrow ich serdecznie od blogowych przyjacio, Mar-Jo. Milego pobytu nawet zyczyc nie warto, bedzie mily.
Siodemeczko, jak zwykle, odezwij sie, prosze.
Szykuję się na jutrzejszą wymianę soczewki w oku.
Denerwuję się, rośnie mi ciśnienie i mogą mnie z tego powodu odrzucić.
Staram się wyciszyć, ale nie mam na to wpływu.
To na razie tyle.
ciąg dalszy nastąpi.
PS. Sawka był długo dostępny i pewnie wszyscy widzieli.
Podzielam uczucia, Mar-Jo i jestem zachwycona, że przyjadą.
U mnie Sawka jeszcze był przed chwilą dostępny, więc proszę:
https://drive.google.com/file/d/1ve62c7f5GN4dXBoJyFo2jLdpVRnyJQ4g/view?usp=sharing
Siódemeczko, kciuki trzymam!!!!
Trzymam od wczoraj. Siodemeczko, jak tylko bedziesz mogla, napisz pare slow.
Udało się. Trochę jestem skołowana.
Dzięki za kciuki. 🙂
Dziękuję za sygnał. Odpocznij nieco.
Teraz przez jakis czas swiat moze wygladac dziwnie. Jeden, dwa dni i swiat bedzie wygladal jak zawsze a Ty bedziesz lepiej widziec. Gratuluje i bardzo sie ciesze.
Siodemeczko, jak?
Wpadłam w panikę, bo niebieska mgła nie pozwalała mi praktycznie widzieć. Teraz widzę na niebiesko i dosyć niewyraźnie, chwilami lepiej trochę. Muszę uzbroić się w cierpliwość.
Wszystko musi się wygoić, Siódemeczko.
Oko musi sie przyzwyczaic do nowej soczewki. Cierpliwosc niedlugo bedzie zbedna.
Zgnębiło mnie to, że następnego dnia na kontroli zabiegu wszyscy uczestnicy mojej grupy deklarowali bardzo dobre widzenie i zachwyt.
A ja nie dosyć, że prawie nic nie widziałam, to jeszcze wszystko w ponurym niebieskim świetle, które przypominało zbyt ciemne zdjęcie.
Dzisiaj już lepiej widzę, ale niebeski kolor trwa nadal.
Powoduje to np. że drewniane drzwi w moim mieszkaniu w miodowym kolorze widzę jako brązowe, ładne bordowe ręczniki są prawie czarne itd.
Nie wyobrażam sobie, że takie postrzegania świata mi zostanie.
Gdyby tak było, to nie zdecyduję się na drugie oko, muszę wiedzieć, jak wygląda świat.
Poza tym zastanawiam się, dlaczego w lekarz w pierwszej kolejności zdecydował o operacji oka, które dobrze widziało, a zostawił dużo słabsze oko.
Może siedząc naprzeciwko mnie widział lewe jako prawe i tak powiedział do asysty.
Soidemeczko, prawdopodobnie juz jutro niebieski bedzie mniej niebieski.
Ta grupa to operowani w ciagu ostatniego tygodnie, czy wszyscy dzien wczesniej?
Nie operowani razem ze mną w piątek 14 lipca.
Wiem, że proces gojenia trwa długo, więc staram się opanować niepokój, bo to mi nie pomaga.
Dzięki, Meki, za życzliwe zainteresowanie.
Myślę, że powoli będzie coraz lepiej. 🙂
Czas gojenia sie oka po operacji to kilka tygodni. Obys tylko byla dobrej mysli (zamiast niepokoju) i widziala stopniowa poprawe. Ciesze sie, ze dobrze myslisz i dalej trzymam kciuki.
We wtorek za tydzień (jak dobrze na granicy pójdzie) Moi Ukraińcy będą już u mnie!
Będę zdawać krótkie relacje.
Swietnie, Maar-Jo.
Mar-Jo
Te relacje nie musza byc krotkie. Sam chcialbym miec takich gosci.
To czekamy. 🙂
Ja też czekam. 🙂
Dzisiaj przerobiłam wstępnie 8 kg moreli. Jutro pod wieczór wpakuję je w słoiki.
Siódemeczko, jest lepiej?
Tak, Mar-Jo, pomału lepiej. Ręczniki już nie są ciemno brązowe, tylko ciemno buraczkowe. 🙂
Czekam cierpliwie i przyzwyczajam się do obcego ciała w oku.
Dla mojej świadomości to szok, chociaż wiedzę o możliwościach okulistyki mam od dawna i znajomych zadowolonych.
Najwazniejsze, ze sie poprawia Siodemeczko. Reczniki niedlugo beda bordowe a drzwi w kolorze miodu.
Mar-Jo, 8 kilogramow moreli do przerobki to niezly wyczyn. Co z nich bedzie? Powidla? Nalewka?
Co by nie bylo, gosciom z pewnoscia bedzie smakowac.
Z moreli zrobiłam pyszny, gęsty dżem na zimę. (Konsumuje głównie pan mąż).
Dla gości z Ukrainy szykuję inne przysmaki.
Siodemeczko, jak kolor recznikow?
Myślę, Meki, że potrzeba więcej czasu.
Ale poza tym jest OK 🙂
Jest nowy wpis