Wierszyk przy ługowaniu podłogi
Pojechał Bobik do Wagadugu,
za ciężką forsę nakupił ługu,
bo w Wagadugu ług jest najlepszy,
tak że podłogę trudno nim spieprzyć.
Wiadra z tym ługiem, trzymając fason,
przewiózł przez całe Burkina Faso,
Mali, w Sahary nie ugrzązł piaskach
i do chałupy bagaż dotaskał.
Lecz gdy tę ciężką targał cholerę,
zgubił po drodze kilka literek
(bo pies ten w każdej życiowej dobie
lubił mieć zapas liter przy sobie).
U mu umknęło prosto do rzeki
i w ujściu Nigru znikło na wieki,
o się omsknęło z miną oziębłą,
a w wypadło i zjadł je wielbłąd.
Ług nie ucierpiał od tych awantur,
bo znał arabski, języki bantu,
francuski, ruski i dialekt z Hesji,
więc się wyługał z każdej opresji.
Bobik, gdy tylko do domu dotarł,
zaraz po pierwsze pogonił kota,
jego kolegów wygryzł za płoty
i raźno zabrał się do roboty.
Natarł podłogę tym, co przytaszczył,
a przy tym szczekał, nie szczędząc paszczy,
o tym, jak świetnie spełnia swą rolę,
aż tu znienacka przyszedł Kontroler.
Gdy ujrzał rzeczy stan, wpadł pod stolik
i jęknął – Bobik, głupiś że boli!
Takiś pojętny, jak chora krowa –
ty nie łgać miałeś, tylko ługować.
Dostrzegłbyś, gdybyś używał główki,
co narobiły ci literówki.
Morał: nie starczy łapami machać,
myśleć to także sprawa niebłaha.
Morał jest bardzo ważny.
Nie wystarczy gardłować, machać najsłuszniejszymi hasłami itp.
Nasza „wadza” mnóstwo liter zgubiła. I główki najwyraźniej nie używa.
Jak to, Mar-Jo? Chyba uważają, że baśka pracuje
Nawet poczciwina Suski kiwa z wyrozumiałym politowaniem głową, nad tępotą ludu, który nic nie rozumie z ich dalekowzrocznych planów i przebiegłej strategi.
Pożary na wzgórzach Jerozolimskich…
I Kabul…
I Polska cała…
Birnenbrand Zinselhof zaraz będzie w użyciu. Nie daję rady…
Jak używają główki? Specyficznie:
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/12-euro-przeklaman-zbigniewa-ziobro-o-co-chodzi-wyjasnienie/r1jt8tb,79cfc278
Warto poczytać i Kaczyńskiego, jeśli to tylko nie Jarosław… 😉
@Tetryk, dzięki za wskazówkę. W istocie, bardzo rzetelny artykuł.
Tetryku, mnie się wydaje, że szkoda czasu na egzegezę myśli Ziobry.
Rzeczywiście jest potężny pożar koło Jerozolimy.
Wcześniej w czerwcu też się paliło.
Mam nadzieję, że nie zrzucą bezpodstawnie winy na Palestyńczyków.
To jednak znacznie więcej niż egzegeza myśli Ziobry. Dobrze pokazuje mechanizm manipulacji (wysiłku z pewnością zbiorowego, bo przecież nie on sam to wymyśla).
Dzięki, Tetryku.
Ja też dziękuję Tetrykowi, tylko nie mogę już słuchać i czytać o tych typach.
A odkłamywanie jest jak najbardziej potrzebne, więc chyba wrzucę na FB.
Takie zdjęcie
https://www.facebook.com/szklokontaktowetvn24/photos/a.380218608782450/2328345513969740/?type=3
Z jakże słusznego tworzywa! 🙂
„…rząd PiS proponuje Polakom budowę domów jednorodzinnych, które będą miały do 70 mkw. w podstawie. Premier Mateusz Morawiecki obiecał, że takie domy będzie można budować „bez pozwoleń, bez kierownika budowy, bez książki budowy”…
I na cudzej działce! Już wkrótce? Kilka znajomych osób przeczuwa kolejny ruch.
Kurna chata? Na cudzej działce? ha….
Dawno nie słyszany Jacek F. w formie:
https://crowdmedia.pl/kukizowi-znow-sie-dostalo-tym-razem-z-przyjaciela-pis-kpi-prawdziwa-legenda/?fbclid=IwAR0Pa7rKbo6fRBET71TAkM7DMvqkYzBKsrxvBxMWrZxA0XOuEtjJExY0TYc
Dzięki, Alicjo.
Świetny Ja cek 🙂
Owszem, zgadzam się – Jacek jest doskonałym obserwatorem i komentatorem życia politycznego, chociaż chyba rzadko teraz się odzywa. Miałam lata temu mieć przyjemność być na występie w ramach objazdów polonijnych na moim kontynencie, był to schyłek lat ’80-tych. Starsza Polonia nie bardzo łapała teksty Pana Jacka, ale dla nas, nowych przybyłych, wszystko było czytelne i jasne.
„Karmisz się ciągle złymi wiadomościami? Od tego można ogłupieć i osłabić się psychicznie…” (GW – Wolna Sobota).
Od dziś wrzucać będę tylko dobre wiadomości. Jeśli nie będę się odzywać – znaczy tych dobrych nie ma…
Trudno znaleźć dobre.
Zaczął się horror uchodźców.
A to dopiero początek
Trudno. Biden chłopcem do bicia, bo wyprowadził Amerykanów z Afganistanu, a poprzednicy tylko obiecywali. No cóż…
Mario,
dobrego zawsze mało, ale pomarzyć zawsze można…
https://www.youtube.com/watch?v=YkgkThdzX-8&list=OLAK5uy_lm9bwhxzhr6tvInIqltdtWhX3rwRhzoZ4
Byłam wczoraj w Niemczech na próbie chóru.
Druga dobra wiadomość: mimo ciemności udało mi się bezbłędnie trafić do domu.
Trzecia dobra wiadomość: jeden z niemieckich chórzystów obdarował nas pysznymi śliwkami z własnego ogrodu. Po powrocie do domu zaczęłam je jeść i olśnienie – to był smak dzieciństwa. Taką śliwę poniemiecką mieliśmy w naszym ogrodzie.
Śliwki poniemieckie to jakiś szczególny rodzaj?
Nie, Siódemeczko. Nikt nie znał ich nazwy właściwej. Były „poniemieckie”.
A te wczorajsze to dokładnie z wyglądu i smaku tamte z dzieciństwa.
Żółte, dwa razy większe od mirabelek i bardzo słodkie.
https://photos.app.goo.gl/5TPXY3GdhArcLzgN7
„Śliwki poniemieckie” – prawdopodobnie dlatego, że nazwa przyszła z Ziem Zachodnich. Mieszkałam na Dolnym Śląsku i odkąd pamiętam, wiele lokalnych dróg było obsadzonych drzewami owocowymi przez Niemców przecież. Należy pamiętać, że ruch samochodowy na owych drogach był śladowy. Zdjęcie zamieszczam – ale mirabelki w naszym ogrodzie, te „poniemieckie”, były mniejsze, kwaśniejsze, a jeśli chodzi o kompoty… nic lepszego!
Mama robiła weki, a myśmy z siostrą to wyjadały regularnie zimą, prosto ze słoika, bez stosownego rozcieńczania.
W ogrodzie naszym było sporo starych drzew owocowych, rozmaitość od pierwszych papierówek po późne złote renety.
Ogrody (a raczej sady) „poniemieckie” były bardzo przemyślane pod względem pór roku.
„Poniemieckie”- bo zostały po Niemcach. W Szczecinie to określenie używane było powszechnie.
Oczywiście – u nas też, bo przecież Dolny Śląsk był „poniemiecki”, jak i cała zachodnia część Polski.
Dzisiaj nasz wnuk skończył 3 lata. Poza zabawkami dostał w prezencie skrzypce 1/16. Zostały nastrojone i poszedł „koncert”!!!!!!! „A teraz będzie forte!”
Nastrój próbowała nam zepsuć przesyłka z Podlasia , ale się nie poddaliśmy. Ktoś zgadnie co w niej było?
Mar-Jo, to wiadomosc, ktora w przyszlosci moze okazac sie niezla:
https://oko.press/episkopat-zlosci-sie-na-polski-lad-bo-odkryl-ze-ksieza-zaplaca-wyzszy-podatek/?u=true
W przyszłości, kiedy ludzi szukających z różnych powodów nowego miejsca dla siebie i najbliższych będzie coraz więcej, zobaczymy jeszcze wiele ohydnych scen. Oto jedna z nich:
Żołnierzom ochrony pogranicza trzeba mówić do tyłka, bo twarzy rzeczywiście nie mają.
To chyba jakiś WOT? Bez dystynkcji służbowych, bez twarzy, bez nazwisk, bez dowódcy…
… i bez serc.
😭
Tylna strona Dumy Narodowej
Nomen omen- ŻOP?
-y
Minister rozporządzeniem zawiesił Konwencję Genewską i Europejską Konwencję Praw Człowieka.
https://dziennikustaw.gov.pl/D2021000153601.pdf
Ten Wąsik, ach, ten Wąsik!
Meki
sob., 21 sierpnia 2021, 18:50
No co Ty! Kościół w Polsce biedniutki!!!
Na granicy polsko-białoruskiej piękny obrazek solidarności z potrzebującym bliźnim. Nie wiem, jak się ma zachować wojo, mają rozkaz i rozumiem dylematy, ale jak ma się zachować rząd?
Pardon, prezydent na wakacjach, jak śmiecie mu zakłócać dmuchanie dopiero co zakupionego gumowego kraba?! Facet napracował się, więc potrzebuje odpocząć, tym bardziej, że i tak się wyrwał z Jastarni do Tokio, by wspierać naszych sportowców.
Mar-Jo,
Europejska Konwencja i te inne Prawa Człowieka swoją drogą, a nasze prawa naszymi! „Sąd sądem, a prawo musi być po naszej stronie” Zasieki i karabiny już są na miejscu.
Tym bardziej że Wąsik to nawet nie minister, tylko wice.
Furda konwencja, tutaj jest Polska i nikt nam nie będzie… 👿
A gdzie wicepremier, gościu od bezpieczeństwa? Schował się pod łóżkiem czy co? Bezpieczny….
Wąsik jest specjalistą od podsłuchów, kupili mu Pegasusa i ma chłop radochę.
Rozpiera mnie uczucie rozpaczy i bezsiły.
Z Internetów:
„Polska przedpłociem chrześcijaństwa.”
Jeśli kto ma ochotę, jest petycja do podpisania:
https://amnesty.org.pl/akcje/zadamy-godnosci-na-granicach/
Mar-Jo,
zapomnieli, że kiedyś w pewnym miejscu był mur? Wstyd….
To jest niesamowite, że na tej granicy pojawiło się wojo w bojowym rynsztunku jak na wojnę – wielki i ludny kraj jak Polska boi się kilkudziesięciu, a niechby i kilkuset, umęczonych, zdesperowanych ludzi? Premier się wyraził, że Polska się nie ugnie, że to zagrywki Łukaszenki… a tymczasem trzyma zakładników watażki na granicy?! Przecież po pierwsze powinna tych ludzi zabrać w odpowiednie miejsce, dać schronienie, pożywić, a wreszcie są procedury postępowania w takich wypadkach.
Słyszę, że jak zabiorą, to Łukaszenka dośle więcej… ale na ile mu starczy pary, pytam?
Co do woja, niestety, muszą spełniać rozkazy, ale też czytałam, że nie brak im gorliwości i nadgorliwości w wypełnianiu tychże…
Polacy zapomnieli, co to znaczy solidarność?
Tak, Polacy zapomnieli co to solidarnosc w czasie wyborow, tych parlamentarnych i tych prezydenckich. To byly ostatnie deski ratunku.
Teraz twoje komentarze Alicja to zenada. Szkoda slow!
Stopień zidiocenia postępuje jak zaraza.
„To inscenizacja tęczowej flagi pod przykrywką kolorowych parasoli” – zauważył na sesji Rady Miasta radny Rafał Wróbel (PiS) i zapytał, ile to kosztuje. „Bo miasto ma inne wydatki niż eksponowanie flagi LGBT”.
Chodzi o Pszczynę, gdzie w połowie czerwca, nad pachnącą latem ulicą Bankową, zawisło blisko 300 kolorowych parasolek. Pod nimi kafejki i knajpki rozgrzane gwarem spragnionego siebie tłumu: rozgadanego, roześmianego i kolorowego, niestety. Niebo z parasolek nad częścią starówki chroni i przed deszczem, i przed palącym słońcem, a przebijające się przez niego promienie dają niepowtarzalne efekty na trotuarze.
Nie wszystkim to się podoba. Po dwóch miesiącach intensywnego myślenia, co w wojsku nazywa się pracą myślową dowódcy drużyny, spod podniebnego parasolkowego dachu przebiła się konstatacja pisowskiego radnego Rafała Wróbla. „To inscenizacja tęczowej flagi pod przykrywką kolorowych parasoli” – zauważył na sesji Rady Miasta. I zapytał, ile to kosztuje. „Bo miasto ma inne wydatki niż eksponowanie flagi LGBT”.
Takie flagi widziałam lat temu parę w Połczynie Zdroju na zamkniętym dla ruchu deptaku, a właściwie ciągu restauracyjek na tym deptaku. Co ma wróbel do parasolek??? Alergia jakaś?
https://photos.app.goo.gl/LJKWHYM6M7SPQgqB8
… i nikt się w tym Połczynie nie oburzał (chyba, że nie wiem) i z niczym niecnym nikomu się to nie kojarzyło, przeciwnie, fajowo wyglądało i ożywiało uliczkę.
Z innej beczki – nawet najtwardsze kamienie z czasem się kruszą…
Charlie Watts z Rolling Stones, ten, co go zazwyczaj najmniej widać w zespole, bo gdzieś „pokątnie” siedzi, perkusista.
Nowy, przykro mi to pisać, ale żenujące są Twoje napaści na Alicję, mają wszystkie cechy mobbingu.
Każdy ma tu prawo wypowiadać swoje zdanie.
Proszę Cię, żebyś przeprosił Alicję i przestał ją prześladować.
Nikt nie będzie chciał tu pozostać w takiej atmosferze.
Siódemeczko, tak samo te wpisy odbieram. Smutne…
Alicjo, w Połczynie nikt się nie oburzał. Te parasolki dla mnie są niczym balsam.
Skoro mnie się udaje zachować polskie znaki przy pisaniu z telefonu (choć czasem wymaga to sposobu i nieco rzecz wydłuża), to od innych też by chyba można wymagać pewnej staranności…
Czytanie kolejnych „wycieczkowych” glutów (pod nickiem czy nazwiskiem) również mnie jest niemiłe 🙁
mt7
Przykro mi, że jest Ci przykro, jednak Alicji przepraszać nie będę.
Mogę tylko Ciebie i innych Blogowiczów zapewnić, że nie będę tutaj częstym gościem, zresztą nigdy nie byłem, a więc i wpisów adresowanych do Alicji nie będzie.
Z pewnością będę tu zaglądał, jak dotąd, bo lubię czytać Twoje, Mar-Jo i kilkoro innych komentarze. Postaram się nie reagować, nawet w sobie, na te, których nie trawię. Zbyt dużo mnie to zdrowia kosztuje.
Nowy , Alicja wielokrotnie tłumaczyła, że skoro nie mieszka w Polsce to nie głosuje, bo nie chce meblować kraju w którym nie mieszka. To jest Jej pogląd i nie widzę powodu by Ją tak ciągle piętnować. To nie znaczy, że nie może oceniać tego co się dzieje w Jej ojczyźnie. Anglicy mają zasadę 15 lat nie mieszkasz tracisz prawo głosu.
Małgosia W.
Ja nie jestem Anglikiem!
Anglicy wyszli z Unii Europejskiej, a tego nie życzę sobie najbardziej na świecie!
Termin „gdzie mieszkasz” od zawsze uważam za bardzo nieprecyzyjny, bo np. gdzie mieszka taki ktoś jak Obajtek? Sam również nigdy nie odpowiadam na tego typu pytania, stąd nie wiem jak wypełnić np. formularze tegorocznego Spisu Powszechnego.
Poza tym czytam akurat „27 śmierci Toby’ego Obeda”, a znając niedawno ogłoszony pogląd kto płaci podatki, a kto ma przywileje, krew przybiera dodatkowo temperaturę wrzenia.
Więcej nie chcę się rozwodzić, chociaż to tylko niewielka część całoości.
Proszę mnie więcej nie pytać!
„Ks. Lemański przybył na granicę polsko-białoruską. „32 osoby dla 38-milionowego narodu, to jest żaden problem”
– Rozmowa była bardzo miła, dowódca tej zmiany był wobec nas życzliwy. Powiedział natomiast, że ma decyzję z góry. Wspomnieliśmy o stanowisku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, na co usłyszeliśmy: „Ale my mamy rozkaz”. Wspomnieliśmy, że nie chcemy łamać żadnych zakazów. Że ta linia, na której teraz stoimy, jest linią wyznaczoną arbitralnie przez kogoś w Warszawie, a kilka dni temu chłopi pracowali tu na polu, i nikomu to nie przeszkadzało – dodał duchowny.”
Czyli – nie, bo nie!
Lemański jak zwykle – klasa czowiek.
Niejako w uzupełnieniu. Wojsko zaczęło stawiać na polsko-białoruskiej granicy płot. Po 24 godzinach od postawienia płot wygląda tak:
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t39.30808-6/240796858_1557965791210618_6092059537417975079_n.jpg?_nc_cat=108&ccb=1-5&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=c8vH66DPjHEAX95oh3V&tn=MG56yT_pTBrpZHaN&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=f464868f1b2f6b3000bc70b50ffdd8eb&oe=612B8FB7
Jakiś sprzedawca broni/instruktor „czegośtam” zarobił, wojsko wypnie piersi po ordery. I przeszła mi przez głowę myśl, że ci wbijający słupki ogrodzeniowe trzymają stronę uchodźców.
Jaki to jest paskudny „pijar” dla Polski 🙁
Po kolejnej próbie chóru.
Wczoraj ćwiczyliśmy Rachmaninowa „Bogoroditse Devo”. Tzn. śpiewali „starzy” chórzyści a ja próbowałam. Bez balonika z helem chyba nie dam rady (śpiewam w sopranach).
Straszne wydarzenia w świecie…
Mam pytanie do Dory, lub kogoś, kto leciał w tym roku samolotem za granicę.
Kiedy sprawdzają papiery poświadczające szczepienie i wypełniony kwestionariusz miejsca pobytu?
Czy przy sprawdzaniu bagażu, czy później?
Mam na bilecie zaznaczone, że dostarczyłam dokumenty (załączyłam przy kupnie biletu) i opłaciłam Fast Track.
Nie wiem, czy to mi coś pomoże.
Jak to wygląda?
Próbowałam pytać znajomych – nikt nie leciał samolotem w tym roku.
Mam nadzieję Siódemeczko, że wszystko będzie dobrze. Trzymaj się!
https://www.youtube.com/watch?v=MKLVmBOOqVU
Właśnie wróciłam z podróży samolotem. W Gdańsku sprawdzono mi paszport covidowy o szczepieniu przy wylocie z kraju podczas nadawania bagażu. Natomiast w drodze powrotnej ( też w Gd)sprawdzano wszystkich przy wyjściu – szczepienie lub test ujemny. Pozdrawiam. Nana
W takim składzie już nie zagrają…
Jutro 29. sierpnia, sześć lat bez Kingi.
Nie ma Jej, ale niezupełnie. Są Jej wiersze. Niektóre jakby wpisane w teraźniejszość!
Dzięki, Nano. 🙂
Tak. 29 sierpnia.
„Nie żegnacie się kochani
to jeszcze nie zima,
tyle słońc zawekowałam,
żeby was zatrzymać…”
(Kinga Z.)