Środa popielcowa
Zwyczaj ten, jak wiemy, długą ma już brodę –
trzeba łeb posypać w popielcową środę,
lecz by głos wewnętrzny przed tym się nie wbraniał,
trza też powód znaleźć do tego sypania.
Biegam więc od rana i szukam powodu,
z tyłu się oglądam, potem znowu z przodu,
co takiego dałem, co takiego wziąłem,
żebym się dziś musiał sypać tym popiołem?
Fakt, szczekałem czasem słowa nieprzystojne,
zwłaszcza kiedy Bzdurze wydawałem wojnę,
ale mi nie łyso wcale i nie głupio,
że te słowa jeszcze gdzie po necie tupią.
Bywało, żem w złości się okropnej miotał,
albo komuś nagle pogoniłem kota,
gryźć mi się zdarzało, szarpać za nogawki,
lecz to przecież wszystko zwyczajne psie sprawki.
Bowiem pies też człowiek, więc ma przechlapane,
doskonałość nie jest jego stałym stanem
i jeśli zawyje raz na grzeszną nutę,
czemu sam na siebie patrzyć ma z wyrzutem?
Toteż dziś postąpię tak, a nie inaczej:
wszystkie drobne grzeszki sam sobie wybaczę,
po czym grzeszyć zacznę – ja to wiem! – na nowo.
Tyle realizmu w środę popielcową.
„…Sam sobie wybaczę…” (I tak będę trzymać! )
Ostatni raz dałam sobie posypać głowę popiołem chyba naście lat temu…
Ja nastolatką będąc.
Jeżeli mi się zdarzyło, to w tak młodym wieku, że nie pamiętam.
Ale wybaczanie sobie – owszem! 😉
Ach, jakież do grzechy miał nasz Bobik?!
Mordka wesoła, skora do figlów. 🙂
Może też ktoś bardziej kościelny z rodziny przynieść popiół i posypać delikwenta, który się nie był pokwapił 😉 Osobiście będzie u mnie dobre dzieści. Popioły to coś, co zostało z tego Kościoła.
Kupiłam dzisiaj „Wieczne strapienie” Leociaka.
A ja wczoraj zamówiłam w Wydawnictwie ZNAK dwie pozycje zmarłej przedwczoraj Irit Amiel.
Może i ja sobie kupię Leociaka.
Kupiłam.
Niby wiem, ale nie zaszkodzi wiedzieć bardziej.
Ja od bardzo dawna jestem osobą silnie antyklerykalną, niechęci nie ograniczam do jednego państwa i współczesności.
Pozytywne wyjątki pokazują tylko silniej mizerię większości.
Nie wiem, czy czytaliście w Polityce artykuł FRANCJA: Afera kazirodcza wśród elit.
W imię wyzwolenia obyczajowego jakaś część środowiska intelektualnego i artystycznego przyjęła pogląd, że w stosunkach z nieletnimi nie ma niczego złego, nawet odwrotnie – wprowadzenie ich w życie erotyczne w rodzinie to swego rodzaju wartość.
Najbardziej zdumiała mnie reakcja matki wykorzystywanego chłopca.
Kiedy jej córka przyszła powiedzieć o dramacie brata, usłyszała:„Rozumiesz, ja poszłam do łóżka w wieku 12 lat. Seks to wolność. Więc czego oczekujesz?”…
Ostatecznie wszystko wyszło na jaw, gdy jedno z adoptowanych dzieci osiągnęło wiek gwałconego wcześniej Victora i Camille Kouchner zaczęła się obawiać, że ono także padnie ofiarą kazirodczego mężczyzny. Kiedy jednak bliźniaki przyszły do matki ze skargą na ojczyma, kobieta skwitowała to wrzaskiem: „Skurwiele, wyciągnęliście wszystko na wierzch! Nienawidzę waszej perwersji. Teraz każdy we Francji będzie wiedział”..
Jestem zszokowana tym artykułem.
Nie czytałam, Siódemeczko. Coraz częściej uciekam…
O ile dobrze pamiętam, to niemieccy Zieloni w latach osiedziesiatych opowiadali się za liberalnym podejściem do pedofilii.
Świat jest chory. Chyba nieuleczalnie.
Jakiś komentarz komuś przychodzi do głowy po przeczytaniu takiego nekrologu?
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/152443820_494305158607692_5606475923071308893_n.jpg?_nc_cat=109&ccb=3&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=GBa6arni8jsAX_i75zg&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=971e5bbe7ec792980cc4f478bec00688&oe=6055A6D1
Po wielkich demonstracjach poparcia (parafianek), dla księdza pedofila w Tylawie, nic mnie już nie zdziwi. Podnosi ciśnienie, powoduje wściekłość. Nie spowszedniało, ale nie dziwi.
Dziwienie się przeszło mi już dawno.
A ja skomentuję.
Dyrektor ośrodka…
Serwilizm nie zna granic i wstydu.
Nie zna, bo znać nie może. Granice nie są mu do niczego potrzebne.
Bo pozwoliliśmy!
Smutno. Zmarł Janek Lityński – podobno zginął ratując psa… 🙁
Piszę Janek, bo nasze mamy pracowały razem (w radiu), więc nie byliśmy dla siebie całkiem anonimowi, i to na długo przed KOR-em.
Właśnie zdałam sobie sprawę, że ostatni raz widziałam go tego samego dnia, co Heńka Wujca – 4 czerwca przed niespodzianką. Tyle że Heniek był chory, a Janek… Tusk napisał na Twitterze: „Janek Lityński. Nigdy nie kalkulował. Zawsze pomagał. Jakie życie, taka śmierć”.
Utonął w Narwi.
Smutek… I żal…
Tusk lepiej nie mógł napisać.
Powiem, jak doktor Szuman o Rzeckim:
Jak oni się wynoszą… Jak oni się wynoszą..
Ale było tam też:
Non omnis moriar.
Tu jest rozmowa Krystyny Naszkowskiej z Janem Lityńskim z 9 maja 2020.
Warto ją przeczytać
https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,25931454,jan-litynski-szybko-zrozumialem-ze-charakter-jaroslawa-kaczynskiego.html
„Kiedy czytam, co piszą jego zwolennicy, to wszystko sprowadza się do kompletnego lekceważenia drugiej strony. Kaczyński na tym gra. On im mówi: wiecie swoje i nie zauważajcie tych, którzy myślą inaczej”…
Mariusz Janicki w którymś z ostatnich numerów „P” pisał też o „przyrodzonych panach”, dla których obojętne, co zrobią, wszystko będzie dobrze. A reszta społeczeństwa może nie istnieć. Przydaje się tylko do dojenia z niej.
Kaczyński uwielbia mieszać w kotle, niczego innego nie potrafi, a żeby mieszać, trzeba ludzi szczuć na siebie i zbierać na nich haki.
Wystarczy spuścić „psy” ze smyczy, zapewnić bezkarność, rzucić trochę kasy nie ze swojej kieszeni i zacznie się jatka.
Krótko, treściwie, mądrze. Lityński trafia w sedno, do bólu. To tylko pogłębia poczucie ogromnej straty, jaką ponieśliśmy wczoraj. Dziękuję, Siódemko, za przypomnienie.
Uzmysłowiłam sobie, że oboje z mężem jesteśmy w grupie wiekowej nie przewidzianej do szczepień!!!!
W związku z powyższym kupiliśmy kolejną pakę maseczek…
Chyra o prezesie: „Chciał być emerytowanym zbawcą narodu, ale może zostać jedynie grabarzem.”
Nie „może zostać” a zostaje. A zbawca to była przewrotna ironia.
Od mieszania w kolejnościach szczepień nie zwiększy się liczba zaszczepionych.
Ciekawe, co oni robią ze szczepionkami, po które nie zgłosili się zapisani chorzy.
Wyrzucają?
Lepiej sporządzić protokół zniszczenia, niż tłumaczyć się i stracić pracę.
Na dzień 17 lutego zutylizowano (czytaj: zmarnowano) 3.980 dawek
Czytam, że dużo z grupy 'nauczyciele’ nie zgłosiło się na szczepienia.
Dałam ” bo to pojemna grupa.
Moja znajoma, nauczycielka w liceum była z dziećmi na obozie w lecie.
Rozchorowała się ciężko i cała jej rodzina, łącznie z seniorami i wnukami z wyjątkiem dorosłej córki, matki wnuków.
Teraz zaszczepiła się. Mówi, że schudła 12 kg, a była szczupłą, zgrabną osobą i ma poważne problemy z percepcją i wykonywaniem zamierzonych ruchów.
To zakażenie wirusem przypomina sepsę, gwałtowna odpowiedź organizmu z wysoką gorączką, która często zabija młodych ludzi.
Moja mama pod koniec życia miała sepsę, dostała ogromnej gorączki i drgawek.
Po tysięcznych przejściach z umieszczeniem jej w szpitalu, została wypisana po jakimś czasie do domu i nastąpił nawrót choroby, nie wyleczyli jej do końca.
W każdym bądź razie moja mama od tego czasu straciła kontakt z rzeczywistością, nie rozpoznawała nikogo i niczego.
Myślę, że to ta bardzo wysoka temperatura uszkadza coś w mózgu.
Mar-Jo, jedziemy na jednym wózku 😉
Siódemeczko, jeden z moich bratanków schudł po zakażeniu wirusem 14 kg. Żyje, wrócił do pracy. Jego mama a moja bratowa zmarła po czterech dniach bardzo ostrego przebiegu choroby… Nie wiadomo , w jaki sposób się zarazili.
Jutro zaczynam porządkowe prace w ogrodzie. Może uda się w marcu zorganizować rodzinne spotkanie na świeżym powietrzu.
O tak, Pani Kierowniczko.
Bywają takie przypadki, że punkty szczepień mając zbywające szczepionki wzywają dalsze osoby z kolejki. Tak się zdarzyło zięciowi mojej siostry, który jest nauczycielem: całą szkołą zapisali się w danym punkcie, tego dnia inni zapisani się nie zgłosili, więc wydzwoniono ich.
Miał dość ostrą reakcję po szczepionce Astry Zeneki, ale to ponoć normalne.
Wrócę jeszcze do sądowej sprawy przeciwko autorom książki „Dalej jest noc”
Kilka dni temu odbyła się dyskusja i pod koniec Barbara Engelking mówi wprost o tym fragmencie, za który została pozwana.
Tu jest nagranie prawie od tego momentu, bo z krótkim wcześniejszym komentarzem prowadzącego.
Bardzo polecam.
https://youtu.be/om9jIsBwIp0?t=6154
Dziękuję, Siódemeczko, za ten link.
Czytam Irit Amiel „Życie” Tytuł tymczasowy.
Oczy mam mokre, choć po tylu wcześniejszych lekturach, nie powinnam.
Min. Niedzielski mówił w Tok FM, że chcą szczepić osoby z przedziału 65-70 przed mundurowymi, czyli od 20 marca razem z 60-65.
Pod warunkiem, że AstraZeneca zostanie zatwierdzona na tej starszej grupy.
Minister myśli, że stanie się to w ciągu tygodnia.
Ale AstraZeneka też właśnie zmniejsza dostawy.
Trochę zresztą bym się jej bała, bo za mało było badań, czy będzie dobra dla 65+. Fizycznie jestem raczej w dobrej formie, ale kto to wie…
Chcą zmniejszyć w drugim kwartale.
Tu podają harmonogram dostaw, który zapewne też się będzie zmieniał:
https://www.gov.pl/web/szczepimysie/sprawdz-ile-dawek-szczepionki-trafi-do-polski
Już odwołała dostawę na ten tydzień (389 tys.). Dopiero w przyszłym tygodniu 250 tys.
Te plany to sobie można włożyć… sorry za wulgarność.
Wszyscy zastanawiają się, dlaczego brytyjski wariant zaatakował na Mazurach i snują dziwne teorie.
Mam na Mazurach liczne stryjeczne rodzeństwo 6 osób i one wszystkie, oraz ich dzieci i rozszerzone rodziny większość życia spędzają w GB.
Oni, albo tam mieszkają, albo przesiadują u dzieci i wnuków. Myślę, że są dosyć typową grupą z tych okolic i często przemieszczają się w obie strony.
Były święta, nie mogły obejść się bez zjazdów rodzinnych.
I wszystko.
Przecież to było jasne od początku.
Legalna Aborcja Bez Kompromisów. Podpisałam.
Gubię się już w podpisanych przeze mnie petycjach. Ale jestem prawie pewna, że podpisałam.
Pojechalismy wczoraj nad Zalew Szczeciński (Nowe Warpno i Trzebież), pooddychać świeżym powietrzem i skonsumować rybę (w aucie, oczywiście;talerzyki i widelce zabrałam). Pooddychaliśmy super! Natomiast rybaka i ryby zastaliśmy w Nowym Warpnie jedynie takie:
https://film.alfatv.pl/~alfa/kartki/377110/9.jpg
Zalew jeszcze pokryty lodem, powietrze pyszne!
Dyplomaci od wczoraj nie muszą mieć wykształcenia. Nie muszą znać języków obcych!!!!!!!!!!!!! Potrzebna jeszcze będzie ustawa o języku dyplomacji, dostosowana do poziomu owych [**************].
Mar-Jo, to podpis pod projektem ustawy http://aborcyjnydreamteam.pl/2021/02/rusza-zbiorka-podpisow-pod-projektem-ustawy-legalna-aborcja-bez-kompromisow/
Mają słuchać i być posłuszni, wystarczy. No i jest nowe koryto.
Dziękuję, Haneczko. Zaraz wydrukuję i puszczę.
Dyplomatołki znów dostają wiatr w żagle 🙁 Ale skoro zasłużony perukarz Caryca mógł ostatnio zostać szefem Rady Programowej Polskiego Radia, a jego zastępczynią może być pańcia z ukończonym (aż) liceum, to… O znajomość języków lepiej nie pytać.
Grają wykształciuchom na nosie. I będą grać dalej, skoro mają w końcu jeszcze prawie trzy lata przed sobą (tak przynajmniej wieszczy jasnowidz Jackowski).
Jak głębokie pokłady kompleksów, niedowartościowania muszą za tym stać, ech!
A jakie głębokie pokłady hucpy…
O tak, może jeszcze głębsze. Słucham właśnie (jednym uchem) taśm „wójta w biznesie z aurą od Boga” – choć nie wiem, czy zdzierżę do końca. K…a k…ę k…ą pogania, pinokio może się schować.
Jakich kompleksów?!Chciwość/pazerność i brak skrupułów, najgrzeczniej określając.
Chciwość ma różne oblicza, jedni pożądają władzy, żeby pomiatać ludźmi, inni szmalu, żeby kupić wszystko i wszystkich, jeszcze inni sławy i uznania.
Kombinacje motywacji mogą być różne.
Im wyżej się dopcha, tym większy ….
Tak teraz wygląda nasz kraj.
W sumie może niewiele nam to nie zmienia, Siódemko, ale ci wszyscy marni ludzie – na czele z ich cynicznym prezesem – wydają się właśnie (wybuchową) mieszanką potężnych kompleksów i prób ich odreagowywania w możliwie najprostszy sposób. Stąd dążenie do nieograniczonej władzy, dającej również bezkarność (o którą zapewne modlą się najgoręcej), ogromna kasa wyłącznie dla swoich – choćby skończonych nieudaczników.
Te jakże nieskomplikowane instrumenty dobrze służą graniu na nosie lepszym: przyzwoitszym, mądrzejszym, lepiej wykształconym, wreszcie już nawet tylko młodszym, wyższym, przystojniejszym… Stosunek (chociażby) Kaczyńskiego do Tuska świadczy o tym aż nadto dobitnie i jest niewątpliwie podszyty głębokim kompleksem niższości.
„Będziemy rządzić Polską, jak Obajtek Pcimiem” (wróż Jarosław w 2011 roku).
Szczepionka Astrazeneca również dla mojej grupy wiekowej!
Ja nie mam żadnych obaw, dałabym się nią zaszczepić. O ile zadzwonią z propozycją.
Dbajcie o siebie.
Po drugiej dawce Astrazeneki słyszy się o znacznie częstszych i silniejszych komplikacjach niż po innych szczepionkach. Pytanie tylko, czy dadzą nam wybór… Przypuszczam, że wątpię.
Coś za dużo 'nie’ mi się namnożyło w pierwszym zdaniu wcześniejszego komentarza. Poza tym przywołany wyżej jasnowidz z Człuchowa zdaje się wieszczy wręcz odwrotnie (poprzednio ktoś na FB najwyraźniej błędnie go zacytował), przewidując, że rządzący nie dotrwają do końca kadencji. Wierzyć nie wierzyć, ale teraz przynajmniej brzmi to lepiej 🙂
@ Ścichapęk:
Po przeczytaniu dostępnych niemieckich analiz – nie obawiam się tej szczepionki. Będzie (prawdopodobnie) zalecenie, aby drugą dawkę tej szczepionki pacjent otrzymywał po upływie 12 tygodni od podania dawki pierwszej. Możliwe działania uboczne to:
– bóle głowy i stawów
– dreszcze
– gorączka
– nudności.
Trafiłam też na dane mówiące o poważniejszych skutkach ubocznych. To było 11 przypadków na 31.000 wyszczepionych dawek. (Nie ma pewności, czy to szczepionka była przyczyną).
Jeżeli podanie pierwszej dawki szczepionki Astrazeneca o 94% obniża prawdopodobieństwo wylądowania w szpitalu, to ja się na to piszę.
————
Nie jest wykluczone, że będziemy musieli szczepić się każdego roku. Na to też się piszę. Tylko najchętniej już pod inną władzą.
Jak mnie postawią przed wyborem: Astrazeneca albo nic, i ja wybiorę to pierwsze. Choć wolałbym coś pewniejszego – nie da się ukryć.