Nie jestem antysemitą, ale…
Znam go, spotykam. Powtarza stale:
nie jestem antysemitą, ale…
A potem w słowach pokrętnych wielu
robi mi wykład o Izraelu,
że tam w Knesecie pejsaci ONI
zawzięcie krzewią antypolonizm,
bo to im frajda nie byle jaka,
gdy oszkalować mogą Polaka.
„Ja, proszę pana, niejedno zniosę,
ale jak wyszła sprawa z tym Grossem,
aż mnie zatrzęsło od tego chamstwa.
No, po co o nas pisze wciąż kłamstwa?
Myśmy nie mieli z tego pożytku,
żeby podpalać jakichś tam Żydków,
ręce umylim, jesteśmy czyści,
jak ktoś podpalał, to syjoniści.
Palili, inne robili szkody,
by zatuszować wszelkie dowody,
a teraz, z czystej, wrodzonej złości
chcą nam odebrać nieruchomości.
Złą krew to robi w narodzie, panie,
a jeszcze w bankach te wszystkie dranie
krwawicę naszą żłopią jak wino.
To nawet maki z Monte Cassino
tak na krew polską nie były łase,
jak ci, ze swoim całym szabasem.
Od dawna przez nich cierpimy bidę,
ale cóż, chroni ich sam prezydent,
który poprzednio się, daję głowę,
nazywał Abram. Abram Laskower,
dziadka rabina miał, proszę pana.”
Bez końca brudna wznosi się piana
i słów miażdżących toczy się walec,
nie jestem antysemitą, ale…
Nie znam Wstepu do imagineskopii (wyszedl po moim czasie), bede musiala sie doksztalcic. Berlinski szczyt jest swietnym pomyslem; takze rzymski, i oczywiscie jerozolimski 🙂
Na dobranoc 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=sfNn0s679uM
Berlinski szczyt? prosze latem 🙂 jerozolimski to WOW 😀
Ja i przeciw rzymskim wakacjom też nic bym nie miał. 🙂
prawie krolikowo, -11°, zimno (S-Bahn cieplutki 🙂 )
dla humoru 🙂 😀
https://www.facebook.com/narodowy.radykalizm
pstryk
O wlasnie, wlasnie, lisku. Dziekuje za Dowlanda.
Heleno, lutnia nie jest zapomniana. Na świecie jest kilkadziesiąt tysięcy lutnistów, z tego kilkudziesięciu dobrych i ze trzech genialnych. Na sztuki to wychodzi nawet lepiej, niż w XVII wieku. 🙂
Sting niech się lepiej zajmie swoimi piosenkami. 👿
Jak należy grać Dowlanda na lutni:
https://www.youtube.com/watch?v=pU3c3k4rZV8
Napisalam „triche zapomniana”.
Sting, jak dla mnie, moze spiewac nawet ksiazke telefoniczna i instrukcje obslugi zniwiarki.
Wara mi od Stinga.
Osobiście jestem za żniwiarką jednak. 😛
A warszawski to pies? 🙁
Że o lubelskim nie wspomnę. 🙁 🙁
Czysta magia, WW. I jak z miejsca przenosi w historyczny kostium i wnetrza!
Może to zachęci do lubelskiego 🙂
https://plus.google.com/photos/111628522190938769684/albums/5972570063286266929
Dla Heleny: 😀
http://www.youtube.com/watch?v=dxrVXvM7VH0
Od pewnego czasu lutnia i muzyka lutniowa przeżywa swój renesans, mój wpis, rozwijający ten temat i podający linki do licznych nagrań Dowlanda Don Luisa Milana i wielu innych na międzynarodowym portalu i forum gitary klasycznej prof. Jean Francois Delcampa, czeka na akceptację.
@Helena 24 stycznia 14, 21:15
Och, Pani Heleno: czy rzeczywiście lutnia jest dziś zapomniana ? odnoszę wrażenie iż lutnia od pewnego czasu przeżywa swój renesans, najlepsi lutnicy np. brytyjscy ale i inni też specjalizują się w budowie lutni, o czym pisze się sporo np. na portalu i tam forum prof. Jean Francois Delcampa.
http://www.classicalguitardelcamp.com/
No i sporo muzyki oryginalnie pisanej na lutnie – jak wspomniany Downland ale i np. Don Luis Milan, bardzo wielu innych też – jest transkrybowane na gitarę klasyczną i tak stanowią pewne standarty w tej kategorii.
Our recordings of John Dowland
http://www.classicalguitardelcamp.com/viewforum.php?f=110
szerzej:
Our recordings of Early music
http://www.classicalguitardelcamp.com/viewforum.php?f=48
Obawiam się, Wodzu, że Stinga będzie bronić Silna Grupa Pod Kocio-Psim Wezwaniem, więc nie wiem, czy opłaca Ci się ryzykować. Przecież nie będziesz dzikus i dzidą zwierzątek nie potraktujesz, a bez dzidy przeciw zbratanym pazurom i zębom nie poradzisz. 😈
Sorry, Ormie, przeoczyłem, ale już wpuszczone.
Serdeczne dzięki, Bobiku za publikację wpisu zawierającego linki do portalu prof. Delcampa; to jest miejsce uważane za bardzo poważne i Zespół Prowadzący bardzo dba o bezpieczeństwo sieciowe.
Za oknem -18 , nad ranem będzie -25… Od pieca bije żar. Można posłuchać muzyki. Specjalnie dla Heleny:
https://www.youtube.com/watch?v=2uApiRD7GB8
Zjazd warszawski czy lubelski zawsze będą miały cholernie silną konkurencję w postaci Krakowa. 😉
Niemniej Wodzu Sting dwie wybitne płyty wydał pod własnym nazwiskiem: Dream of the blue turtles i Bring on the night.
Dowlanda to mu ktoś złośliwy podsunął…
Kocioszczek pewnie dołożyłby coś z Police, nie będę protestował, bo widomo, że obydwaj mają pazury 😉
O matko, to w gazetach nie kłamali, że na wschodzie zima naprawdę ostra. 😯
Nie bijcie, przecież mówię, że za Dowlanda nie powinien się brać, bo się na tym nie zna. Zna się na swoich piosenkach i wystarczy.
Chociaż występy z plejbeku na akademiach ku czci mógłby sobie odpuścić, chyba do pierwszego mu nie brakuje aż tak bardzo. 😛
Na zachodzie i na środku też ostra. Chyba zobaczę, czy mole jeszcze nie zjadły kalesonów. 🙂
Nie będę się upierał, że akurat ten Dowland jest największym osiągnięciem Stinga. Taki głuchy to ja już nie jestem. 😉 Ale mam wobec Stinga podobnie jak Kot – może być i książka telefoniczna.
Może to fatalny wpływ gendera. 😈
Wszystko jest względne, Wodzu. Dla mnie Twój zachód to też wschód. 🙂
Dobry wieczór!
http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,15281282.html?as=1
Na fejsie akcja się rozwija
https://www.facebook.com/drugiezyciedlatobiasza
Dołączam, poza fejsem. W oczach Niagara.
Rzeczywiście wzruszające. Też coś prześlę.
Straszliwie smutne w tej historii jest to, że życiorys Tobiasza w popegeerowskiej rzeczywistości jest raczej typowy niż wyjątkowy. 🙁 Ale wiadomo – wszystkim pomóc się nie da, więc dobrze, kiedy można pomóc temu, komu się da.
Nie nadążam z czytaniem. Ale widziałam, że link o ks. Oko już tu egzystuje, jednak wrzucam ponownie, bo przybyło na nim komentarzy. Jeżeli komuś smutno, to można poczytać, żeby się rozweselić. Pomysł, aby wysyłać maile do rektora jego uczelni niezły.
Pozdrawiam Gospodarza i wszystkich blogowiczów 🙂 🙂 🙂
Bobiku, jeżeli chodziłoby o szczyt berliński 🙂 to od grudnia z Krefeld mamy bezpośredni Zug do Berlina, jedzie 5 godzin 🙂
chyba powinnam iść spać, bo zapomniałam wkleić „Oka”
http://wyborcza.pl/1,75478,15325402,_Oni_mowia______czyli_gonitwa_mysli_ksiedza_Oko__milosnika.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta_Wyborcza
Dobranoc 🙂
Nareszcie week-end i mam czas podumac nad Ukraina. Jak tu nie protestowac, kiedy wladza i elity zostawila Ukraincow tak daleko z tylu! Daleko za Bulgaria i Rumunia. Szumowiny sie zawsze znajda, zeby sie pokrecic kolo wladzy, ale innej drogi chyba nie ma. Nie wierze w wojne domowa na Ukrainie, ale chaos budzi niepokoj, to zrozumiale.
Odcinek podrozy przez Ukraine Ewana McGregora i Charley`ego Boormana, co prawda 10 lat juz temu, ale pewne obserwacje pewnie wciaz aktualne.
http://www.youtube.com/watch?v=XJ8pKQz-Ojs&list=PL264bnK83QYpVtLSth8Sg5Xld05d86TmO&index=8
herbata na -15°
🙂
szeleszcze
kawa 🙂
brykam
fikam
😀
Dzień dobry 🙂 Wyjątkowo mroźno -23. Kawa z rozgrzewającymi dodatkami
Ciekawe, czy baby dotrą na targ 😯
Ptaki nakarmić obowiązkowo
Przyprawy przymarzły
rozgrzewającymi dodatkami
Skowronki poszły, sowy jeszcze nie wstały. 🙂
Ja wstałam, bo miałam jechać na Dzień Islamu w KK, spotkanie u bp. Hosera (a co ten islam winny, ze tam), ale przestraszyłam się mrozu. Mam poważne problemy ze skórą po zetknięciu z mrozem, a zaczęłam właśnie kosztowną kurację. Zresztą nie chodzi o koszt, tylko o jakie takie zdrowie.
Zachęcałam innych, sama nie poszłam. Trudno. Ale mam kaca moralnego i jest mi przykro.
Dzień dobry.
Mrozisko tęgie, fakt. Nawet wczoraj po raz pierwszy tej zimy przeprosiłam się z kożuszkiem 🙂
Ale fajnie jest, jak się gdzieś dotrze – człowiek ma satysfakcję, jakby przeżył bóg wie jaką przygodę. Zwłaszcza kiedy jest słoneczko, które poprawia humor.
Wczoraj wieczorem myślałam, że nikt nie dojedzie do filharmonii na koncert. A tu tłumy. Duch w narodzie nie ginie 🙂
Dzień dobry 🙂
Moja okolica jest w Niemczech oazą ciepła (nawet noce na względnym plusie) i nie będę ukrywał, że bardzo jestem z tego zadowolony. Jakoś nie lubię przygód związanych z marznięciem. Bieguna bym raczej nie zdobył, choć zwyczajowo zawsze zdobywały go psy. 😉
Do kawy przyniosłem Piątka, który dalej bardzo śmieszny, choć już sobota. 🙂
http://wyborcza.pl/1,75478,15290913,Pieta_niepojeta__Oko_razi_szeroko__jaszczury_z_piekielnej.html
A tu jeszcze dodatek do fragmentu z Piątka, czyli coś bardzo śmiesznego z cyklu „Życie przerosło kabaret”. Nieszczęsny Terlik, przez wywalenie Michalkiewicza i pozytywny głos o obradach Knesetu w Polsce, został się za szabesgoja i sługusa GW. 😯 😈 Poczytajcie sobie komentarze np. tutaj:
http://www.fronda.pl/blogi/contra-gentiles/jestem-propolski,37311.html?page=1&#comments
Wprawdzie nie sądzę, żeby sprowokowało go to do refleksji o właściwościach umysłowych czytelników „Flondry”, ale kopa w miękkie podbrzusze zapewne poczuł.
Jakby kto pytał, czy nie mam wyrzutów sumienia, że śmieję się z cudzego nieszczęścia – nie, w tym przypadku nie mam. 😛
Bobiku, zarówno Scott jak i Amundsen robili straszne rzeczy psom. Lepiej się tym nie interesować za bardzo.
Dzień dobry.
A to wcale nie jest śmieszne. Podziwiam tempo, dwa lata, no pięknie http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001,15334919,Tablica_przy_antysemickich_freskach_w_kosciele__Niby.html#LokPozTxt
Powyższy Piątek jest z zeszłego piątku. Z tego jest ten:
http://wyborcza.pl/1,75478,15332018,Posel_Jaki_na_czasie__ksiadz_Oko_na_kwasie_i_warczacy.html
A, to tym lepiej. Będę miał dwa Piątki do pośmiania się. 🙂
Dokąd poszły skowronki nim sowy stanęły na warcie?
Czy uwiódł je śpiew bazyliszków ***
Miejsce *** należy dopełnić rymem i sensem.
Znalazłam wolną chwilę, biegnę na blog dla relaksu a tu każą z rymem i sensem 😯
Odpadam, nie wydolę 👿
Dzień Dobry 🙂 W Dreźnie piękna pogoda, słonecznie i śnieżnie 🙂
nadrabiam zaległości 🙂
Króliku! Wszystkiego dobrego w dalekiej Kanadzie, od każdej głowy życzę wielu szczęśliwych lat 🙂 Przesyłam miseczkę magicznego chińskiego makaronu (long noodles), który zapewnia długie i dobre życie 🙂
… i teraz są w karcie?
Proszę bardzo, andsolu, oto jedna z możliwości: 🙂
Dokąd poszły skowronki, gdy sowy na warcie
mężnie stały, nie bacząc na pęcherza parcie?
Nie, to nie była tylko krótka pieriedyszka –
poszły w czortu, bo uwiódł je śpiew bazyliszka. 😯
Ja myślałem, Smoku, że w Dreźnie się tylko przesiadasz, ale wygląda na to, że Cię tam wcięło na dłużej. 😉
Mt7, ja też źle znoszę ten mróz – nie będę opisywać, w jakim stanie mam twarz i ręce – i zrezygnowałam z wychodzenia z domu w ten weekend. Trudno – bywa. U Irka ponoć zimniej, niż w Suwałkach. ❗
Widzę, że niemal wszyscy na blogu marzną, więc pogoniłem Kozę do roboty i już ogień buzuje. 🙂 Mnie będzie może trochę za ciepło, ale nic to, najwyżej futro rozepnę. A andsola będziemy chłodzić zimnymi prysznicami, których polskie sądy oferują pod dostatkiem. 🙄
Jeśli z rana prawie od razu (no, z pits top w łazience) ciągnie człowieka nie do BBC News, nie do Koszyka Bobika, nie do G+, a do Stulatka, który wyskoczył przez okno i zniknął, to książka jest wsysająca. Ktoś już tu o niej pisał i naturalne podejrzenie pada na szeleszczących.
Najkrótsza recenzja, co unika zdradzania czegokolwiek o fabule („fabuła” z akcentem proparoksytonicznym, proszę mi wybaczyć tę fanaberię) to ta uwaga. Gdy mówi się o stulatkach naturalne (rzekomo) pytanie to „co pił/jadł/robił, że dożył?” A tu ma się ochotę pytać: „a co on teraz zrobi?”
Bobiku, skowronki będą rozweselać mój dzień 😀
Jeszcze tydzień w D. Tylko słońca już nie ma… nadrabiam zaległości 🙂
Ormie, dzięki wielkie za prezent. Z początku przestraszyłem się trochę i postanowiłem trzymać się z daleka od polowania na bazyliszki – nie jestem do końca pewien, czy łatwo je odróżnić od smoków, poza tym zawsze trochę szkoda kuzynów. Ale Twój wykład wszystko zmienia 🙂
Pomyślałem sobie, jak trudno powiedzieć, w co tak naprawdę inni (również zupełnie współcześni) ludzie wierzą…
Oboje z panem mężem jesteśmy już po 🙂
…stulatku 🙄
O, Stulatka to ja też ostro reklamowałem, bo wzbudził mój niekłamany zachwyt. Ale miałem go oczywiście od szeleszczących. 🙂
Baaardzo niechętnie odesłałem. 😳
Tutaj, jeszcze niedawno, w zastępstwie bazyliszków, w połozy. A teraz to już szkoda gadać 🙁
Gdyby Koza nie zaspokajała czyichś potrzeb cieplnych, to można jeszcze dla rozgrzewki przetuptać do nowego wpisu, w którym ujawniam swoje zaskakujące, nieznane dotąd oblicze. 😀
Widzę, że 29 stycznia x. Wojciech w Poznaniu:
https://www.facebook.com/notes/o-prawo-do-g%C5%82osu-ks-lema%C5%84skiego/pozna%C5%84-29-stycznia-2014r/577508702329013
A umią tak:
http://www.youtube.com/watch?v=iAp8pEaWB1Y&feature=share