???
Nie pomagało nawoływanie, zaglądanie pod łóżko i wabienie pasztetówką. Bobika najwyraźniej nie było. Tylko na drzwiach blogu wisiała w pośpiechu nabazgrana karteczka:
POszEDŁeM NA KOmISaRIAT
Nie pomagało nawoływanie, zaglądanie pod łóżko i wabienie pasztetówką. Bobika najwyraźniej nie było. Tylko na drzwiach blogu wisiała w pośpiechu nabazgrana karteczka:
POszEDŁeM NA KOmISaRIAT
Bobik, bylam na komisariacie, kazali mi czekac w poczekalni.
Wolalam, ale nie slyszales.
Czyli teraz Bobik będzie Komisarzem, a Komisarz Bobikiem? Nono, ciekawe, co to z tego wyjdzie.
Jest nadzieja. Napisał „poszedłem” ❗
Gdyby było „poszłem” to klops, juz by nie wrócił 🙁
No wiecie co? Czuję sie skołowany? To kto gdzie teraz będzie urzędował? 😯 😯 😯
To się porobiło…….
…tak skołowany, że „?” pomylił mi się z „!” 🙁
haneczko,kto wie moze to „jentyk” napisal „poszedlem”
ja szukam,a komisariat zeryglowany i tylko glos Heleny
niesie echem Bobikuuuuuuuu,Komisarzuuuuuuuuuuuuuuuu
niuniu,dzekuje za rys zna wszystko,niuniu ,kwestia kalendarza
tylko i wylacznie
😀
bywa,zdarza sie/kurt vonnegut/
teraz zegnam juz czas na sen
dobranoc
Co sie dzieje z Bobikiem?
Fomy tez tu nie zauwazylam, a niego tez wywieszoina kartka, ze wychodi i bedzie u Bobika?
Pojde jeszcze raz sprawdzic….
No nie. Dość tego. Lataniem mając obrzękłe skrzydełka siadam na literach. I ostrzę pazury 👿
Rysiu 😀 Vonnegut zawsze 😀 „Widzi pan kota? Widzi pan kołyskę” 😉
A moze to po prostu kolejny Bobiczy paradoks, i nasz mlodociany Bobik zapadl na znana przypadlosc wieku sredniego – midlife crisis? W koncu juz raz, pod wplywem zdradliwych reklam, zbotoksowal sobie szczeniecy ogon. Moze kolejne reklamy (ogladane, jak wspomnial, z bezinteresownej ciekawosci badacza), przekonaly go skutecznie do zakupu czerwonego kabrioletu i wyjazdu w sina dal, w jeszcze mlodszym od siebie towarzystwie? Precz z przewidywalnoscia, precz z odpowiedzialnoscia, i niech zyje otwarta droga, i wiatr wiejacy przez futro! I nowe pomysly i mozliwosci…Jesli tak, to niech sie Pies cieszy wolnoscia, i po powrocie napisze wlasne „On the Road”, jak Jack Kerouac… 😀
W nadziei na pozytywne rozwiązanie problemu, życzę wszystkim miłego dnia i w gotowości do pomocy niuni w śniadanku, merdam ogonkiem na myśl o grupowym ganianku 🙂 ….że tak zawile się wyrażę 🙄 🙂
wstawiam wode
brykam dalej
wpadne do komisarza
zobacze
zimno
mam sie martwic czy jeszcze nie
Amigo
zawile czy nie czas do pracy zabrac się
Bobik zginął nikt nie wie gdzie
szykujemy śniadanko
moze odnajdzie sie
specjalnie dla niego dziś
talerz pełen sera , pasztetówka podwedzana , sałata lodowa , a pod noga stołu coś jeszcze leży
kwestia czy Bobik przybiezy i znajdzie ową rzecz
Rys
zaraz przygotuje wrzatek
Moja mówi , to nie kwestia kalendarza
wiedza jest najbardziej wartościowym towarem na świecie. Każde nowe odkrycie czyni nas bogatszymi
Ja odkryłam właśnie ,że czas na spacerek ,Amigo już czeka na dworku bierzemy tylko Emi i ruszamy przed siebie przygoda czeka na nas
Rys to nie „Śniadanie mistrzów ” , ale zyczę Ci smacznego
Chyba czas pomyslec nie o sniadaniu,. ale o rozlepieniu ogloszen o Zaginionym Psie.
Jak ktos moze cokolwiek przelkanc w powstalej sytuacji?
Mordechaju,ogloszenia winna Babka malowac ma talent
ja zglaszam sie do brykania po miescie i rozklejania
tylko glupio tak bez fachowca
komisarz jak kamien w wode
Babka może winna ogłoszenie wykonać , ale co mówi węch koci , wąsy na baczność i gdzie prowadzi trop Modrechaju
A tam nie było czasem napisane
POSZedŁEM na KOMin
SarIAT
Znaczy, że jakiś Sariat poszedł na komin 🙄
@ Bobik pies tropiciel. Mnie tez jakoś mdło. Jak to bywa z pieskami zwykle pewnie pobiegł za kotkiem.
Mam nadzieję, że zrobił ten numer tylko nam. Martwię się o Mamę Bobika 🙁
Ojojoj!
Jest niedobrze. Zaginal Mordka, ktory poszedl nakleic ogloszenie o zaginieciu Bobika do Pani Kierownik. Przepadl z poczekalni bez sladu po paru minutach.
Targaja mna najgorsze przeczucia. Uprowzadzic mi kota mogla agentka Lufthansy Fr. Dominatrix , znana z zamilowania do pasow bezpieczenstwa i innych narzedzi tortur oraz prob ukradzenia palt parze szeregowych pasezerowi tego zbrojnego ramienia Republiki Federalnej.
Musimy sie przegrupowac i zastanowic sie co dalej.
Zaginiecie mojego ukochanego Mordki zglosilam na Komisariacie.
Kot juz sie znalazl.
A co Wy na to? 😯
http://wiadomosci.onet.pl/waszymzdaniem/21331,zachowywali_sie_dziwnie_-_byli_w_kapeluszach,artykul.html
Ja na to, że zachowują się dziwnie i są w kapeluszach.
Co do dalszego ciągu- czekam na głos Bobika. W Niemczech byłam tylko turystycznie i krótko.
Ufff ! Kotek wrocil do domu, ale zlachany i malo koherentny.
Powiedzial, ze nie chce odpowiadac na pytania ws swej przygody w Poczekalni, polozyl sie na lozku, ale przez sen wykrzykuje czasami cos o jakims „Ukladzie Monachujskim” i smetnie zawodzi:
Nie bedzie Niemra pluc nam w twarz,
Ni Pieska nam sobaczyc!
Co do tekstu wrzuconego tu przez Dore, ktorego nie doczytalam zreszta do konca, to z jednym gotowa jestem sie zgodzic: stewardessa Lufthansy na widok Rokitow musiala doznac pewnego dysonansu poznawczego, gdyz pasazerowie polscy kursujacy na liniach miedzy Polska i karajami UE w klasie ekonomicznej, sa najczesciej niedogoleni, nosza kurtki, a nie palta, o kapulaszach i innych atrybutach sartorial elegance mowy nie ma. zas najczesciej uzywanym slowem padajacym z ich ust jest slowo „qrva”, wypowiadane z pewnym naciskiem i w zasiegu uszu znajdujacych sie dziesiec rzedow dalej. .
A tu panisko rozsiadlo sie w drugiej klasie, i w dodatku domaga sie aby jego plaszcz i kapelusz podrozowal pierwsza. I choc mozna go znalezc w Wikipedii, musi zapinac pas bezpieczenstwa przy startowaniu samolotu.
No, tego bylo za duzo. To sie musialo zle skonczyc.
O co , jak o co, ale o brak tolerancji, to ja Cię Heleno nie podejrzewałam!
Po pierwsze ofiarą brutalnej napaści padły słynne i nieskazitelne kapelusze osób znanych nie tylko w Krakowie.
Po drugie jeśli kiedykolwiek przespacerowłaś się po White Chapelle to tam „qrvy” chadzają w kapeluszach i to trzeba zrozumieć.Dziewczyny maja swój styl.
Po trzecie zwracam uwagę, na komentarz hoko@- możliwe ,
że osobnik napastowany przez Lufthansę wlazł na komin
w akcie protestu, co już się nieraz zdarzało nawet zwykłym żulom prześladowanym przez policję i Bobik siedzi pod tym kominem pilnując zejścia.
Gdyby bowiem było ze skutkiem śmiertelnym -Komisarz miałby kłopoty. 🙄
Niuniu!!Koniecznie trzeba podrzucić, jak Ty to nazywasz szamanko pod ten komin.Zanim nastapi comming up- Bobik
może stracic siły, a wiesz, jak lubi opdeżreć o poranku( nie wspominając o innych porach dnia.
Rys też mógłby czasowo użyczyć pierzyny!
W końcu, jak ja mogę się bez niej obyć, to ryś też czasem może się poświecić dla przyjaciela!
Pani Kierowniczko!
Długo Cię nie było, z przykrością zawiadamiam,że zostałaś porwana na strżępy razem z „Polityką”, Passentem i Stommą przez rozsierdzoną kocicę.
Ale przedtam zostaliście przeczytani, jak zwykle! 🙂
podeżreć*
Nie zdziwilabym sie, gdyby faktycznie Bobik wpadl w siec rozstawiona przez Lufthanse i teraz oni domagaja sie od niego wplacenia 8 tysiecy euro tytulem okupu.
Nalezaloby zatem ustalic czy szeroko pojety Koszyk wyplaca okupy porywaczom. W tym celu niezbedne jest rozpisanie referendum w polskiej prasie i dowiedziec sie co o tym sadza komentatorzy Rzeczpospolitej, Naszego Diennika i innych powaznych gazet.
Babko
na Bobika czeka prawdziwa szynka wędzona tradycyjnie , podwędzana pasztetowa , pyszna kaszanka na ciepło do tego salatka z sałaty lodowej , świeżych ogórków , pomidorki i sos winegret .Jak tylko zjawi się Zaginiony posiłek czeka , gdzieś tam szklaneczkę czegos dla niego ez odstawiłam
No , ale jesli on nie zaginiony , tylko zrobił nam psikusa ……oj koniec szamanka
o ile pamiętam Niuniu, bo9bik usilnie zabiegał o prace na komisariacie i moim zdaniem, co podkreślam w przypływie chęci wykazania się zabrnął pod ten komin o którym wspomniał spostrzegawczy Hoko@
Tej wersji należy się trzymać.
To nie żarty, może się okazać,że trzeba będzie ” czap… kapelusze z głów” na pierwsze operacyjne działanie Bobika.
Ale jak komisarz nie znajdzie etatu, to niestety trzeba będzie się liczyć tez ż komisarzem. 😡
Babko,nie tylko pierzyne dobrze wytrzepana,ale sombrero
twarzowe bardzo dokladam,co robimy?
aspirant pozwala tylko piano,ignoruje poszlaki,drwi z Kota
jak nic SPISEK
Spokojnie rysiu, mam plan, ale narazie go nie zdradzę nawet Tobie, ani niuni, ani nikomu.
Aspirant z tym”piano” to może mi nafikać!
Zupełnie nie mam słuchu, ani głosu.
Sombrerro podmienimy, bo zamiast Bobika mogliby Ciebie odnaleźć.
Zdradzę tylko moją hipotezę,że Bobik się chyba zakochał( akurat marzec się zbliża i to nie tylko kotów dotyczy) i podobno, (ale to może być plotka ) i zabawia się w nadreńskim lesie z jakąś świnką niekompletnie ubraną.
Wniosek: nie ma go w komisariacie!Nie dotarł tam.
Gdyby był, a tam panują purytańskie wręcz obyczaje-aspiranci natychmiast by zareagowali, a żaden nawet do szafy nie zajrzał.
Jesteś tam gdzieś rysiu?
Mam wrażenie,że to nic groźnego, tylko Bobik zastsowował
stary jak świat szantaż emocjonalny:”zobaczycie, jak Wam będzie smutno i przykro, jak mnie nie będzie”.
W tym wypadku są różne szkoły:
a)Cierpieć w milczeniu.
b)Milczeć i nie cierpieć.
c) Nie milczeć i nie cierpieć, tylko grać w te klocki.
Na wszelki wypadek , aby uspokoić sumienie i nie wpakowć rysia w żadną kabałę zaoferowałam okup.
Jest tyle samo wart, co Twoje sombrerro z pierzyną i wałówkwą od niuni.
http://picasaweb.google.pl/terkon11/MojeZeskanowaneObrazy03?authkey=mSx9iDWPh30#5301947371697635538
ps.Przynajmniej w Monahium powinni się na tym poznać! 🙄
Monachium*
Niunia, Monika, Amigo !!KJroliku obolały i Haneczko!!Na pomoc!
Ryś zaraz pójdzie spać, sporo już zrobił, nie możemy Go eksploatować więcej, bo nam się zedrze!!
Proponuję:
a)Niunia szykujesz przyjęcie, Ty już wiesz co najbardziej lubią psy i świnki.
b)Monika zastosuje środek homeopatyczno- wabiący, na tyle delikatny,żeby był przylot bez odlotu!
Na wszelki wypadek Hermes dostarczy trochę marzanki wonnej.
c) króliku, jak Ci tam?
Nie będziemy Cię dzisiaj dręczyć, boś pewnie obolały
ale pozerkać możesz na boki.
d) amigo – wystartuj z jakimś wonnym kapciem.
e) Haneczka- jeśli można,poluźnij body i spróbuj wywabić komisarza na podwórko Pani Kierowniczki.
Nic nam nie pozostaje innego tylko czekać!
Możemy szeptem mówić i czasem sprawdzać, czy w starej ruderze czasem nic się nie kotłuje!!Narazie!!
ps. dziś wkurzona, jak wszyscy 👿 babka wyszła ze mną sama bez asysty i mnie bardzo pochwaliła, bo byłam grzeczna i usiłowałam iść przy kuli, której się troche boję.
POMERDAŁ KOT ISI
tylko co to mialoby znaczyc, a moze tam jest inna informacja?
W Teksasie go nie ma 🙁 było tornado krótko, nie przywiało nikogo ciekawego
Jestem Emi, jestem, ALE DOPRAWDY NIE WIEM CO MAM O TYM ZNIKNIECIU BOBIKA MYSLEC.
A Mama i Tata Bobika dlaczego jeszcze sie nie denerwuja – ah! a moze oni tez 🙁 gdzies tam czekaja na nasza akcje?
Moniko u Ciebie sniegi – gdzies w jakiejs zaspie nie widac koniuszkow czarnych uszek?
Bialy Dom czy nie pozazdroscil nam Bobika i tylko pozoruje brak nim zainteresowania?
PA co w Twoim zakatku swiata?
Myśleć będziemy później, narazie mobilizujemy siły i środki.
Ja tam nie wiem co to znaczy, ale moja babka, co zna życie uważa z uporem wartym lepszej sprawy,że Bobik poprostu poszedł na ksiuty i może nawet jest gdzieś blisko, zwłaszcza mając tę starą ruderę w odwodzie.
Ale najpierw kroliku napisz, jak tam bylo u ortopedy, czy tez jeszcze nie byłąś?
Wando TX,
Kot nie może pomeradać!To specjalność psów!!
I to tych z ogonem!
Te -bez tylko mogą pokręcić zadkami.Bardzo mi się podobalo powiedzenie jakiejś pani walczącej z kopiowaniem uszu i ogonów u psów, która stwierdziła:
„ Co Bóg złączył- człowiek niech nie rozłącza 🙂
(Nie wiem , czy się czasem nie powtarzam.)
Pogodna u nas znośna, ale zapowiadają trzeci atak zimy.
Czy Ty wierzysz,że wyszłam dzisiaj z psem, na krótko, ale sama bez asysty i tylko stwierdzam,że mi kule przeszkadzają. To jak zwycięstwo nad sobą!!
Babko, bardzo sie ciesze, teraz juz naprawde z gorki.
a o kotach i merdaniu to tylko tyle wyszlo z tych literek zostawionych przez Bobika – moze ktos inny inaczej je ulozy w jakies sensowne haslo? 🙂
Dziewczynki z TWK mają w tym spory udział.
Wierzę zawsze w najprostsze przypuszczenie, zatem jeśli Mama i Tata Bobika jeszcze nie wpadli w panikę, to może jednak należy spenetrowac tę stara ruderę?
http://www.youtube.com/watch?v=ZeTEVgusjQY&feature=related
Babko,zdarty po pracy/przeglad pozycji/melduje sie do
czynu,jako znany/dzieki Twojej pierzynie/w berlinie
brykacz w sombrero,moge zajac sie strona medialna
wywiady do tv i radia,konferencje prasowe,telefonowac,
faxowac,emilowac……..
Mysle, ze sytuacja jest bardzo powazna. Jeszcze sie nie zdarzylo, zeby Bobik wyszedl i nie wroicil 24 godziny. W komisaroacie go nie ma. Co gorsza, nie ma tez KOmisarza, ktory tez najwyrazniej zaginal, choc mial tu byc.
Proponuje jednak podjac jakas akcje, zrobic zbiorke tu lub na tam.
Dochodza bardzo niepokojace wiesci z Monachium, slyszalem to na komisariacie. Sa pooszlaki zezwalajace przypuszczac, ze Bobik udal sie z jakas tajna misja tam wlasnie, w teren najbardziej niebezpieczny, gdzie wszyscy przygotowuja sie do wojny, ktora chce im wypowiedziec Jaroslaw Kaczynski. „Odpowiemy twarda interwencja” – takich pogrozek uzyl. Nie ma zartow.
Odsłuchaj rysiu Laskowika, tam o Tobie też śpiewa…:smile:
U nas rzeczywiście na stawku z kaczkami nastąpiła twarda interwencja zimy, stawek zamarzł, ale kto by się tym przejmował.
Jestem pewna,że Bobik wróci,nawet wróci z prosiaczkiem
nie ważne w zębach, czy „bras desou-bras desous”.
Nie zdziwiłabym się, gdyby się nagle wśród nas prosiczek pojawił na stałe…:smile:
Jest tak:
Zadzwoniłem do rodziców Bobika. Odebrał ktoś cichutko szepcący.
– Jest tata? – zapytałem.
– Jest.
– Czy może podejść do telefonu?
– Nie – odszeptało.
– A mama?
– Jest, ale też nie może podejść.
– Czy jest jakiś inny dorosły?
– Jest policjant.
– Możesz go poprosić do telefonu?
– Nie.
– Dlaczego nie?
– Bo się naradza z tatą, mamą i strażakiem.
– Czy ja dobrze słyszę, jakby lądował helikopter?!
– Tak, ląduje i wysiada ekipa poszukiwawcza.
– A czego oni szukają?
– Mnie.
Cubalibre
😆 😆 😆
To jakas prowokacja i chec zmylenia pogoni.
Wolna Kuba nie mogla zadzwonic do Mamy i Taty Bobika bo telefon jest zastrzezony i bardzo tajny.
Mam pewne podejrzenia. Pod nikiem Cubalibre moze sie ukrywac Fraeulein Dominatrix, karzace ramie zbrodniczej Lufthansy ktora wczoraj skatowala pasem bezpieczenstwa znanego polskiego polityka. co spodowowalo zbaczace napiecia miedzynarodowe.
Och cubalibre, jak miło,że przyszedłeś w sukurs!!
Krok do przodu!! 🙂 🙂
Wando TX dla Ciebie koniki polskie z Gdyni, moje ulubione „broszki”.Przepraszam,że stoję plecami do widza. 😉
A Lulek dla Rysia i Mordechaja:poradzimy sobie w trudnej sytuacji.Nie pękaj !!:smile:
http://picasaweb.google.pl/terkon11/TeresaGdynia?authkey=VM34i7gjogU#
Jak wolny Kuba, to ma chyba swobodę i dostęp do rozmów
nawet tych zastrzeżonych, a kto by w to wierzył ?
Tata i Mama Bobika wydaje mi się wiedzą na co stać ich „psiorośl” może nawet celowo nie regują?” :schock:
My idziemy spć i będziemy spokojnie sni sen o powrocie Bobika.Jak zechce to nam opowie, chociaż nie wszystko pewnie, ale mam nadzieję,że choc trochę.
Wprawdzie znawcy powiadają czasem,że ktoś:”łże jak pies”
ale mnie się nigdy nie zdarzyło,żeby to był pies.
Nie wiem skąd takie niesprawiedliwe dla nas powiedzonko.:evil:
Dobranoc wszystkim!!:wink:
Uważamy,że cubalibre bardzo rozjaśnił nasze horyzonty 🙂 🙂 🙂
Zawiodłam się na prezesie. „Odpowiemy twardą interwencją” Jedną Cienias.
Babko, body na nic. Tam nie bielizna była w użyciu, tylko Sztuka przez bardzo wielkie S ❗
Cubalibre,
wspaniała robota! 😆 😆 😆
Ostatni post Bobika byl pod poprzednim wpisem o 18:44. Wpis ??? nie wyglada na Bobikowy. Mam nadzieje, ze jestes OK Bobiku. Heleno, czy mozesz to sprawdzic swoimi kanalami? Dziekuje.
Obawiam sie, ze jest to wpis jak najbardziej Bobikowy. Ale jego wciaz nie ma. Jestesmy z M bardzo niespokojni. To takie niepodobne do Psa, zeby zniknac bez sladu.
Posdtanowilismy z M. stac na czatach i pilnopwac czy nie bedzie jakiegos komunikatu.
jedynie to jest pewne,ja wstawiam wode,niunia robi
szamanko,i chetni ida brykac,a wiec…..
Rysiu
juz sie biorę do pracy , trzeba nakarmić zdenerwowane towarzystwo .Nic tak nie uspokaja jak szamanko .Dzis będe troszkę zajęta więc przygotuje więcej by starczy ło na cały dzień .Ty przypilnuj tylko by wrzątek był zawsze.
Po koleji dla łasuchów : brioszki , rogaliki z różą i wisnią , dla jaroszy omlet z warzywami , dla lubiących zupy : zupa wiosenna w wazie stoi , ziemniaczki obok , do tego bitki z wołowiny z suszonymi grzybkami , sałatka z ogóreczkow Mojej z cebulką .Mam nadzieję ,że rozchodząca się woń zwabi i ZAGINIONEGO .Póki co biegnę na spacer z Amigo i Emi .
Tylko żadnych zlych skojarzeń z dzisiejszą datą proszę tu nie snuć , to zabobony ❗
Niuniu, w Mojej taka data budzi jak najbardziej pozytywne emocje! Urodzona w piątek 13-go, przed godz. 13-tą. Śmieje sie , ze za 13 min. 13-ta 🙂 To może być dobry omen! Może Bobik się znajdzie? 😎
Amigo
szczęściarzu , ale trafiła ci się Pani urodzona pos szczęsliwą gwiazdą .Trzymaj się jej 😀
cos co zastanawia:pai i pan Rokita mieli przygode w samolocie
teraz robia z tego afere jakoby chodzilo o stosunki
polsko-niemieckie/lecieli jako prywatne osoby!!!!/
mowa jest o niemieckiej nienawisci do polakow(sic!)
i to z ust pana mirzacego w fotel premiera
ale szczytem hipokryzji i braku smaku jest to
http://www.dziennik.pl/opinie/article317951/Rokita_to_przeciez_dzentelmen.html
„”Przeciez samolot nie jest obozem koncentracyjnym,w ktorym pada rozkaz,ktory nalezy bezwzglednie wykonac.””
zmrozony jestem
No, zeszło mi trochę, ale doszedłem.
Ale cóż to? Nie ma Bobika? 😯
To ja przyjdę innym razem…
komisarz,zostan jak juz doszedles
poczekaj na Bobika on jeszcze w drodze
😀
Rys
Ty się nie deneruj , Gawryluk to taka publicystka jak ja kot
😀
Rokita zachował sie no jak to by dalikatnie i eufemistycznie nazwac :jak palant .Tak zachować mógł się statystyczny Kowalski nie znający języka obyczajów itd , ale nie człowiek uchodzący za gentelmena i te okrzyki .Aż chciałoby się zapytać czy on stosuje metodę Dody nie ważne co ,coś trzeba zrobić aby zwrócili na mnie uwagę , no i zwrócili , żenada
Komisarzu
a śniadanko , nie skosztujesz 😉
Niektorzy moga jesc i bawic sie nawet keidy….
Ach, szkoda gadac!….
Znalazl sie Komisarz i bardzo dobrze. Ale Psa wciaz nie ma. I nie wiadomo kiedy sie odnajzie i CZY sie odnajdzie.