Dziedzictwo
Nie wszyscy trzymają ze słusznym obozem,
wciąż w życiu publicznym są punkty zapalne,
a nieszczęście przez to, postawię diagnozę,
że brakuje ludziom jedności moralnej.
Gdyby tak po linii wszyscy i na bazie,
na klęczkach przyjęli objawione słowa,
to by się nie mogło zdarzyć w żadnym razie,
by imperialis… tfu, poganin gardłował.
Każdy encykliki znałby jak kurs krótki,
żeby móc parafii jasną być ozdobą,
o tym, czy nie szkodzą, czy szkodzą ciągutki,
rozstrzygałby sekre… przepraszam, ksiądz proboszcz.
Dysydentów można by, rzecz oczywista,
walić po łbach durnych Mark… nie, sorry, Bogiem,
znałby swoje miejsce szatański cyklista
i by się ze strachu chował pod podłogę.
Nie byłoby pra… tfu, lewackich okrzyków,
które tylko młynem są na wrogą wodę,
powtarzałby każdy, od Tatr do Bałtyku:
naród z biskupami, biskupi z narodem.
Przez ten brak jedności straty są na froncie,
i opóźnia sukces się zbożnego dzieła,
lecz zwycięstwo bliskie, już na horyzoncie
świta ideowo-moralny ideał…
Dziwne nam dziedzictwo historia nawarstwia,
może późnym wnukom w gardle stanąć kością –
była oeneru spadkobiercą Partia,
jest pezetpeeru spadkobiercą Kościół.
To powinno byc w poodrecznikach, Bobiku. Na akademiach part… tfu, parafialnych tez.
Dzień dobry,
„Chciałem, żeby moja rodzina była ze mnie dumna, chciałem, żeby moja ojczyzna mogła być ze mnie dumna. Nie byłem pewny, czy Australia chce mieć mistrza geja” – Ian Thorpe, pięciokrotny mistrz olimpijski z Sidney w 2000 r. Przeczytałam i płakać mi się zachciało. A zaraz potem się wściekłam, *^&%#! Chyba nie tylko my mamy kłopoty z dziedzictwem, choć u nas nastąpiło wyjątkowe wzmożenie ostatnimi czasy.
Ostatnia zwrotka – sto procent racji… 🙁
Kastorka = olej rycynowy
A krople szwedzkiego króla to być może taki zestaw ziołowy w postaci nalewki lub wyciągu.
Gorzkie, przeczyszczające, dobre na wszystko 😉
Bobiku, imprimatur.
Aaa, tak, olej rycynowy. Wyjatkowa zaraza.
Bobiku, co za przenikliwosc!
U mnie w apteczce byla masc ichtiolowa, krople mietowe, woda Burowa, ziola: lipa, rumianek, gencjana; rzecz jasna jodyna i woda utleniona. Mama robila syrop na kaszel z nowych pedow sosny albo z cebuli (wrrrr!).
Bobiku, wspaniale ❗ ❗ ❗
Aaa, tak , masc ichtiolowa u nas szla wiadrami, bo babcia cierpiala na atopowe dermatitis. Nasza byla chyba w wersji cynowo(?)-ichtiolowej. Woda Burowa tez byla, choc nie pamietam na co. Najwazniejsze bylo ochronic sie przed zarazkami 🙄
Woda Burowa byla na zwichnieta kostke 🙂
Kroliku, spis jak u mnie (minus mieta), byly za to cukierki slazowe.
To swietny preparat jesli moze odwichnac kostke.
Rumianek i mięta to dwie absolutne podstawy domowej medycyny. 😎
Spirytus salicylowy i walerianka!
Maść ichtiolowa była na odmrożone pięty.
Płyn Burowa (na stłuczenia i obrzęki) z czasem został zastąpiony przez Altacet w tabletkach do rozpuszczania. Często używany w moich czasach, głównie na kostki skręcone przy skakaniu z dachu 🙄
Rumianek, mięta, lipa, kwiat czarnego bzu (na poty)
Woda utleniona i jodyna to fundament każdej apteczki w tamtych czasach.
Krople Inoziemcowa, waleriana, Kelicardina i koniak dla babci…
Dożyła 94 lat.
Kocie,
cyny chyba się w medycynie nie stosuje, ale była maść cynkowa. I nadal jest.
I delacet od wszy 🙄
Plus gęsty grzebień.
Ocet sabadylowy
I CHOLERNY tran.
„…jest pezetpeeru spadkobiercą Kościół.”
W Kościele rządzi pokolenie wychowane w wiadomej epoce, a czym skorupka za młodu…
Wzorce widać były udane, skoro kopiowane są tak namiętnie i skutecznie.
Nooo, tran to nie była apteczka pierwszej pomocy.
To było narzędzie terroru 😎
Mnie tez inytruguja krople szwedzkiego krola. Brzmi to jak tajemna mikstura na syfilis, ale wiem ze nie jest, bo nie byloby go u Kota w rodzinnej apteczce.
To bylo narzedzie terroru.
Matka w czasie spacerow ze mna, czteroletnia, pokazywala mi inne dzieci i szeptala: widzisz te dziewczynke? Widzisz jakie ma krzywe nozki? Jak nie bedziesz pila tranu, to tez zachorujesz na krzywice…
Tran podawano mi odmierzjac go do najwiekszej (przedrewoklucyjnej) lyzki jaka byla w domu. Ja te zlyzke cichcem wynioslam z domu i wyrzucilam jak mialam chyba z osiem lat.
Udreka tranowa skonczyla sie dopiero jak przyjechalismy do Polski. Moze rodzice uznali, ze mi juz krzywica nie grozi.
Ale katowano mnie latami „kwasem zoladkowym”, krowim, zapisanym przez lekarza. Podobno na apetyt, ktorego podobno nie mialam….
Ale nadrobilam sobie w tym wzgledzie w latach pozniejszych.
Czy ktos jeszcze dostawal „kwas zoladkowy”? Czasami wydawalo mi sie, ze jestem jedyna dziewczynka na swiecie z tak ambitnymi rodzicami, bless them.
Byl jeszcze wegiel na strucia zoladkowe.
Krople szwedzkiego krola intrygujace tym bardziej ze nie ma ich w googlu 😯 🙂
Dzis podejrzewam, ze rodzice cierpeili na zespol Muenchhausena, bo bylam nieustannie na cos leczona, choc nie przypominam sobie abym chorowala.
Heleno, medycyna prewencyjna to dzis wazna rzecz 🙂
Znalazlam takie, ale nie moge przesluchac bo nie mam cholernego Adobe Flash Player:
http://www.youtube.com/watch?v=SuLMjyN2ok8
Wiec to tak leci:
С детских лет поверил я, что от всех болезней
капель Датского короля не найти полезней.
И с тех пор горит во мне огонек той веры…
Капли Датского короля пейте, кавалеры!
Капли Датского короля или королевы —
это крепче, чем вино, слаще карамели
и сильнее клеветы, страха и холеры…
Капли Датского короля пейте, кавалеры!
Рев орудий, посвист пуль, звон штыков и сабель
растворяются легко в звоне этих капель,
солнце, май, Арбат, любовь — выше нет карьеры…
Капли Датского короля пейте, кавалеры!
Слава головы кружит, власть сердца щекочет.
Грош цена тому, кто встать над другим захочет.
Укрепляйте организм, принимайте меры…
Капли Датского короля пейте, кавалеры!
Если правду прокричать вам мешает кашель,
не забудьте отхлебнуть этих чудных капель.
Перед вами пусть встают прошлого примеры…
Капли Датского короля пейте, кавалеры!
Белый свет я обошел, но нигде на свете
мне, представьте, не пришлось встретить капли эти.
Если ж вам вдруг повезет, вы тогда без меры
Капли Датского короля пейте, кавалеры!
Добрый старый рыцарь мой в современной кепке,
мне приелся, видит бог,хмель разлуки цепкий.
В честь Надежды и Любви,Радости и Веры
капли Датского короля пейте, кавалеры!
Znalazlam 🙂 W 1920 r. Ministerstwo Zdrowia Publicznego RP wprowadziło pierwsze polskie regulacje państwowe w sprawie zawartości apteczek domowych. Miedzy innymi zalecano Elixir regis Daniae – krople króla duńskiego, czyli eliksir lukrecjowy.
Tu pelny spis
http://www.panacea.pl/print.php?what=article&id=191
A gdy z ciebie zimny trup,
już po wszystkich bólach,
jeszcze kropli walnij – chlup! –
od duńskiego króla. 😈
Receptura:
http://rozanski.li/?p=404
Elixir pectorale regis Daniae. Taki Elixir zawiera w składzie wodę amoniakalną, wyciąg z lukrecji, olejek anyżowy, olejek koperkowy i spirytus.
No i co? Zle byly? Nie to co dzis, sama chemia.
Heleno – taki sam zestaw był u moich dziadków. Z wyjątkiem kropli króla szwedzkiego. Ale za to było opium na biegunkę 😉 .
Pepsyna na apetyt – a jakże, nawet lubiłam.
A tran dostawałam w przedszkolu – pani stała dzierżąc w dłoni butlę i łyżkę stołową, dzieci stały w ogonku i karnie otwierały dzioby, do ktorych wtykana była kolejno łyżka z tranem. Na zagrychę były kostki chleba z solą. brrr
No i jeszcze był ałun na krwawienia i sole orzeźwiające – chyba zawierały amoniak.
Zmoro, powstrzymalam sie przed podaniem tego na publicznym forum, ale skoro zaczelas, to powiem tak. W naszej apteczce domowej byla tez maciupka buteleczka z opium. Dojechala nawet z nami do Ameryki.
Jedna krople dawalo sie na kostke cukru przy silnych bolach miesiaczkowych, bardzo rzadko. Kropla dzialala niemal natychmiast. Nie dalabym glowy czy ta buteleczka nie jest wciaz gdzies gleboko schowana w szafce aptecznej na Florydzie.
Widocznie takie były wówczas standardy apteczkowe 😉 . Ciekawa jestem, czy w całej Polsce, czy miało to związek raczej z pochodzeniem babci z Podola?
Fakt- buteleczka była nieduża, a kropelka też serwowana na kostce cukru.
Bardzo chce miec krople krola Dunskiego w apteczce, sa na wszystko! I zaluje, ze nie moglam podac kropli opium na kostce cukru Synowi jak mial bole z powodu kamieni nerkowych.
Nas tranem nie dreczyli.
Kiedys poszlam do mojej lokalnej apoteki i zapytalam czy maja nadmanganian potasu (do splukania zranionej lapki kociej). Aptekarka, pani Jagodzinska wytrzeszczyla na mnie oczy i powiedziala, ze moze zamowic. A tymczasem dala mi cos innego. I dalej nie mam w domu „margancowki”.
Mnie tam opium nie karmiono i w apteczce go nie było. 🙂 Za to pepsynę wiele razy usiłowano mi wmuszać, całkowicie niesłusznie podejrzewając mnie o brak apetytu na podstawie wyglądu, ale się nie dałem. Znaczy, grzecznie brałem z łyżeczki, po czym ostentacyjnie wypluwałem, aż mi w końcu dali spokój. 😈
Nie, żeby było takie niedobre, ale miałem święte przekonanie, że kompletnie niepotrzebne. Potrzebne medykamenty zażywałem przykładnie. 😎
„Dlaczego Lenoczka jest taka bladziutka?” to bylo stale pytanie znajomych i mniej znajomych.
Bo jest, k…, blondynka!
It takes a village…
O, jeszcze pamiętam maść borną i lapis z azotanem srebra – na kurzajki.
Na kurzajki to ja pamietam jedynie zdechlego kota o polnocy na cmentarzu przy gribie zbieglego Murzyna albo jakiegos innego przestepcy. Podobno bardzo skuteczne.
Z Tomka Sawyera.
Bardzo ciekawy ten tekst „panaceum”.
Na kurzajki pamietam recepte Tomka Sawyera 😉
😆 😆
Receptę Tomka Sawyera chyba wszyscy pamiętają. 🙂 Ale u nas w domu nie smarowało się kurzajek kotem, tylko żółtym sokiem z łodygi jaskółczego ziela. Nie wiem, czy pomagał sok, czy wiara, że pomaga, w każdym razie kurzajki schodziły. 🙂
Grób bezbożnika o północy+zdechły kot. Albo zgniła woda.
Moje brodawki najlepiej schodziły po zamówieniu przez sąsiadkę.
Moze bezboznika, na jedno wychodzi. Najwazniejsze, ze skutecznosc przewyzsza wode Burowa na zwichnieta kostke.
Z „Panaceum”: w dawnem społeczeństwie polskim, nie znającem dzisiejszego roznerwowania. 😆
Rzucił mi się też w ślepia tytuł „O potrzebie wyższego wykształcenia naukowego dla kobiet z powodu wpływu ich na wychowanie i oświatę mężczyzn”. Gdyby kobiety wychowywały tylko kobiety, wykształcenie oczywiście nie byłoby potrzebne. 👿
Onego nadmanganianie potasu nauczyłem się w Pałacu Młodzieży. Mieszało się go na mokro z fosforem czerwonym, zawijało troszkę tego w glinę, a jak wyschła taka kulka, rzucona z wysokości przynajmniej metra (a już na pewno z czwartego piętra szkoły) uzasadniała swą popularną nazwę „atomówka”.
Produkowałem je na stole w moim pokoiku, a na ścianie miałem dużą mapę Polski. Kiedyś tak się rozochociłem produkcją, że zapomniałem o sprawdzaniu stanu nawilżenia i nagle zrobiło się pufff! i nic nie widziałem.
Myślałem, że już nie mam pary ślicznych czarnych ocząt, ale gdy dym się rozproszył okazało się, że na mapie jest zaznaczonych czarnymi kropkami z czterysta nowych miejscowości. Więc miałem szczęście, że poszło to w kierunku ściany, i te nowe miasta i wioski nie wyrosły na mojej twarzy…
Szczęściarz z Andsola. Nie wszyscy wiedzą, jakie to przyjemne uczucie, nie stracić twarzy. 🙂
Pare lat temu widzialam w dzielnicy przy targu ogloszenie obok sklepiku spozywczego: „Nadszedl transport golebi dla chorych na zoltaczke i na sluby”. 🙂
Pierwsza czesc dotyczy przesadu ze do uleczenia zoltaczki potrzebny jest zywy golab, ktorego odbyt trzeba przylozyc do pepka chorego aby zoltaczka przeniosla sie na ptaka (ktory potem zdaje sie konczyl swoj zywot).
Druga na odwrot, wypuszczanie golebi na wolnosc pod koniec ceremonii slubnej (nigdy nie widzialam golebia zastosowanego w jeden lub drugi sposob, ale tak mi wytlumaczono).
Woda Burowa chyba rzeczywiscie zmniejszala obrzek i bol zwichnietej kostki (widocznie jest w niej cos przeciwzapalnego)…
Mam nadzieję, że nie było ogłoszenia o nadejściu transportu psów na sadło. 👿
Płyn Burowa zawierający octan glinu był pomocny na obrzęki częste przy skręconych kostkach, które zwało się zwichnięciem, choć nim nie było, ale było bolesne.
Burow był niemieckim okulistą.
Nieźle, są emocje.
Szkoda, ze moj tatus nie znal tego sposobu z golebiem. Moglby to wlaczyc do swych badan nad szczepionka na Hepatotis B.
Ale oczywoscie na kurzajki sa rozne sposoby:
Aha! Talk about trying to cure warts with spunk-water such a blame fool way as that! Why, that ain’t a-going to do any good. You got to go all by yourself, to the middle of the woods, where you know there’s a spunk-water stump, and just as it’s midnight you back up against the stump and jam your hand in and say:
'Barley-corn, barley-corn, injun-meal shorts,
Spunk-water, spunk-water, swaller these warts,’
and then walk away quick, eleven steps, with your eyes shut, and then turn around three times and walk home without speaking to anybody. Because if you speak the charm’s busted.”
„Well, that sounds like a good way; but that ain’t the way Bob Tanner done.”
„No, sir, you can bet he didn’t, becuz he’s the wartiest boy in this town; and he wouldn’t have a wart on him if he’d knowed how to work spunk-water. I’ve took off thousands of warts off of my hands that way, Huck. I play with frogs so much that I’ve always got considerable many warts. Sometimes I take ’em off with a bean.”
„Yes, bean’s good. I’ve done that.”
„Have you? What’s your way?”
„You take and split the bean, and cut the wart so as to get some blood, and then you put the blood on one piece of the bean and take and dig a hole and bury it ’bout midnight at the crossroads in the dark of the moon, and then you burn up the rest of the bean. You see that piece that’s got the blood on it will keep drawing and drawing, trying to fetch the other piece to it, and so that helps the blood to draw the wart, and pretty soon off she comes.”
„Yes, that’s it, Huck — that’s it; though when you’re burying it if you say 'Down bean; off wart; come no more to bother me!’ it’s better. That’s the way Joe Harper does, and he’s been nearly to Coonville and most everywheres. But say — how do you cure ’em with dead cats?”
„Why, you take your cat and go and get in the graveyard 'long about midnight when somebody that was wicked has been buried; and when it’s midnight a devil will come, or maybe two or three, but you can’t see ’em, you can only hear something like the wind, or maybe hear ’em talk; and when they’re taking that feller away, you heave your cat after ’em and say, 'Devil follow corpse, cat follow devil, warts follow cat, I’m done with ye!’ That’ll fetch any wart.”
Odmeldowuję się na godzinę. Nasi potrzebują mojej pełnej koncentracji. 😎
Cale leczenie, za wyjatkiem powaznych przypadkow/wypadkow odbywalo sie w domu za pomoca tych aptecznych srodkow, ew. postawienia baniek i nie pamietam, zebym w zyciu byla u lekarza do lat licealnych… Kurzjka z palca u reki sobie poszla sama.
Andsolu, a Ty w Pałacu Młodzieży nie chadzałeś na kółko chemiczne razem moim bratem?… W naszym domu stale coś wybuchało. Już nie pamiętam czym mnie tak wystraszył, że do dzisiaj boję się ognia…
Kiedy znudziły się młodzieży petardy, przystąpiono do produkcji wódeczki z kartofli, ale nie była podobno najlepsza.
Kurcze, widzę, że mnie tam w Pałacu bardzo źle traktowano. Twój brat uczył się czegoś przydatnego w życiu, a ja robiłem mleko kondensowane i … bombki na choinkę (w pełnym, strasznym, okrutnym komunizmie).
Parokrotnie zaczynalam dzis cos tu pisac o Gazie i zmazywalam.
🙁
Dobranoc.
Heleno, dzieki!
Bobik mnie pogryzie, ale ja kibicuję nie naszym Argentyńczykom.
Ja chodziłam do Pałacu Młodzieży na zajęcia plastyczne.
Najnudniejsze były martwe natury, dzbanki do wypęku.
Dobranoc, Lisku. Ja bardzo wygladam twoich komentarzy o Gazie.Zagladam rano do gazet w nadziei na iskierke pokoju.
Dobranoc.
Argentyna one tough cookie!
Pogryzę! Choćby z nerw! 👿
A nasi Niemcy i tak są lepsi. 👿
Wez, Bobik, walerianki lub co tam znajdziesz w naszym przebogatym zestawie srodkow z apteczki domowej. Moze lapki wymoczysz w nadmanganianie potasu? Moze alunu na krwawace serce? Albo soku zoladkowego?
Trzymaj sie tylko daleko od opium.
Love you, Sweetie.
A ja ide spac i moze nawet mi sie uda dzis, po trzydziestu dlugosciach olimpijskiego basenu.
Szkoda, żałuję, że Argentyna nie wygrała. Niby byli słabsi, ale znakomicie grali. Są moimi bohaterami.
😀 😀 😀
Wygrali lepsi, czyli jest jakaś sprawiedliwość na tym świecie. 😈
A bohaterem tego meczu jest, całkiem serio, Schweinsteiger. Jemu się należy superszacun.
Bez walerianki się, oczywiście, nie obeszło. 😉
Schweinsteiger to prawdziwy Winkelried 😎
No dobrze. To tez idę spać.
Nie mam już siły czytać.
Andsolu, wódeczkę młodzież pędziła z własnej inicjatywy i eksperymentalnie. A ostatnie bombki z tamtych lat dopiero niedawno się potłukły…
Dzień dobry 🙂 kawa
Nie tłucze się 😉
Herbata
Kroliku, narazie nie widac iskierek…
Miłego dnia Koszyczku, udanego tygodnia 🙂
Gratulacje dla wygranych 😆 wyrazy dla czekających na iskierkę 🙁
Obalamy dziś Bastylię 😉 Zgadnijcie z kim 🙄
Haaretz Editorial | Jul. 14, 2014
Headline: Israel must remain on the path of restraint
Rather than being dragged after Hamas and letting it dictate the intensity and character of the confrontation, Israel must be proactive and seek diplomatic solutions that will serve its interests.
Photo: An injured Palestinian girl from Gaza cries as she receives treatment at the Al Hussein Medical Center in Amman July 13, 2014. Photo by Reuters
The heavy missile barrages launched at the State of Israel on Saturday night and on Sunday increased the public and political pressure on Prime Minister Benjamin Netanyahu to send the Israel Defense Forces into Gaza “to stop the firing on Israel once and for all.”
After hundreds of rockets have been fired all over the country, the fear Israelis are experiencing now is understandable, as is the demand to take action to put an end to what has become a tense routine punctuated by the rush to protected spaces. It’s too bad that these feelings are being exploited by some members of the coalition, like the Habayit Hayehudi MKs and Foreign Minister Avigdor Lieberman, who are calling to “go all the way,” – i.e., launch a broad ground operation in the Gaza Strip “to clear it of missile launchers.”
Before the security cabinet sends IDF soldiers into the heart of Gaza, it should stop and weigh how and if a ground operation will serve Israel’s interests. The rocket fire from Gaza cannot be totally halted, and a terror group cannot be wiped out through endless assassinations. The killing of innocent people, which the IDF presents as unavoidable “collateral damage” when targeting terror operatives, pours more fuel on the cycle of hostility with the Palestinians and undermines the legitimate right of the State of Israel to defend itself.
Those extremist elements pushing the government to launch a ground attack are misleading the public. To “clean out” the Gaza rocket launchers would require reoccupying Gaza and staying there for at least several months with our troops suffering injuries and deaths, and reasserting Israel’s control over 1.8 million Palestinians. It’s doubtful that those on the right are really interested in that scenario.
Rather than being dragged after Hamas and letting it dictate the intensity and character of the confrontation, Israel must be proactive and seek diplomatic solutions that will serve its interests. At this point, even declaring a cease-fire for a few hours would serve Israel’s interest by restoring its international legitimacy, which is fast running out as images of Gaza’s dead are being broadcast all over the world.
The prime minister has until now demonstrated restraint and measured judgment, and has avoided being swayed by the agitators in his government. He must hold to this course to save lives on both sides. A leader is not someone who is moved by thugs and mobs, but someone who guides his people toward the best possible solution. A ground incursion into Gaza is not the solution he seeks.
Dzień dobry 🙂
Nasi Niemcy zdobyli mistrzostwo, ale nie bójcie się, nie będę się wywyższał, nadal pozostanę skromnym, cichym psem, który chętnie państwu łapę poda. 😈
Zresztą fajerwerki były wczoraj, a dziś już wszyscy Niemcy pracują jak gdyby nigdy nic. Dziwny naród. 😉
Bry. 🙂
Lisku, interesuje mnie kim są izraelskie jastrzębie? I czy prawicowe ugrupowania, to są ludzie religijni?
A najważniejsze, czy Izrael może być państwem świeckim?
Dzięki, Lisku, za artykuł. Bardzo on jest w moim duchu – od początku mi się zdaje, że kierunek jastrzębi byłby samobójczy, nie tylko zresztą dla Izraela.
Niemiecki minister spraw zagranicznych pojechał dziś do Was. Ciekawe, czy międzynarodowej społeczności uda się jakoś pomóc w negocjacjach. Mam cichą nadzieję, choć nie jest ona nadmiernie rozbuchana.
Słuchajcie, czy udaje Wam się normalnie wchodzić na Flondrę? Bo ja już dobrych kilka dni temu chciałem sprawdzić ich reakcję na coś tam i nie mogłem, po prostu mnie w ogóle nie łączyło z adresem. Myślałem, że mają kłopoty z serwerem, ale od tego czasu codziennie sprawdzam, czy działa i dalej nic. Nie wiem, czy to tylko u mnie jest takie zjawisko, czy jeszcze u kogoś występuje?
Dzień dobry,
Spróbowałam, Bobiku, i weszłam bez problemu. Swoją drogą, Ty to masz nerwy. Mnie odrzuciły same tytuły.
Ciasteczka wyczyść, może wtedy zaskoczysz.
Wchodzi się. Ale po co?
i po obiedzie 🙂 🙂
z herbata na balkonie 😀
dzialo sie 🙂 do switu chalasniki i takie tam inne wyrazy radosci 🙂 🙂
a od troche pozniej niz swit juz sprzatano, chodzi sie spac? 😀
Dzięki za feedback. 🙂 Może faktycznie trzeba zrobić porządek z ciasteczkami.
Wchodzę na Flondrę po to, żeby wiedzieć, co w trawie piszczy i nie być ślepcem obmacującym słonia-rzeczywistość tylko z jednej strony. Gdybym tych innych stron słonia w ogóle nie znał, skąd miałbym wiedzieć, z czym się żywiołowo i do spodu nie zgadzam? 😉
ciekawy wywiad z Piotrem Pazinskim, przeczytajcie!
(to moze byc doskonaly dodatek do Liska linki)
Rysiu, poleciłeś wywiad, ale zapomniałeś pociągnąć za linkę. 😉
😯 🙄
http://www.lewica24.pl/wywiady/4950-pazinski-kiedy-izraelczycy-przestali-byc-ucisnieni.html
😆
Bardzo dobra rozmowa z Pazinskim, a miejscami wrecz brilliant.
Chyba czas na plywalnie?
Tez bardzo mi sie podoba. Jak milo ze ktos wychodzi poza utarte stereotypy i dostrzega je z zewnatrz.
(nie zapomniec o linkach, nie zapomniec 😉 )
tutaj linka ciekawa (spiew, rysunki):
http://vimeo.com/50531435
tutaj linka dla frakcji, film do 17 VII w wolnym ogladaniu, dlugi i fajny (przewidywalny, ale mimo to….. 🙂 )
http://www.daserste.de/unterhaltung/film/filmdebuet-im-ersten/videos/kaddisch-fuer-einen-freund-118.html
ide odsypiac zarwana noc (na balkon i z herbata 😆 )
pstryk
Pazio często bywał i bywa w Izraelu, miał tam rodzinę, ma dobry wgląd w sprawy, nie mówiąc o tym, że ma naprawdę ogromną wiedzę. Podobnie przeprowadzający z nim wywiad Tadzio Markiewicz, dawny kumpel z przedszkola mojej siostrzenicy, który też jest ciekawa postacią:
http://pl.linkedin.com/pub/tadeusz-markiewicz/21/86/6aa
Tak, ciekawa rozmowa, dająca do myślenia i poszerzająca horyzonty.
Zaskoczyło mnie to, co mówił o Lechu Kaczyńskim.
Też się podpisuję pod pochlebną oceną wywiadu.
Kaczyński mnie nie zdziwił – jego dobry stosunek do Izraela nie był tajemnicą, choć prawica pewnie nie chciała tego nadmiernie eksponować. Ale jak ktoś chciał wiedzieć, to wiedział. 😉
Myślę zresztą, że i Prezes nie jest ani antyizraelski, ani antyżydowski, tylko dobrze wie, jakich ma zwolenników i woli im się nieopatrznymi deklaracjami nie narażać. 🙄 Przecież to cynik do kwadratu.
Nigdy nie myślałam o L. Kaczyńskim, jako o antysemicie, wystarczyło mi, ze bracia pozwalali funkcjonować w swoim obiegu różnym popaprańcom.
Zdziwiło mnie:
„TM: A jak jest z Polską klasą polityczną i jej poglądami?
PP: Nijak. Polscy politycy nie mają poglądów na żaden temat. Czy my wiemy, jakie zdanie na temat Izraela ma SLD czy Platforma Obywatelska? W kraju to intelektualiści, dziennikarze czy publicyści mają poglądy na temat Izraela. Wszyscy – poza klasą polityczną. Moim zdaniem ostatnią osobą, która miała jakąkolwiek opinię na temat Izraela, był Lech Kaczyński.
TM: Tajemnicą poliszynela było, że darzył on Izrael dużą sympatią.
PP: Tak. Wychodząc z takich pozycji piłsudczykowsko-jagiellońskich, których nawiasem nie potępiałbym w czambuł. Uważam, że one akurat były ładną częścią jego myśli politycznej. Kaczyński uważał, że tak jak Polska ma zobowiązania wobec narodów składających się kiedyś na Wielką Rzeczpospolitą: Litwinów, Ukraińców czy Białorusinów, tak samo ma zobowiązania wobec Izraela, ponieważ Izrael jest depozytariuszem diaspory żydowskiej, która stanowiła kiedyś część Rzeczypospolitej. Z tego względu Izrael powinno się wspierać i mieć z nim szczególne kontakty.
To nie była głupia myśl polityczna. Byłem z prezydentem Kaczyńskim dwukrotnie w Izraelu i ta polityka tam naprawdę się sprawdzała, a sam prezydent wykonywał na miejscu bardzo ładne gesty. Jeśli ktoś przerzucał mosty, to właśnie on. Pamiętam rozmowę na kampusie Uniwersytetu Telawiwskiego. Dwóch profesorów rodem z Polski. Autentycznie płakali ze wzruszenia po wykładzie prezydenta. To trzeba Kaczyńskiemu oddać, wbrew paru salonowym publicystom, którym do kompletu zarzutów wobec zmarłego prezydenta brakuje tylko antysemityzmu.”
Proszę bardzo, to L. Kaczyńskiemu mogę oddać. Ale to nie zmienia innych rzeczy, które o nim myślę. 🙄
A ktoren to, Lech czy Jaroslaw poqiedzial, ze Helena Luczywo to dziecko KPP?
I to, obawiam sie Lech, jako prezydemt Warszawy, zapewnial wszystkich publicznie, ze zaprprojektowane wowczas Muzeum Zydow bedzie odpowiednio pilnowane aby narracja byla sluszna i sie nie wychylala w zadna nieodpowiednia strone. To bylo w czasie publicznego spotkania gdy ktos z sali pytal go dlaczego Warszawa ma dawac pieniadze na antypolska hucpe, niech ja sobie Zydzi sami finansuja.
To pamietam. Bo pamiec mam jak slon.
A teraz wyplywana lece na pedikiur.
To są właśnie takie ukłony w stronę elektoratu, Heleno. Nie mówię, że mi się to podoba, ale równolegle LK zrobił na polu stosunków polsko-izraelskich kawałek dobrej roboty i nie ma powodu, żeby to „wymazywać z historii”. 😉
Zlikwidowałem ciasteczka, ale Flondra mi dalej nie wchodzi. Może to jakaś kara dla zagranicznych? 😯
Bardzo możliwe, Bobiku, ja też nie mam 🙁 Uuuuuuuuuuu!
Eeetam, niemożliwe, chyba że Was zbanowali, ale to tylko dotyczy komentarzy.
Raczej u Was uznano, że ta strona nie nadaje się do ogladania. 😉
W Angli beda biskupiny (?) 🙂
http://www.reuters.com/article/2014/07/14/us-religion-anglican-women-idUSKBN0FJ1GE20140714
Wreszcie! Hurrraaaaa! 🙂
Biskupina to by raczej była żona biskupa. 🙂 Duchowna powinna się chyba nazywać biskupka, choć brzmi to nieco dwuznacznie. 😉
Jak je zwał, tak je zwał, ale że będą, to krok w jedynym słusznym kierunku. 😎
Jak co, Bpbik? Mysle, ze „dobra robota” polegala glownie na tym, ze nie napsul tego co zrobili przed nim niezli polscy dyplomaci wysylani do Izraela. Jak np Krzysztof Sliwinski .
A co do uklonu w strone elektoratu, to oczywoscie, ze chpdzi o uklon, tyle ze takie uklony wlasnie stwarzaja Polsce okropna opinie w swiecie. A to juz Pana Prezydenta Warszawy nie obchodzilo. A i nie sadze by zyjacym w Polsce Zydom bylo nazbyt przyjemnie.
Kiedy Kaczynskiego zapytano o te pieniadze, mial on doskonala okazje powioedzenia przynajmniej paru komunalow o zydowskim wkladzie do polskiej cywilizacji. Nie uczynil tego, tylko zapewnil antysemitow, ze nie pozaluja, ze „Polacy dopilnuja” porzadku w Muzeum. . Bo przeciez nie wszystkich Polakow zapewnial. . Antysemitow wlasnie.
Nie to, żebym bez Flondry nie mógł żyć, ale mnie ta sprawa „technicznie” intryguje. Czy jeszcze ktoś zagraniczny mógłby sprawdzić, jak jest z tym wchodzeniem?
Te biskupki juz dawno wisialy w powietrzu. No bo co to jest – jak moze byc kobieta wyswiecona na pastorke, to powinna miec otwarta droge do dalszej kariery w Kosciele Anglii. Ciekawe jak to bedzie wygladalo w innych kosciolach episkopalnych, z ktorych zdaje sie calkiem sporo jest w Afryce. Ciekawe jak bedzie wygladalo w Ameryce.
Bobiku, mnie się kręci czarne kółko i nic się nie otwiera.
Nigdy tam nie zaglądam, ale dla Ciebie…
Normalnie, jak ma się coś otworzyć, to kółko jest niebieskie
Google nie znajduje takiej strony. I dobrze.
Bobiku, mój znajomy, który teraz jest w Niemczech, chciał poczytać o demonicznej jodze i też go Flondra nie wpuszcza. Komputer twierdzi, że nie można połączyć się ze stroną.
No tak, no tak, Heleno, ale kiedy się kogoś widzi na tle innych prawicowych polityków, to czasem jak na garbatego i tak wygląda dosyć prosto. 😉
Siodemeczko (11:47), czy Izrael moze byc swiecki to bardzo szerokie zagadnienie, wiec moze narazie odstawmy je na bok. Co do pytania kim sa tutejsi jastrzebie, jest pare gatunkow. Jeden to przecientni Izraelczycy dumni ze swojej narodowosci (moze z braku bardziej osobistych powodow do dumy) i prezentujacy postawe „nikt nam nie podskoczy”, podobni do ludzi o tej postawie w innych krajach. Sa tez ludzie ktorym po prostu wpojono ze wszystkich Arabow nalezy sie bac i nie mozna im ufac. Trzecia grupa to imigranci z dawnego ZSRR, statystycznie bardzo prawicowi, zwolennicy mocnej i bezwzglednej polityki, dla ktorych demokracja nie jest najwazniejsza (dzis wlasnie spotkalam jednego takiego, taksowkarza, ktory na pytanie co mysli o Putinie odpowiedzial z ozywieniem ze bardzo by chcial by Putin byl teraz naszym premierem, juz on by zrobil porzadek, bo tutaj to tylko kazdy mowi cos innego i rzad nic nie moze robic 😉 ). Najbardziej krancowa, duza grupa, sa nurty religijno-mesjanistyczno-polityczne, z ktorych pochodzi wiekszosc ideologicznych osiedlencow na Terytoriach (w odroznieniu od tych osiedlajacych sie tam z powodow ekonomicznych). Jest ich bardzo wiele odcieni, najbardziej krancowi to naprawde niebezpieczni ludzie, jednym z nich byl morderca Rabina. To nie sa Zydzi ortodoksyjni ktorych znasz, choc pewna czesc ortodoksow do nich nalezy; najbardziej typowy wyglad to biala koszula, rozklapane sandaly, duza szydelkowa jarmulka i karabin 😉 Te nurty religijne uznaly Izrael za czesc boskiego planu odzyskiwania Ziemi Obiecanej, choc dla nich panstwo jest tylko narzedziem w boskich rekach i na dodatek narzedziem bardzo niedoskonalym, bo swieckim, wiec w wypadku niezgodnisci miedzy wartosciami religijnymi a panstwowymi pierwsze sa bezwzglednie nadrzedne.
Dziękuję Wszystkim za ofiarne próby wejścia na Flondrę. 🙂 Przynajmniej teraz wiem, że to faktycznie ma z zagranicznością coś wspólnego, a nie z moim kompem.
Może Polacy z zagranicy dawali im ostatnio popalić i nie nadążali kasować komentarzy 😆
No i sa jeszcze ludzie zniecheceni niepowodzeniem rokowan (szczegolnie tych z przed 14 lat), ktorzy doszli do wniosku ze co bysmy nie zrobili, i tak nie uda sie osiagnac pokoju.
Beata 21:30
Omówienia dzieł frond są często na portalu Na temat, tam chyba wchodzi się bez problemu skądkolwiek. Wynurzenia o jodze akurat są omówione
http://natemat.pl/109721,fronda-przestrzega-przed-tajemnicza-choroba-wywolywana-przez-joge-jogini-tlumacza-ze-to-stan-objawienia
Czy był dziś toast za Francję? Vive la France 🙂
A, dzis w Haaretz tlumaczenie tekstu Zbigniewa Herberta o zdobywaniu Bastylii 🙂
Dziękuję, Lisku.
Wiem, że to wszystko jest bardzo złożone, a na dodatek, każdy widzi sprawy inaczej. Nie jest łatwo się porozumieć, oj nie.
Widzę na przykład na FB, jak ludzie z tej samej grupy skaczą sobie do gardeł z tak błahych powodów, lub zgoła bez, bo źle odebrali jakieś słowo, że ciągle jeszcze wpadam w osłupienie.
Z tym ze sa takze ludzie religijni osiedlajacy sie na Terytoriach z powodow ideologicznych (odzyskiwanie Ziemi Obiecanej) ktorzy akcepuja panstwo i prawo, gotowi sa wycofac sie jesli panstwo tego zazada i maja przyjacielskie stosunki z palestynskimi sasiadami (jednym z najlepszych przykladow byl rabin Fruman z osiedla Tekoa).
Co do skakania sobie do oczu, wczoraj w Tel Awiwie byla nieduza demonstracja przeciw aktom wojskowym, a naprzeciw antydemonstracja, tz grupa prawicowcyh. Gdy zaczal sie alarm przeciw rakietowy i obie grupy zaczel sie rozpraszac, pokojowcy zostali pobici przez tych drugich, czes palami, jeden stracil przytomnosc.
Siodemeczko, czasem jedno slowo moze byc haslem szerszej postawy, rozpoznawalnym dla zaangazowanych.
@jedna taka, dziękuję, przekażę znajomemu 🙂
Wlasnie wyczytalam ze mimo ofiar prestiz Hamasu bardzo wzrosl, na niekorzysc przedstawicieli Autonomii probujacych dzialac droga dyplomacji. To bardzo smutne.
Moze jutro bedzie zawieszenie broni? Rozne strony probuja.
Dobranoc 🙂
Heleno, czy znasz sztuke Martina Shermana pt Rose? W Londynie grala ja Olympia Dukakis.
To było, niestety, do przewidzenia, że jeśli sytuacja się zaostrzy, wzrosną wpływy hamasowskich jastrzębi. 🙁 Dlatego podejrzewałem, że to właśnie oni celowo to wszystko sprowokowali.
Trudno mi to zrozumiec. 170 zabitych (czesc z tego to cywile), ponad tysiac stu rannych, okolo tysiaca osob ktore stracily kogos z najblizszej rodziny (malzonke/a, dziecko lub rodzica), nie wiem ilu stracilo domy, i organizacji ktorej prowokacja doprowadzila do tego przybiera na popularnosci, w porownaniu ze spokojem i dyplomacja drugiej partii..
Ja to rozumiem, Lisku, chociaż z ogromnym smutkiem. Kiedy „te bomby lecą na nasz dom”, odruchową reakcją większości ludzi, oprócz strachu, jest nienawiść i chęć odwetu. I wtedy zyskują ci, którzy takich uczuć są wyrazicielami.
Bobiku, tego nie trzeba mi tlumaczyc. Ale nie mowie o stosunku do Izraela, lecz o stosunku do ludzi ktorzy atak Izraela sprowokowali.
Ludzka zdolność do nieprzyjmowania do wiadomości niewygodnych faktów jest niemal nieograniczona. 🙁
Po obu stronach, niestety.
Reakcje, a takze ich wytlumaczenia, sa zapewne bardziej zlozone.
Myśli o ludzkiej naturze tak mnie zasmęciły, że chyba wypiję za Francję, żeby nie zostać na noc w nastroju kompletnie pod psem. 🙄
Rose M.Shermana nie znam, ale znam Bent tego autora. .
Wiem, ze Dukakis miala swietna prase w Londynie.
Lepiej z psem niz pod psem 🙂 Wypije z Toba 🙂
Heleno, w takim razie przeczytaj tekst sztuki. Jesli nie znajdziesz wysle Ci skan.
Lisku, w pierwszym odruchu chciałem napisać, że tak, reakcje są bardziej złożone, ale wiadomo, na blogu nie pisze się traktatów psychologicznych, tylko pewne rzeczy sygnalizuje skrótowo. A potem się zacząłem jeszcze zastanawiać, czy przypadkiem w sytuacjach ekstremalnych reakcje jednak nie są zredukowane do stosunkowo podstawowych odruchów, zwłaszcza u tych, których życie emocjonalne i wcześniej nie było zbyt skomplikowane. Taką możliwość chyba też trzeba wziąć pod uwagę.
Ale niezależnie od wszystkiego pijemy za Francję. 🙂
Dziękuję, Bobiku.
Nie dziękuj, wyznam Ci szczerze. 🙂 Jak nie dziękujesz, nie ma nawet śladu po tajnej operacji korektorskiej. 😉
Dzieki. Sorobuje znalezc Rose.
Zastanawiam sie, czy jednak tego plywania nie zamienic na joge, skro podobno przy jodze dostaje sie „spontanuicznego orgazmu„.
Chodzilam rok na joge z E. – bylo to wygodne, bo odbywalo sie w godzinie obiadowej w budynku, w ktorym pracowalysmy.
Pamietam, ze sie nudzilam jak mops w komodzie. Moze instruktorka byla slaba i nie umiala nas doprowadzic do odpowiedniego stanu orgazmicznego. Ale E. bardzo lubila na to chodzic, Musza ja jakos delikatnie wypytac w wiadomej kwestii.
A plywanie bylo dzis bardzo przyjemne. Mialam caly pas a nawet dwa psy wody dla siebie. Nie bylo zadnych starych chuliganow plywajacych crowlem. Tych nienawidze, bo chlapia naokolo, macho zakichane. . Ja plywam wykwintna i dostojna zabka, nie speiszac sie zanadto. Very ladylike. 🙂
Bobiku, watpie. Za Francje pijemy francuskim? 🙂
Dwa psy wody? To chyba nowofunlandy. 😆
Zdziwiło mnie tylko, że je wpuszczają na basen, ale oczywiście popieram. 😎
Myślę, że Bobik może mieć rację, że przy bardzo silnych emocjach reakcje są zredukowane do podstawowych odruchów.
Nikt nie wie, jak by się zachował w konkretnych warunkach i chwała Bogu, że większość się nie dowie.
😀
A myślisz, Helenko, że stare chuligany nie sikają do basenu?
Ale jak nie dziękować, no jak?
Trudno, niech już będą te ślady. 😀
Za Francję wyłącznie francuskim. Innego by nam Francuzi nie darowali. 😉
A z tym „zredukowaniem emocjonalnym” to przypomniałem sobie własne doświadczenie, przypadek chce, że akurat z Francji. Dwa razy w Paryżu zostałem napadnięty i właśnie coś takiego w obu przypadkach przeżyłem, że mi się wtedy uczucia zredukowały do kilku najprostszych. A do jakiejkolwiek sensownej refleksji o tym, co się stało, byłem zdolny dopiero znacznie później.
Zaloze sie, ze sikaja. Przypomina mi sie dowcip, opowiadany przed laty przez Kume:
– A slyszales, ze Kowalskiego wlasnie aresztowano?
– Jak to? Za co?
– Za sikanie do basenu.
-No wiesz… Przeciez wszyscy sikaja do basenu!
– Ale Kowalski sikal z trampoliny…
😆
😆 Dobranoc.
Ale przeciez nie o to chodzi. Chodzi o to ze szablon „agresja budzi nienawisc”, napewno prawdziwy, wydaje mi sie nie wystarczajacy do opisania i zrozumienia jakiejkolwiek sytuacji. Czy np reakcje Warszawiakow na Powstanie Warszawskie mozna zreasumowac jednym zdaniem?
c.d.n…
Dobranoc (take two) 🙂
Ja się zastanawiam nad tym, które reakcje. Czy tych pierwszych nie można właśnie opisać kikoma słowami: strach, wściekłość, nienawiść, chęć odwetu. Czy bardziej złożone reakcje nie przychodzą dopiero potem, w „drugiej fali”.
Nie twierdzę, że to na pewno wiem, ale moje własne reakcje w sytuacji zagrożenia przemawiałyby za tym, że coś takiego się dzieje, a w każdym razie u niektórych może dziać.
Mowimy o stosunku do powstancow.
Tym razem dobranoc 🙂 🙂
Znalezienie mechanizmu poparcia dla Hamasu to zadanie trudne, ale chyba możliwe do wykonania, wystarczy przelecieć się z ankietą, w odpowiedniej ilości rzecz jasna, ale i bez niej kilka aspektów widać.
Po pierwsze: my Palestyńczycy jesteśmy wciąż atakowani przez żydów (nie poprawiać!) i to na naszej ziemi, Hamas czynnie stara się odpowiedzieć, czym zyskuje sympatię (Bobik)
Po drugie: władze Autonomii w dużej części są postrzegane jako zbyt ugodowe, by nie powiedzieć – kolaborują z okupantem, a to nie zyskuje nigdzie akceptacji w warunkach wojennych – a takie tam panują – to wojna jest.
Po trzecie: długotrwałość konfliktu i jego potężne skomplikowanie sprawia, że nie sposób ogarnąć wielu najważniejszych jego aspektów, co wymusza redukcję do najprostszego: emocji – a na tych gra lepiej ten, kto nie wymaga zbyt wiele od zwojów mózgowych, paradoksalnie spadające krzywdy, nie ważne: słusznie czy niesłusznie, to wspaniały budulec dla podtrzymania amplitudy owych emocji, mamy setki, jeśli nie tysiące przykładów z własnego podwórka. (Bobik takoż)
Po czwarte: mechanizm przesłonienia (ograniczenie pola widzenia własnego mózgu, który upraszcza dla własnej wygody meandry komplikacji w stanach wzbudzenia emocjonalnego) ułatwia sprawę znakomicie.
Po piąte: po drugiej stronie widać jastrzębowatość, dlaczego my mamy być gołąbkami, hę?
Po szóste: nie wiem
Przykro powiedzieć, ale rozśmieszyła mnie ostatnio notatka o jakiejś pani z ONZ apelującej do Palestyńczyków o zastosowanie bardziej cywilizowanych form walki. To jasne, że słabszy militarnie wykorzystuje wszelkie dostępne środki i z nich nie zrezygnuje pod wpływem najpiękniejszych apeli, natomiast ten silniejszy dostaje po łapach, kiedy zastosuje wg świata zbyt mocną odpowiedź. Fakt, że ostatnio ONZ do obu stron przemówiła by się dogadały, wprawił mnie w wyborny nastrój 😎
Ja wiem, że sarkazm nie zawsze jest na miejscu, ale bezradność obu stron w rozwiązaniu konfliktu, jak również reszty świata bezradność są budulcem dla takich marzycieli o silnorękim, który złapie ich za twarz i zaprowadzi porządek, bo w to, że Putin by sobie z tym poradził – jestem skłonny uwierzyć 😉
Bobiku brawo, po trzykroć brawo!
I pomysł znakomity i wykonanie Dziedzictwa pierwszej klasy 🙂
Flądra nie wchodzi. Nieutulony w bublu
andsol
Och, to będę wam robił prasówki, flądra bardziej fikuśna niż pudelek, superekspres i fakt razem wzięte. Na przykład dziś:
– „151 ciał świętych nie uległo rozkładowi!” a tuż obok Cejrowski głosi: „Truchło Jaruzela powinno się wykopać i wydalić z kraju.
– „Żydówka wydała na śmierć setki Żydów” a obok „Mel Gibson porzuca grzeszne życie”
– „Czarnecki: na miejscu Boniego bym oddał!” a obok „Ks. Sławomir Kostrzewa: Chrześcijanin nie może być fujarą, który pozwala się „prać po pysku”
– „PiS: Zwieramy szeregi do wygrania wyborów” a obok „Biskup Napierała apeluje o powstrzymanie moralnego tsunami!”
I tak dalej, ad nauseam. A na poważnie, polecałem już wcześniej PT Sosajecie wynalazek pod tytułem hola! Działa i tutaj.
A jeszcze z innej beczki. Bastylia padła z hukiem na odcinku dwóch metrów wczesnym popołudniem. Ale potem przyszli goście i zrobiło się bardzo miło.
Zainteresowała mnie postać i poglądy księdza Kostrzewy i znalazłem taki samorodek intelektualny: „Irytujący jest argument, że na temat sztuki nie powinny wypowiadać się osoby, które go nie oglądały. To tak jakby twierdzić, że lekarz nie ma prawa wypowiadać się o chorobie, na którą sam nie chorował.” Poprawiłbym „go” na „jej” ale nie można kneblować i cenzurować katolików.
Dzień dobry 🙂 dla tych co już nie mogą
Chrześcijanin nie może być fujarą, który pozwala się „prać po pysku”
A co z drugim policzkiem 🙄
Poza tym niejaki Mirosław Salwowski informuje, że nawet jak ateista żyje cnotliwie i moralnie to i tak pójdzie do piekła, bez względu na dowolną ilość swoich dobrych uczynków. Albowiem, i tutaj cytujmy już dosłownie: „Fundamentem naszego zbawienia jest wiara w zbawczą moc krwi Chrystusa, a nie nasze ludzkie wysiłki by być dobrym człowiekiem”. I jeszcze, jak w każdej pracy naukowej, odnośniki do źródeł:
– „Bez wiary nie można podobać się Bogu” (Hebrajczyków 11, 6).
– „Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił” (Efezjan 2, 8 – 9).
– „Nic nie pomoże nienaganne życie, jeśli nie towarzyszy mu prostota wiary” – św. Jan Chryzostom.
– „Pewna to rzecz, że nikt nie może być zbawionym z wyjątkiem tego, kto się Bogu podoba, a żaden nie może podobać się Bogu inaczej, jak tylko przez wiarę” – św. Augustyn.
Więc bracia (w niewierze) ateiści: możemy wreszcie przestać się starać i udawać, i tak mamy przerąbane.
Wiara wiarą, ale bez kawy też nie będzie zbawienia
Dzien dobry 🙂
Kawa 😀
i herbata
Wszystko co zostalo tutaj napisane jest prawdziwe i dobrze znane. Ale sam fakt ze mozna analizowac zachowanie spoleczenstwa bez znajomosci jego jezyka, kultury, prasy i wewnerznych stosunkow wskazuje ze takie analizy sa jednak do pewnego stopnia powierzchowne.
Poniewaz wielokrotnie konfrontowalam rozne opinie zachodnie a nawet wlasne z odczuciami z wewnatrz, moze bardziej zdaje sobie sprawe z roznic miedzy nimi.
Berlin w trykocie pilkarskim przemieszcza sie w strone Bramy B. beda witac MISTRZOW 🙂 🙂 😀 😀
herbata
szeleszcze
Tereny Zielone S-Bahn przeglad pozycji
brykam
czytalem kiedys (niedawno) ze przecietna wieku w Srefie Gazy to ca´ 18 lat!!!! i ze polowa mieszkancow zdana jest na dozywianie przez organizacje humanitarne (np. UNRWA. mlodosc jest radykalna, mysle sobie.
🙂 🙂
brykam
brykam fikam
Izrael przyjal propozycje egipska zawieszenia broni od 09.00 (tz teraz), Hamas odmawia.
To prawda, Rysiu. Byly zreszta zarzuty (nie izraelskie) wobec UNRWA-y ze ich wieloletnia pomoc utrwala stan zamiast pomagac wdrazac ludzi w samodzielna gospodarke. To chyba najdluzej dzialajaca placowka.
Ja odnoszę wrażenie, że jednak ze strony Palestyńczyków aktualna sytuacja była starannie zaplanowana, względnie byli na taką ewentualność dobrze przygotowani.
Przecież na wiosnę 2012r Izrael był przekonany, co zresztą ogłosił światu, że zniszczył całe ichnie zasoby rakietowe.
Tymczasem rakiet jak widać obecnie jest u nich skolko ugodno ( a co nieco przecież kosztują), a ponadto ich zasięg, w stosunku do roku 2012, zwiększyl się o ca.100km.
Lisku, czy osadnicy korzystający ze zwolnień podatkowych stanowią większość? I jaki jest ich status majątkowy? Tzn, czy są to ludzie, którym w przypadku pozostania w Izraelu brakowałoby na życie po opłaceniu podatków i osadnictwo jest jedyną możliwą formą zapewnienia sobie jako takiego życia?
Czy niekoniecznie?
Dzień dobry 🙂
Nic teraz nie szczeknę merytorycznego, bo zaraz muszę leeecieć, ale przynajmniej zamerdam do kawyherbaty. 🙂
Zmoro, osadnicy to stosunkowo mala grupa – liczby sa troche manipulowane w rozne strony, i zalezy co sie w to wilcza, ale powiedzmy w okolicach czteruset do szesciuset tysiecy osob (wliczajac dzieci).
Osiedla sa rozne – od miast zblizonych do Zielonej Granicy (np Maale Edumim, Ariel) poprzez osiedla miejskie i rolnicze az po malenkie i odlegle jednostki, z tym ze one sa rozproszone po calym Zachodnim Brzegu. Maale Edumim jest jakby peryferia Jerozolimy, i w takich miejscach najczesciej osiedlaja sie ludzie poszukujacy quality of life – duze mieszkania lub domki ktore mozna nabyc za cene marnej kawalerki w jerozolimskich slumsach; jest tam duzo mlodych par zakladajacych np 3-4 dzietne rodziny. Sa to ludzie prawicowi o tyle ze mieszkanie na Terytoriach nie budzi w nich zadnego sprzeciwu (lub nawet na odwrot). Wiekszosc z nich pracuje wewnatrz kraju. Na drugim koncu osiedlenczego spektrum sa malenkie „pionierskie” osiedla zakladane w punktach odleglych lub szczegolnie wrazliwych (np Hebron) przez mesjanistycznych oszolomow.
Do potem 🙂
(tz ze ekonomicznie nie sa to przewaznie ludzie ktorzy nie moga zyc wewnatrz kraju, ale tam jest im o wiele lepiej, i jeszcze maja piekny niezabudowany krajobraz z okna 😉 ).
W Strefie Gazy ponad połowa ludności nie ma 15 lat, przyrost naturalny należy do najwyższych na świecie, rodziny z jedenastką dzieci nie są rzadkością, co szóste dziecko w wieku 10-15 lat jest otyłe (niewłaściwe odżywianie, za mało ruchu) średnia gęstość zaludnienia jest wyższa niż w Berlinie czy Warszawie, w obozach 4-krotnie wyższa niż w Mumbaju…
Kuchnia warta polecenia
Wskutek przerwy straciłem wczorajszy wątek i już jakoś nie umiem do niego wrócić, a nowego jeszcze nie złapałem. 😉
Rozejrzę się, co w świecie, czyli w mediach. Tam się w końcu zawsze znajdzie coś, co mnie wyprowadzi z równowagi. 😈
O ile mnie do jakiegoś mediuma wpuści, bo internet dziś strasznie świruje i prawie z niczym łączyć nie chce. 👿
Po prostu chce (ten internet), żebyś zachował równowagę, Bobiku 😎
Nawet bardzo chce. Przeleciałem się po tych tytułach, co zwykle, wszędzie mi pokazało takiego i wyszło na to, że muszę dziś być zrówoważonym, niepoinformowanym psem. 😈
Tutaj zresztą też nie za każdym razem mnie wpuszcza, ale jeszcze od czasu do czasu jakoś idzie wejść. 😉
Bobik zrownowazony i niedoinformowany to Bobik nudny. Tego z pewnoscia nie chcemy.
Co chcesz, Bobiku, abym dla Ciebie przeczytal i Ci strescil?
Flondrę już streszczał Babilas. To może „Nasz Dziennik” albo „Gazetę Polską”? 😈
No nie, Bobiku, mimo ogromnej sympatii do Ciebie nie zmogę się, aby tam zajrzeć.
To ja zrobię inną wrzutkę. Korwin był uprzejmy porównać terrorystów z Donbasu do tzw. żołnierzy wyklętych. Nawet narodowców uraził 😉
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/rosyjscy-separatysci-jak-zolnierze-wykleci-bosak-to-niesprawiedliwe/e4tnd
I to ma być ta zapowiedziana walka Franciszka z pedofilami w kościele?
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16326890,Watykan_odmowil_pomocy_polskim_sledczym__Nie_przekaze.html#BoxWiadTxt
Wygląda na to, że Franciszek to sobie najwyżej pogadać może, a urzędnicy watykańscy i tak robią, co im się żywnie podoba.
Osiemnastego lipca ma sie w Wraszawie odbyc imprezka pod nazwa Modlitewne Wsparcie dla Lekarzy. Nie chodzi o to by skuteczniej leczyli chorych, jesli dobrze zrozumialem. „Potrzebna jest nam modlitwa egzorcyzmu, aby władze Warszawy i rządzący zaprzestali popierania morderczych praktyk – zabijania nienarodzonych dzieci oraz szerzenia nienawiści wobec swych przeciwników” – pisza organizatorzy spotkania.
To z Nowego Dziennika. A teraz rzuce okiem na Gazete Polska.
OK, w Gazecie Polskiej Codziennej znalazlem cos dla ducha. Poezje. Spod piora Wolskiego:
Jak wszędobylska
fama doniosła,
pan europoseł
sprał europosła.
W skrócie: liberał
dostał po pysku
od guru polskich
konserwatystów
stalem w drodze do pracy i z pracy 😕 S-Bahn opanowany przez „schwarzrotgold” 🙂 🙂 🙂 w Berlinie zabawa mistrzowska 😀 😀 😀
Hm, JKM zawsze z historią był na bakier.
Rosjanie tak się mają do Donbasu, jak Polacy do Belgii. Jedni i drudzy przyjeżdżali tam do pracy w kopalniach.
Zaczęło się w drugiej poł. XIX w, a na początku XX przyjeżdżało już bardzo wielu Rosjan, bo płace w kopalniach były bardzo dobre.
Obydwa narody nie pałały do siebie sympatią – w częstych walkach ulicznych polskie dzieciaki walczyły razem z ukraińskimi przeciwko małym Rosjanom.
czytaliscie? Etgar Keret („nagle pukanie do drzwi” polecam 🙂 )
http://touch.latimes.com/#section/-1/article/p2p-80807013/
dla Kota Mordechaja za zagladanie w miejsca groza ziejace
Moja Stara nie przypomina sobie z dziecinstwa spedzonego w Donbasie zadnych ulicznych walk na tle narodowosciowym. Jedyne co pamieta, to ze niektore dzieci dokuczaly jej jak wymawiala g jako g, a nie jak dzwieczne h. Lataly za nia i krzyczaly: „G-nidy G-ady G-olowu G-ryzut” Wiec szybko sie nauczyla mowic H. Potem po przyjezdzie do Polski musiala sie tego oduczac i znowu mowic G – z pewna ulga nawet.
No, ale Twoja Stara, Kocie, mieszkała na tych terenach jakies 50 lat później.
Wtedy,dzięki komunistom, Rosjan było już tam znacznie więcej. Ja piszę o końcu XIX i początku XX w. W 1921 r moi wyjechali stamtąd do Polski na Litwę.
Nie mogę się nadziwić, że nawet niekorwinowcy są skłonni do przypisywania JK-M błyskotliwości, dużego, przekornego intelektu, itd. Dla mnie to był „od zawsze” kretyn, tyle że obdarzony jakimś tam talentem publicystycznym. Ale ten talent zatrzymywał mu się na formułowaniu zdań, treści już nie sięgając. A już jako polityk… lepiej zamilczę, bo parę bardzo niezrównoważonych zdań mogłoby mi się wyrwać. 🙄
No prawda, Zmoro.
Dzieki, Rysiu.
FAZ dla frakcji (lewackie (?) 😉 ):
http://www.faz.net/aktuell/wirtschaft/wirtschaftspolitik/studie-reiche-sind-noch-reicher-als-gedacht-13046648.html
„Bei den reichsten 5 Prozent (ohne die Einarbeitung der Milliardärsliste) liegen die Vermögenswerte zwischen 61 Prozent in den Vereinigten Staaten (…).In Deutschland steigt der Anteil der reichsten 5 Prozent von 47 auf 51 bis 53 Prozent.”
ide balkonowac, slonce i herbata 🙂
No i co Wy mówicie, że do ND czy GP nie warto zaglądać. Mało gdzie jest śmieszniej. 😈
tu jest smieszniej, ale czy do smiechu?
https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/v/t1.0-9/10442518_10154425348475226_6944954302528254394_n.png?oh=7e2e573fb9a417ba3459455b6e1d0a14&oe=543D4E6B&__gda__=1412756861_8a282bb577748618cc8279e4afef1898
W pierwszym transporcie repatriacyjnym na Litwę był jeden wagon Żydów, którzy mieli nadzieję, że uda im się tam przedostać. Niestety zostali zatrzymani na granicy.
Ich skowyt rozpaczy lata całe moi jeszcze mieli w uszach 🙁 .
Z całego ogromnego składu wagonów bydlęcych ( w jednym wagonie 25-30 osób) nieliczni tylko przeżyli. Reszta zmarła na tyfus, czy to już w trakcie podróży, czy na obowiązkowej kwarantannie. 🙁
Rysiu, ten artykul Kereta jest z Haaretz. Bardzo fajny.
Nareszcie direct talks: Hamas cwierka propagandowo w strasznej hebrajszczyznie, izraelscy internauci poprawiali im bledy a tamci odpowiadali 😀
Mniejsza już o błędy, ale co odpowiadali?
Uprzejmie podziekowali, dwukrotnie. Szkoda ze w tym momencie nie bylo na linii nikogo z naszej strony kto nawiazalby ciekawa rozmowe. Pamietacie te historie z fejsbukiem Izraelczykow do Iranczykow?
Nie pamiętam. 🙁 Pamięć mam wprawdzie dobrą, ale krótką. 😳 😉
Jeszcze za Ahmadinejada, ktory grozil zgladzeniem Izraela a Bibi codziennie sie odgrazal ze nalezy szykowac sie do wojny z Iranem zanim ten osiagnie atom, para mlodych izraelczykow strone na fejsbuku z b. ladna grafika (jedno z nich zajmuje sie tym zawodowo) i z napisami „Iranians, we are Israelis and we love you, we dont want war”, ktora szybko zyskala popularnosc w Izraelu i dolaczylo do niej w przeciagu dni chyba kilkanascie tysiecy osob, kazdy ze zdjeciami i haslami tego typu, a po paru dniach zaczely sie pokazywac odpowiedzi od mlodych Iranczykow w tym samym stylu. Sprawa nabrala takiego rozglosu ze Bibi ucichl 😯 🙂
Jakiś mam dziś napad pesymizmu, bo choć w pierwszym momencie sobie pomyślałem, że bardzo są fajne takie bezpośrednie rozmowy, to zaraz przyszła myśl druga, że jednak na faktyczne polityczne decyzje (nie mylić z gestami propagandowymi) chyba nie mają one wielkiego wpływu.
Ale nie przejmujcie się tym krakaniem, pewnie to tylko mój zły dzień jest winien. 😉
Tu jest wazny i ciekawy artukul mego redakcyjnego kolegi:
http://www.liiil.pl/1402835178,Andrzej-Koraszewski-Zydzi-i%A0zycie.htm
Jesli byl juz linkowany, to przepraszam.
Podsuwam go ze wzgledu na bardzo ciekawe osobiste spostrzezenia Andrzeja dotyczace wspolpracy palestynsko-izraelskiej, stosunku Palestynczykow do swych wladz panstwowych i takie tam.
AK nie zawsze pisze ciekawie, ale ten jest wyjatkowo dobrze napisany. Widac, ze swej wycieczki do Ziemi Swietej nie zmarnowal, tylko staral sie miec oczy szeroiko otwarte.
Wbrew pozorom glownym terenem zainteresiowan Andrzeja nie bylo bezboznictwo (zakladal Racjonaliste.pl) , tylko socjologia rolnictwa, nawetsmy sie z niego nieraz podsmiewali gdy proponowal pogadanke o rolnictwie w Korei poludniowej. 😳
Andrzej i jego zona Malgorzata sa wielkimi spolecznikami i w miasteczku, w ktorym sie osiedlili po powrocie z emigracji, opiekuja sie miejscowa szkola, zdobywaja komputery , dbaja o doskonale zaopatrzona biblioteke i na
wszelkie inne sposoby dzialaja na niwie oswiatowej.
I jeszcze dobra wiadomosc w sprawie naszej tu brytyjskiej petycji do rzadu o wpropwadzenie nakazu powiadamiania policji o wszystkich podejrzeniach dotyczacych maltretowania dzieci w domu, zakladach opiekunczych, szkole i innych miejscach gdzie dzieci przebywaja. Ma sie to nazywac Prawem Daniela Pelki – chodzi o tego malego chlopczyka z Polski zamordowanego przez mamusie i jej kochanka. Dzis Daniel ukonczylby siedem lat.
Otoz Cameron zapowiedzial juz, ze projekt nowego prawa bedzie wniesiony do Parlamentu. Petycje nasza podpisalo prawie 170 tysiecy ludzi.
Nie byloby zle gdyby podobne prawo wprowadzono w sprawie zle traktowanych seniorow w domach opieki czy szpitalach.
Oglądam teraz dziennik TV, a w nim obrazy z przylotu zwycięskich kopaczy do Berlina. No, naprawdę, działo się u Rysia. 😀
JKM przypuszczalnie da po pysku Wolskiemu – za zniewagę. Guru???! http://www.digitaltrends.com/wp-content/uploads/2014/01/guru.jpg
Druga strona medalu:
http://www.listyznaszegosadu.pl/notatki/czy-ludziom-bardziej-przeszkadza-nierownosc-niz-bieda
A Donald Tusk dostał propozycję przewodniczenia Radzie Europejskiej.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,16329409,Chrabota_ujawnia__Donald_Tusk_dostal_od_Merkel_propozycje.html#BoxSlotI3img
I co to będzie?
Argumenty religijne służą oczyszczaniu racjonalności i odkrywaniu obiektywnych zasad moralnych. Pełnią funkcję korekcyjną, chroniąc rozum przed wypaczeniami, do których dochodzi, gdy jest on manipulowany przez ideologię lub używany stronniczo, z lekceważeniem pełni godności osoby ludzkiej (…)Podstawowym przekłamaniem jest głoszenie tezy, że państwo polskie ma funkcjonować jako tzw. państwo świeckie
reszta tu:
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,16328749,Minister_Krolikowski_znow_o_Konstytucji__A_kto_powiedzial_.html#TRrelSST
dobranoc Bobikowo
Czy temu Królikowskiemu mógłby ktoś w moim imieniu zrobić brzydkie kuku? Ja dziś jestem na to zbyt zrównoważony, a należy mu się jak psu zupa. 👿
Jeśli Tusk chce mieć w najbliższych wyborach głos ludzi, którym odpowiada sytuacja, gdy ” urzędnik państwowy musi zawiesić swoje poglądy na kołku. Ma służyć państwu i działać na jego rzecz, a państwo ma zachować neutralność w sprawach wyznania i światopoglądu. Prof. Marcin Król ujmuje to nawet mocniej, podkreślając, że funkcjonariusz publiczny nie ma sumienia, ma jedynie przyzwoitość i rozsądek. Może mieć prywatne poglądy, ale nie może ich publicznie demonstrować ani narzucać ogółowi” – jeśli chce mieć głos takich ludzi, dotychczasowych wyborców PO, to musi dać wyraźny sygnał, że nie ma zrozumienia ani miejsca dla jurysprudencji pana Królikiewicza. Dymisja i to już 👿
zeen, Twoja głęboka, sześciopunktowa analiza napięć na Bliskim Wschodzie (01:19, ze szczególnie cennym szóstym punktem) nie jest opatrzona odesłaniami do artykułów specjalistów od tematu, więc domyślam się, że to są Twoje własne refleksje oparte na osobistej znajomości ludzi tam mieszkających. Zwierz się, ile już razy byłeś w Izraelu (mówię o Izraelu, nie o „Ziemi Świętej”) oraz na terytoriach administrowanych przez Arabów?
Za linką zmory trafiłam na bardzo przykrą historię rozstania się pp. Koraszewskich z portalem racjonalista.pl – to pasuje do naszych ostatnich rozmów, mowa tu także o antysemityzmie…
http://www.listyznaszegosadu.pl/pozegnanie-z-racjonalista
Czuję się osobiście wywpłany do tablicy, bo zeen tu i ówdzie odwoływał się do mnie, więc wyjaśniam: analizy bywają różnego rodzaju. Tam, gdzie odwołują się np. do uniwersalnych mechanizmów politycznych czy innych, do właściwości ludzkiej natury, do gry interesów, itp., mają sens i bez dokładnej znajomości lokalnych uwarunkowań, o ile nie roszczą sobie pretensji do całkowitego rozpracowania i zamknięcia sprawy. Tzn. o ile analizujący ma świadomość, że jego „wkład” jest tylko cząstkowy i zapewne będzie przez konkretne okoliczności korygowany.
Zresztą wszelkie analizy są tylko próbą zrozumienia i uporządkowania, nie słowem objawionym i podlegają dyskusji, z czego ja np. dobrze sobie sprawę zdaję. 😉
Vesper, czy mogę Twój komentarz tak zrozumieć, że to Ty mnie odciążysz i za mnie zrobisz coś temu wrednemu i głupiemu kłamczuchowi, co ludziom na wszelkie sposoby prawniczą ciemnotę usiłuje wciskać? 😎
Korci mnie, Bobiku, ale gdybym zrobiła to, na co mam ochotę, to bym poszła do więzienia.
Tak, to rzstanie Koraszow z racjonalista pl stalo sie bardzo przykre.
A jeszcze w nawiazaniu do watku statynowego sprzed paru dni, w dzisiejszym Timesie duzy artykul na temat „kotrowersji” statynowej upewnil mnie jeszcze bardziej w przekonaniu, ze dobrze robie odmawiajac tej terapii.
Dobrze robie. Sluszna decyzja.
No dobra, to w ramach kompromisu zróbmy to razem. Będziemy mieć w celi dobre towarzystwo, a blog nam na pewno posyłania paczek nie odmówi. 😎
Chyba że zaraz kolejne osoby zaczną się pchać do udziału w akcji i posadzą nas wszystkich. 😈
I tego sie trzymajmy Heleno 🙂
Wlasnie tak. 🙂
Niech będzie. Tylko może w moim imieniu niech wystąpi F. a ja wezmę odpowiedzialność za wyrządzone przez niego szkody. W robieniu zadymy ma bogatsze doświadczenie i – co tu dużo gadać – nieporównywalnie większy talent.
Dawno nie było zdjęcia zadymiarza F. 🙂
F. jest po prostu bardzo zajęty. W zasadzie nie wiem, jak upchnie w kalendarzu tę dodatkową, planową zadymę, bo musi pilnować obejścia i to z obydwu stron budynku. Jeśli nie bije się z kimś w ogrodzie lub na ulicy, to siedzi na schodkach i omiata okolicę wszystkowidzącym spojrzeniem. A gdy akurat jest w domu, to biega od okna do okna i patrzy, komu by tu spuścić łomot. Obraziłby się, gdybym zdradziła, jakie prywatnie są z niego ciepłe kluchy – że mame może go samiusieńka wykąpać, bez rękawic po łokcie i azbestowego kombinezonu, i że lubi sobie podrzemać u mame na kolanach na wspólnym fotelu 😉
🙂 Wiadomo, kot.
Dobranoc.
Dzień dobry 🙂
kawa
…i herbata
i ciagle herbata (balkonowa 🙂 ) 😀
brykam 🙂 😀
fik fik fik
W XVII wieku byla tylko dla chlopcow:
http://images.huffingtonpost.com/2013-11-03-coffeehouse_interior.jpg
Dzień dobry 🙂
Szalenie dziś salonowa kawaherbata. Może skorzystamy z okazji i zabawimy się w elitę? 😆
W kwestii zadym – uważam to w ogóle za bardzo dobry pomysł, żeby rozprawianie się z durnymi i szkodliwymi politykami zwalić na Koty. Powiedzałbym nawet, że to wręcz byłoby zgodne z prawem naturalnym. 😈 W końcu po coś natura dała Kotom te pazury, umiejętność nagłego a celnego skoku, oraz skłonność do zabawy w kotka i myszkę przed ostatecznym capnięciem.
Koty do dzieła, a ja się będę z kanapy przyglądał i ewentualnie od czasu do czasu opiszę zmagania. 😆
A nie mówiłem, że kretyn? 🙄
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1583335,1,korwin-mikke-przez-rosyjskie-okulary.read
Patrząc na przypadki Palikota i Korwina doszłam do wniosku, że część publiczności głosuje po prostu na jajcarzy.
Mają dosyć nadętych głupków, to głosują na śmiesznych.
Nie potrafię sobie inaczej wytłumaczyć tej fali wzmożonego zainteresowania idiotą. Wg jakiegoś ostatniego badania jest już na 3 miejscu.
Inna sprawa, że część tych sondażowni powinna chyba zniknąć z powierzchni ziemi, bo ośmiesza poważną przecieć naukę.
Mówiłeś, Bobiku, mówiłeś. I nie pamiętam, by ktoś tu z Tobą na ten temat polemizował 😉
Ale nawet przy braku oponentów tak przyjemnie podkreślić, że się miało rację. 😈
Kto ma rację, ten robi kolację 😎
Nie robie dla nikogo kolacji. Sami sobie robcie.
Siódemeczko, nie jestem przekonany, że chodzi tylko o jajcarstwo. Przeczytaj np. komentarze pod artykułem. Zwolennicy JKM całkiem serio uważają, że jest on „niezwykle inteligentny” i „zawsze można się od niego dowiedzieć coś nowego z różnych dziedzin wiedzy”. 😯
Absolutnie już kuriozalny jest ten komentarz, który pokazuje, jaki nieprawdopodobny mętlik może się kryć w wyborczej głowie:
Pan Korwin -Mikke uczestniczy w polityce różnym z powodzeniem w całym okresie transformacji. O ile w początkowym okresie negowanie funkcji państwa brzmiało trochę groteskowo wobec postulatów zwiększenia opieki socjalnej przez Solidarność, dzisiaj jest postrzegana jako postać protestu, szczególnie przez młodych wyborców, przeciwko systemowi z polityką z zagraniczną włącznie. Młode pokolenie nie tylko w Polsce, bardzo krytycznie ocenia świat bogacących się korporacji, powodujących pogłębianie się podziałów społecznych i rosnące bezrobocie w swojej grupie wiekowej.
Młodzież głosuje na skrajnego neoliberała, bo krytycznie ocenia pogłębianie się podziałów społecznych i rosnące bezrobocie. No, to są dopiero poważne jaja, tym razem nie ze strony JKM. 😯 😯 😯
To dobrze, Kocie. Gdyby Koty zaczęły robić dla innych kolację, to by znaczyło, że nastąpił koniec świata.
Hehehehehehe. To znaczy, że parę razy w Londku brałem udział w końcu świata. 😈
Bobiku, pozwól ze zostanę przy swoim.
Dodam, że media napędzają mu popularności.
W TOK FM jest rozmowa Przemysław Wipler, Kongres Nowej Prawicy, o zachowaniu i poglądach Korwin-Mikkego
http://audycje.tokfm.pl/audycja/117
Wychodzi z niej, że potrzebny im taki pajac, bo napędza popularnosci, a o każdej skandalicznej wypowiedzi mówią, że to są prywatne poglady i nie obciążają ugrupowania.
Tak, Bobiku, rzeczywiście kuriozalne. To żywy dowód na to, że młodzież w istocie ma kłopot z rozumieniem, wyciąganiem trafnych wniosków i to tak samo przez indukcję, jak i dedukcję. Dużo bym dała, żeby zamiast religii i etyki, była w szkole logika i filozofia.
Z tego samego w gruncie rzeczy ogródka jest podszpitalna demonstracja kolegów chłopaka, u którego stwierdzono śmierć mózgową. Już nie mówię o nieumiejętności odróżnienia śpiączki od śmierci mózgowej, ale o kompletnym braku logiki w wołaniu „nie odłączać, bo tylko Bóg może rozstrzygać o czyjejś śmierci”. Jeżeli tak, to właśnie odłączyć i niech Bóg rozstrzyga, bo póki za kogoś oddychają maszyny, ewidentnie decyzja jest w ludzkich rękach.
Ale co się dziwić nastolatkom, skoro sami lekarze bredzą o „świętości i nienaruszalności ciała”? Poniekąd zresztą zbierają teraz żniwo swoich bredni i gdyby nie chodziło o sprawy naprawdę dramatyczne, powiedziałbym tylko, że dobrze im tak.
A mnie się to hasło lekarzy szalenie podoba 😉 . O nieingerencji w wyroki boskie.
Tym samym oficjalnie przyznają, że zawód lekarza jest zbędny.
Postuluję zatem, aby lekarze katoliccy się natychmiast przekwalifikowali na spawaczy np.
http://natemat.pl/109941,niesamowite-zdjecia-przedwojennej-polski-zobaczcie-jak-wygladaly-sklepy-z-okresu-miedzywojennego
Ten sosnowiecki sklep mięsny do dzisiaj pozostał w wielu miastach przy targowiskach.
Zmoro, dlaczego nie mialoby byc boskiej ingerencji w losy rur metalowych? Moze spawacze tez niepotrzebni 🙂
W Krakowie w temacie sklepów, zwłaszcza tych przy Rynku, właściwie nic się nie zmieniło. 😉
Z uroczystym pokropkiem włącznie. 🙄
Czy ktos wie co ma na twarzy aptekarz na drugim zdjeciu (bo to chyba nie cien)?
Z rurami metalowymi sprawa jest nieco skomplikowana, bo zarówno żydowski, jak i chrześcijański B. wydają się faworyzować ingerencje w losy ludzi, którzy podobno zostali uczynieni na obraz i podobieństwo. Lecz zaklinam, niech rury nie tracą nadziei. Ze względu na podobieństwo w ich losy może zacząć ingerować Potwór Spaghetti. 😎
Lisku, to nie aptekarz, tylko sprzedawca w nowoczesnym sklepie wiejskim. 🙂 A na twarzy ma pewnie pończochę, bo za strasznych czasów sanacji z jednej tylko pensji sprzedawcy nie dało się wyżyć i trzeba sobie było dorabiać jako rabuś. Na pół etatu, dlatego pończocha tylko na pół twarzy. 😈
Na wszelkki wypadek: potwierdzam tu raz jeszcze, ze absolutnie nie zgadzam sie na odlaczanie mnie od zadnej aparatury i zwllaszcza pobierania organow.
I przypominam o okzalym i gustownym Mause-oleum gdyby sie okazalo, ze umarlem..
Bobiku 🙂 🙂
Kot konserwowany mysim olejem, sarkofag: labrador z elementami z kości słoniowej, kocie oczka w strategicznych miejscach…
Tak to widzę.
W jakiekolwiek kolacje robione przez Kota, nawet w Londku, nie wierzę. Od czego jest personel?
Mordko, nawet organów w oleju… tfu, w Oliwie na przeszczep nie oddasz? 🙁
Mylisz się, Markocie i Mordka na pewno to potwierdzi, bo jego prawdomiaukność jest znana na wszystkich kotynentach. Personel może wykonać jakieś podstawowe czynności kuchenne, ale wyższa szkoła kulinarnej jazdy, mistrzowski szlif, czyli umiejętne ściągnięcie na poziom miski upieczonego bażanta albo wyjętego z lodówki wędzonego łososia, należy już do Kota.
I oczywiście otwieranie ostryg. Tu Koty też są mistrzami, tzn. w niezrównany sposób potrafią zaprząc do tej roboty Psa. 😈
Bobiku 😆
A organow w Oliwie to i ja bym nie oddala 😆
OK, ostateczny szlif etc. to kocia oczywistość.
Pies może pozmywać 😉
No, co prawda tp prawda. W gotowaniu, jak podkresla Gordon Ramsey najwazniejsze jest nieustanne probowanie.
Jestem zdruzgotany , ze Michael Gove juz nie jest ministrem oswiaty w naszym rzadzie. Byl, to prawda, znienawidzony przez nauczycielskie zwiazki zawodowe, bo pogonil nauczycielom Kota, ale zdoplal przeprowadzic najbardziej radykalne od pokolen reformy systemuy oswiaty podstawowej i sredniej. Zreformowal zarowno program nauczania jak i system oceniania wynikow. Nauczycieli ledwo szlag nie trafil gdy nakazal powrot do szkol Byrona, Keatsa, Jane Austen, Dickensa i roznych klasykow XX wieku. Zaprosil tez na doradcow swego resortu wybitnych specjalistow z roznych dziedzin, np. historyka Simona Shame. Wprowadzil wiele wspanialych posuniec na rzecz lepszego szkolnictwa w szkolacgh panstwowych, dal tez rodzicom kupony finansowe, jesli wola doplacac i miec dziecko w prywatnej szkole – na sposob szwedzki. Wprowadzil tez zakaz nauczania mlodziezy przez czynnych czlonkow nacjonalistycznej partii NBP.
Bo on z p[asja wierzy, ze dzieci z nizszych sfer spolecznych powinny miec takie same szanse zyciowe jak dzieci z zamozniejszych domow.
Zwiazki zawodowe nauczycielskie od dawna domagaly sie jego glowy, ale mysle, ze Cameron zwyczajnie nie chcial miec przed wyborami jedynego ministra w rzadzie, ktoremu udalo sie powstrzytmac postepujaca islamizacje systemu oswiatowego – to kolejne jego osiagniecie. .
Teraz Michale Gove bedzie pelnil funkcje Chief Whipa – parlamentarnego sekretarza od dyscypliny partyjnej i rodzaj (nie do konca) rzecznika rzadu. Stanowisko to jest czesto nazywane „minister od programu Czwartego Radia BBC”. Jest bardzo wyszczekany, wiec pewnie bedzie dobry. Ale powinien byl zostac w oswiacie.
Mam nadzieje, ze w nowym rzadzie konserwatywnym Gove powroci na stanowisko ministra szkolnictwa, bo jest do tej roli stworzony.
No proszę, nawet ksiądz sięga do you tube. Będzie przebój lata ( z radiem?). I jaka moderna msza, prawie jak msze beatowe w 60.latach.
Tylko dzieci będących w kościele mi żal.
http://natemat.pl/110017,ksiadz-zaspiewal-piosenke-antyaborcyjna-boje-sie-smietnikow-tam-leza-szczatki-mej-twarzy
Zdumiewają mnie komentarze pod streszczeniem poglądów (tak to się nazywa?) JKM. Jest ogólna zgoda, że Polityka to poważne pismo — więc poważne pismo może mieć tylu niepoważnych czytelników? To po co jest?
Ależ Andsolu, na codzień to są poważni ludzie 😉 .
Przed laty usiłowałam dyskutować ze zwolennikami JKM – nadaremno.
Byli to ludzie w średnim wieku, którzy dzięki wykształceniu i inwencji posiadali bardzo dobry status finansowy.
I nagle uznali, że nadszedł czas podziękować państwu. Stali się wrogami podatków, ubezpieczeń, edukacji itp.
Z pobudek czysto egoistycznych – nie czuli się zobowiązani do subwencjonowania następnych pokoleń. Sami o siebie i swoja przyszłość byli już w stanie się zatroszczyć.
I tak długo, jak w obiegowej opinii państwo bedzie państwem złodziejskim( bo pdatki, bo składki), tak długo zwolenników JKM będzie przybywać.
A propos mouse-oleow, wersja dla kotow calkiem zywych 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=lTwq3I_sqNI
Dziś już jest 16/VII, ale wrócę do prehistorii, czyli do tematu wniesionego wczoraj (wt, 15 Lipiec 2014, 22:47) przez Dorę.
Zdziwiło mnie w relacji Andrzeja Koraszewskiego, że tyle dobrych słów miał o Mariuszu Agnosiewiczu. Spotkałem się z tym nazwiskiem na początku prowadzenia blogu, gdy po moich uwagach krytycznych o jakichś obyczajach ktoś przepisał długi wywód owego człowieka o doktrynie, a było to w pełni niezgodne i z moimi pojęciami jak dyskutować w Sieci, bo po pierwsze nic mi do tego kto w co wierzy, a po drugie, od tysięcy lat mądrzy i głupi coś tam wywodzą o istnieniu i nieistnieniu i nawet gdy to robią mądrze, to przecież widać, że głupio, bo można gromadzić podobnych do siebie, ale nie można podać
dowodów na nieznane, niewidzialne i niepojęte.
Ale skoro cytat leżał, przyjrzałem się jego pochodzeniu, i prawie na wstępie odkryłem taką perełkę:
W Kościele Katolickim dodatkowym balastem, który ściągnie dziurawą łajbę św. Piotra na dno…
i zrozumiałem, że zdrowy instynkt chronił mnie przed kontaktem z Racjonalistą. Owszem, potem znalazłem tam nieco materiałów wartych przestudiowania, ale opinia o Agnosiewiczu miała już podstawę i nie dało się tego odmienić. Może dlatego nigdy nie podałem linek do czegokolwiek stamtąd, bo jak taplać się w sesjach nienawiści to wszystko jedno w jakim smrodku ideologicznym, a terlik jest śmieszniejszy.
Na FB jest list ks. Lemanskiego i odpowiedz Hosera. Lemanski prosi o urlop ze wzgledow zdrowotnych, Hoser odmawia z dbalosci o ksiedza. 😉 🙁
Zmarł Szymon Szurmiej, miał 91 lat.
Każe mu w ciągu tygodnia przenieść się do domu emeryta w Otwocku i podjąć posługę w ośrodku.
Ksiadz powinien napisac do Hosera krotki i formalny list, nie wdajacy sie w zadne przeszle historie (cos takiego jak „W zwiazku ze zlym stanem zdrowia prosze o, podpisano”), i zalaczyc zaswiadczenie lekarskie.
Jeszcze moze to zrobic.
To oczywiście jeszcze może zrobić.
Ja myślę, że list księdza podsumowywujący zaszłości miał jasno określony cel.
I biorąc pod uwagę odpowiedź Hosera, cel został osiagnięty 😉 .
Poniewaz Hoser ma przejsc na emeryture za rok, myslalam ze ksiadz chce to przeczekac, rownoczesnie wracajac do sil.
Hej 🙂
Lisku, skąd wiesz, że za rok? Z tego co wyguglałem wiek emerytalny to 75 lat, a Hoser urodził się w 1942…
Idę poćwiczyć jogę 🙂
Po pierwsze ks. Wojtek raczej nie chodzi do lekarzy, po drugie trudno zapewne uwierzyć biskupowi, że ma słabe zdrowie, jeżeli jeździ dosyć intensywnie po Polsce, po trzecie ten rok szabatowy, o który prosił, to jest rok wolny od obowiązków kapłańskich, biskup zapewne uważa, że miał dłuższą przerwę niż rok od tych obowiązków.
Jasne, że za 3 lata.
Lisek 17:28
myslalam ze ksiadz chce to przeczekac
Ja już od dłuższego czasu nie rozumiem, co ks. chce osiagnąć.
Chyba żyjemy na innych planetach.
A ja myslalem tez ze za rok odchodzi.
W związku z moją niekompatybilnością z FB w ogóle nie mam pojęcia, o czym mówicie. 😯 🙁
Bobiku, na niektóre strony facebooka wstęp mają także niesfejsieni. Ja nigdy nie miałam kąta na fejsie, ale tu wchodzę bez problemu. http://pl-pl.facebook.com/notes/o-prawo-do-g%C5%82osu-ks-lema%C5%84skiego/o%C5%9Bwiadczenie-pe%C5%82nomocnika-ks-lema%C5%84skiego/666091676804048
Nie przypuszczam, żeby to miało wielkie znaczenie kiedy odchodzi Hoser, chyba żadna „góra” nie lubi „warchołów”, poza tym można urząd sprawować dłużej, 75 lat to jest minimum.
Dzięki, Ago. 🙂 Nie wiedziałem, gdzie wejść, bo Meki nie podał linki.
Dbałość biskupa o podwładnego zaiste wzruszająca. 🙄
Jednego nie rozumiem: skoro WL ma podjąć normalne obowiązki kapłańskie, to dlaczego musi obowiązkowo mieszkać w Domu Księży Emerytów? Jak rozumiem, emerytem jeszcze nie będzie, więc skąd taki nakaz?
No to jest proste, Bobiku – zeby ks WL jeszcze bardziej zgnoic i upokorzyc, aby umiescic go w domu, gdzie bedzie prawdopodobnie otoczony wrogoscia. No i aby mial daleko do pracy.
Sukinsynstwo tego hierarchy jest nie do opisania. Jest to szubrawiec jakich ze swieca szukac.
Mhmmm ….. otrzymałem info o Sztuce.Ogarnął mnie niepokój, czy to jeszcze sztuka. Ale ja się może nie znam 😯 http://ck.lublin.pl/pl/wydarzenia/skup-lez-otwarcie/
3 ml to nieduzo. Jedna cebula to zalatwi 😉
Ale ja nie płaczę przy cebuli 👿
Jestem głównym krojczym cebulowym 😉
Bardzo zazdroszcze, ja czuje z drugiego pokoju… Mozna by uzyc gazu lzawiacego, ale 100 zl to o wiele za malo za taka przyjemnosc. Trudno Irku, trzeba bedzie wykladac studentom 🙂 🙂
Nie, to jest inna jednostka terytorialna, inny dekanat.
Z Otwocka, gdzie jest dom emerytów, do Zagórza jest stosunkowo niedaleko i pewnie to jest dekanat otwocki.
@ Irek 19:47, mnie tam też najbardziej podobają się rysunki ze starego Elementarza z cyklu Ala ma kota.
Nie wiem, czy ks. się przeprowadzi i czy musi.
Zobaczymy.
Nie podoba mi się, że płakać można tylko w dni powszednie, a w niedziele i święta ma być przymusowa wesołość.
Nie będzie mi żadna artysta dyktować, kiedy ja się mam smucić albo kroić cebulę. 👿
No właśnie. W dni powszednie, to ja mam zwykle za mało energii na takie porządne, pełnokrwiste smucenie się. Ba, bywa, że jestem tak zabiegana, że nawet nie zauważam, że mam powód do smutku…
Kretyn się bardzo zdziwił, że w PE panują nieco inne obyczaje niż w Sejmie: 🙄
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103086,16334119,Korwin_Mikke_w_PE_o__czarnuchach___Wylaczyli_mu_mikrofon.html
No bo tak sie miejsce zwolnilo po Macieju Giertychu i tzrba bylo je szbko wypelnic.
Juz nawet Marine Le Pen sie zafrasowala kolega Korwinem! Kiedy „zazartowal” ze na skarbnika frakcji warto byloby znalezc jakiegos Zyda, to wszyscy lacznie z pania Maryna mieli kamienne twarze, podobno.