Popular Tags:

Obce flagi

niedz., 7 maja 2017, 22:30

W dniach licznych świąt majowych – konstytucji, pracy,
do zdobienia fasady spieszą się rodacy.
Kij co drugi posiada, dwa kije niektórzy,
ale co na nie wsunąć, jak flagowo użyć?

Bo cóż warta materia w czerwieni i w bieli,
gdy metka „made in China” obco ją przecweli?
Jakiś karzeł by może taką metkę olał,
lecz patryjota jednak szuka made in Poland.
Ale szuka daremnie, próżno chwile traci,
Na fladze narodowej obcy się bogaci.
Żadna szwaczka spod Łodzi, żaden handlarz z Pszczyny
dla produkcji sztandarów nie widzi przyczyny.
Marny popyt, niestały, klient nosem kręci,
to za drogie! – powiada, jakoś go nie nęci,
że to polski rzemieślnik, miejsca pracy w kraju…
Na ciut droższe, lecz swojskie nie ma urodzaju,
choć w deklaracjach swojskość wielbi się tak czule,
cudzego nie wypada zaś kupić w ogóle.

Tak w kwestii flag się robi dętka oraz kicha,
pod naporem chińszczyzny nasze jakoś zdycha,
a prawdziwi Polacy przyznają bez blagi,
że lepiej kij mieć goły, niźli obce flagi.

Przepis na tort Bobikowy

sob., 15 kwietnia 2017, 01:00

Składniki:

  • 200g dobrego cholesterolu
  • 100g złego cholesterolu
  • 50g cholesterolu obojętnego moralnie
  • 3 łyżki potrójnej omegi z alfą (w skrócie trzy po trzy)
  • 2 przesiane trójglicerydy
  • 1 szklanka cukru skomplikowanego
  • szczypta … byle nie w ogon

Przyrządzanie:
Wymięszać.

Podanie:
Na papierze formatu A-4, z datą i podpisem.

Oko za oko

pon., 3 kwietnia 2017, 08:03

Oko za oko, ząb za ząb
i lu! w policzek drugi –
tak prawa wykuwają zrąb
Chrystusa wierne sługi.

O sprawiedliwość wkrótce też
zadbają bez wątpienia –
niewierną każdą zgniotą wesz,
nagrodzą zaś jelenia.

Nie polityczne, ależ skąd,
jest zbożne ich działanie.
Że ktoś tam brzydki czuje swąd?
To przecie mason, panie!

W zęby mu dać i to tak fest,
by już się nie pozbierał!
Wszak pierwszym przykazaniem jest
divide et impera.

A jak już będzie cały świat
jak trzeba podzielony,
zwycięży wreszcie władza rad
płynących wprost z ambony.

Polskęzbaw

sob., 11 marca 2017, 00:35

Jak Jarosław, ksywka Prezes, jest dla kraju cenny,
widać było, gdy wprowadził nam Tusk stan wojenny.
Tutaj wojsko, tam zomowcy, gdzieś podobno ruskie,
a Jarosław od początku walczył tylko z Tuskiem.

Nie Jaruzel mu zagrażał, nie knowania wronie,
komuch drobnym był mu pryszczem na ojczyzny łonie,
na Siwaka i Grzyb Zofię Prezes się nie boczył –
wiedział, że złem są największym Tuska wilcze oczy.

I gdy kiedyś przed historii sądem Prezes stanie,
śmiało powie: najważniejszy obroniłem szaniec,
straż trzymając tam, gdzie wybuch i pancerna brzózka,
swą mocarną piersią Polskę zbawiłem od Tuska!