Popular Tags:

Ministerstwo kultury

sob., 17 marca 2018, 22:14

Raz do ministra wpadła kultura,
z włosem rozwianym, na licu blada:
panie ministrze, nade mną chmura,
zły biurokrata cios chce mi zadać.

Nic go nie wzrusza, żem ja mimoza,
że byle przeciąg może mnie złamać,
że nacisk z góry to dla mnie zgroza…
Takie podejście to przecież dramat!

Paragrafami ciągle mi grozi,
na każdym kroku utrudnia życie…
No, ja już nie wiem – rączki do Bozi,
czy raczej stryczek i hak w suficie?

Ty masz być ponoć mym adwokatem,
czci mojej bronić masz do ostatka,
wspierać, osłaniać, karmić – a zatem
nie daj mi upaść i potłuc zadka.

Powstał minister zza pięciu biurek,
tors wypiął groźnie swój urzędowy,
i strasznie spojrzał tak na kulturę,
że zapomniała aż w gębie mowy.

Po czym, starannie sprawdzając okiem,
czy gdzieś w pobliżu nie ma kamery,
w tony uderzył nader wysokie
i wrzasnął: paszła ty do cholery!

Z tobą się zadać to tylko problem,
wiecznie byś chciała czegoś dla ducha.
Choćbyś kusiła mnie samym Noblem,
nie mam zamiaru dłużej cię słuchać!

Dla mnie jest ważne, jak swoje gierki
mam polityczne rozegrać sprytnie,
dla kogo papu, komu obierki,
a cóż obchodzi mnie, czy ty kwitniesz?

Tutaj kulturę wypchnął kopniakiem
za drzwi, a potem w sekretariacie
wydał stanowczo zlecenie takie:
tej pani tu już wpuszczać nie macie!

Choćby petycje słali petenci,
choćby się pismak oburzał który,
ja nie ustąpię, bo wierzę święcie:
dłużej ministra niźli kultury.

Packa

pt., 2 marca 2018, 09:15

TO JEST NA WIRUSY PACKA
Gdy wirusa totumfacka
lub też jego wierny sługa,
kopia pierwsza albo druga,
siostra, szwagier, albo ciotka
nagle się z tą packą spotka,
straci cały swój bank danych,
od lat setek uzbierany.
A bez danych ta ferajna
ginie, bo to ich broń tajna.
Więc gdy wirus zęby szczerzy,
starczy packą go uderzyć,
(albo kogoś z jego kliki)
by natychmiast mieć wyniki.
Packi tej używaj w biedzie
i pamiętaj o sąsiedzie –
niech też tłucze swoje zmory,
bo nikt być nie lubi chory!

Spisek z Knujem

wt., 6 lutego 2018, 23:13

Spisek spiszczy a Knuj knuje:
temu panu już dziękuję,
a tamtemu, z bożą łaską,
załatwimy piękne fiasko,
a ów też jest podejrzany,
więc nie przyłóż go do rany,
bo gangrena w mig gotowa.
Spisku z Knujem już w tym głowa,
by nikt nigdzie nie nabroił,
a zostali – sami swoi.

Ojczyzny łono

pt., 26 stycznia 2018, 23:29

Wstąpiłem na ojczyzny łono. Wprawdzie w sieci,
ale zaraz mi potok słów ojczystych leci,
a każde tak szabelne, takie rozognione,
że nim zaczepionemu grozi nagłym skonem.
Bo o czym by tu dumać, nad czym tu główkować,
kiedy można przywalić oj, czystością słowa?
Bo wszak, jak bozię kocham, Polak nic nie straci,
gdy obsieje internet łanem kurwamaci,
gdy polskości niezłomnej swej dowiedzie czynem
i nazwie myślącego inaczej kretynem,
gdy pedała i Żyda raźno sponiewiera…
Zaraz, to kto ja jestem? Polak. O, cholera…