Hiena z ipeena

niedz., 28 lutego 2016, 02:00

Zgłodniała hiena z ipeena
szukała raz przekąski.
Umrzyków kusił ją arsenał,
bo wybór był niewąski.

Dla hieny truposz w smaku lepszy
od wędlin i kur niosek,
więc jasne: nie ma się co pieprzyć,
napisać trzeba wniosek.

Jak uda się sposobem cwanym
załatwić ekshumację,
umrzyka hiena miast kaszany
spożyje na kolację.

Za drogo? Krzyczą jakieś sknery,
że boska to obraza?
Wszak ten ipeen, do cholery,
czymś musi się wykazać!

Nie rzucim

wt., 9 lutego 2016, 01:24

Nie rzucim mebla, co jest stąd,
połysku nie oddamy,
twierdzą nam będzie każdy kąt
i ci kolesie z bramy.

Nie będzie narodowych szaf
odbłyszczać nam IKEA,
nie puścim jej przez Bałtyk wpław,
ani na inny przełaj!
Nie zrobi z brzozy stołu nóg,
tak nam dopomóż buk,
tak nam dopomóż buk!

Nie rzucim słówkiem, co nie stąd,
nie z naszych pól i borów,
nie skala nam obczyzny trąd
prapolskich rozhoworów.
Żeby nie zalał nas ten chłam,
Miodek dopomóż nam,
Miodek dopomóż nam!

Nie będzie Angliczanin drań
wystawiał nam języka,
spojrzymy hardo z góry nań
i go rąbniemy z byka!
Niech zwija swój niepolski kram!
Miodek dopomóż nam,
Miodek dopomóż nam!