Zima zła
Wszystkie myszy przysypane
dzisiaj śniegiem kopnym,
łapy zaś zdegustowane
tym mrozem okropnym.
Zima zła, niedobra zima,
ledwo idzie ją wytrzymać,
gdy się jest piecuchem.
Znacznie milej w dzionki letnie
wylegiwać się dyskretnie
z napełnionym brzuchem?
W związku z tym się zastanawiam:
co by było gdyby
do Warszawy lub Wrocławia
przenieść Karaiby?